Japonia i Korea Południowa wobec kryzysu ukraińsko-rosyjskiego

Autor: Natalia Matiaszczyk
Podziel się tym wpisem:

Choć Japonia i Korea Południowa nie skupiają swojej uwagi na Ukrainie i działaniach Rosji, tak bardzo jak państwa europejskie czy Stany Zjednoczone, to jednak od kilku tygodni coraz uważniej przyglądają się rozwojowi sytuacji, gdyż eskalacja napięć w sposób pośredni dotknie także i je.

Pod koniec stycznia południowokoreański minister spraw zagranicznych odbył wideokonferencję ze swoimi ambasadorami w Rosji, Ukrainie, Polsce, na Węgrzech, Białorusi, Słowacji oraz w Rumunii i Belgii. Rozmowy dotyczyły możliwości rozwoju sytuacji, w tym eskalacji napięć oraz rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rozpoczęto także opracowywanie awaryjnych planów ewakuacji południowokoreańskich obywateli z Ukrainy.

Również pod koniec stycznia Ministerstwo Finansów Korei Południowej zintensyfikowało działania w kontekście kryzysu ukraińsko-rosyjskiego. Powołano do życia specjalną grupę, która zajmuje się oceną potencjalnych skutków ekonomicznych dla południowokoreańskiej gospodarki i rynku finansowego, wynikających z napięć pomiędzy Rosją a Ukrainą. Rosja jest 12 co do wielkości partnerem handlowym Korei Południowej, a Ukraina – 64. Rząd Korei Południowej obawia się przede wszystkim, że eskalacja konfliktu spowoduje zakłócenia w łańcuchu dostaw i skoki cen na rynkach międzynarodowych.

Japonia w kwestii kryzysu ukraińsko-rosyjskiego zacieśnia współpracę ze Stanami Zjednoczonymi oraz z państwami z formatu Quad (skupia się on na współpracy politycznej i militarnej czterech państw: USA, Indii, Australii i Japonii). Już na początku bieżącego roku minister spraw zagranicznych Yoshimasa Hayashi powiedział, że Japonia z niepokojem przygląda się rosyjskim ruchom wojskowym oraz wyraża głębokie zaniepokojenie rozwojem bieżącej sytuacji, dodając, że w przypadku eskalacji napięć jego kraj „podejmie odpowiednie środki”.

8 lutego japońska Izba Reprezentantów (niższa izba parlamentu) przyjęła rezolucję, w której oświadczono, iż „Japonia konsekwentnie wspiera suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy” oraz określono, że „jakakolwiek próba zmiany status quo siłą jest nie do zaakceptowania”. W rezolucji wezwano także japoński rząd do podjęcia działań mających na celu współpracę ze społecznością międzynarodową i wykorzystania wszystkich środków dyplomatycznych, by złagodzić napięcie wokół Ukrainy.

Japonia ogłosiła również, że może zacząć dostarczać LNG do Europy. Obecnie robią to już pojedyncze japońskie prywatne firmy. Jednak japoński rząd również jest gotów zaoferować Europie część swojego importu skroplonego gazu ziemnego. Dostawy miałby dotrzeć na początku marca. Podobne stanowisko zaczyna prezentować także Korea Południowa. Jej minister spraw zagranicznych Chung Eui-yong ogłosił, że jeśli dojdzie do eskalacji napięć pomiędzy Ukrainą a Rosją i w Europie wystąpią problemy związane z importem rosyjskiego gazu, to Korea Południowa gotowa jest wesprzeć swoich europejskich partnerów poprzez dostawy LNG.

W piątek (11.02) Japonia wezwała swoich obywateli do opuszczenia Ukrainy, jednocześnie podnosząc ostrzeżenie dotyczące podróży na Ukrainę do najwyższego poziomu. Podjęła również decyzję o redukcji części personelu swojej ambasady w Kijowie. Korea Południowa nie tylko wezwała, ale nakazała swoim obywatelom wyjazd z tego kraju oraz wprowadziła całkowity zakaz podróży na Ukrainę. Zgodnie z południowokoreańskim prawem, osoby które nie zastosują się do tych zasad, mogą podlegać karze pozbawienia wolności do jednego roku lub grzywnie do 10 milionów wonów (ok. 33,5 tysiąca PLN).

Z kolei w sobotę (12.02) w Honolulu doszło do spotkania ministrów spraw zagranicznych Japonii i Korei Południowej oraz sekretarza stanu USA. Wśród tematów rozmów znalazła się również sytuacja na wschodzie Ukrainy oraz działania Rosji, w tym rozmieszczanie jej wojsk przy granicy rosyjsko-ukraińskiej. We wspólnym komunikacie poinformowano o dalszej współpracy w celu powstrzymania eskalacji sytuacji, jak również pokreślono, że wszystkie trzy państwa prezentują „niezachwiane poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy”.

Eskalacja napięć pomiędzy Ukrainą i Rosją w sposób pośredni wpłynie także na bezpieczeństwo Japonii i Korei Południowej. Oba państwa związane są sojuszami wojskowymi ze Stanami Zjednoczonymi. Choć USA nie mają sojuszu z Ukrainą, to wspólnie z członkami NATO pracują nad powstrzymaniem rosyjskiej agresji oraz wspierają Ukrainę poprzez dostarczanie sprzętu wojskowego. To jak zachowają się Stany Zjednoczone w przypadku rosyjskiej agresji na Ukrainę, z pewnością wpłynie w Japonii i Korei Południowej na ocenę USA jako sojusznika i gwaranta ich bezpieczeństwa. Co więcej, w przypadku ataku Rosji można się spodziewać, że USA i NATO będą podejmowały próby zbudowania koalicji przeciw Moskwie, a co za tym idzie, wobec Japonii i Korei Południowej jako sojuszników Waszyngtonu będą kierowane sugestie i naciski, by dołączyły do tejże koalicji i np. nałożyły na Rosję sankcje, co w sposób znaczący pogorszy ich relacje z rosyjskimi władzami. Japończycy i Koreańczycy mogą również obawiać się tego, że większe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w Europie odbije się negatywnie na ich zaangażowaniu w regionie Indo-Pacyfiku. Innymi słowy, że konflikt w Europie obniży priorytet przyznawany przez USA kwestiom azjatyckim. A taką sytuację mogą chcieć wykorzystać Chiny lub Korea Północna.

Skip to content