15 punktów Nawalnego: wizja postputinowskiej Rosji
Już od dwóch lat uwięziony lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny przed rocznicą rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Rosji przeciw Ukrainie przedstawił 15 punktów, w których zdefiniował swoją wizję obecnej wojny rosyjsko-ukraińskiej oraz swój plan na to, w jaki sposób Rosja mogłaby wyjść z tej sytuacji. Plan ten pokazuje nie tylko ewolucję poglądów samego Nawalnego, lecz również pewną wizję przyszłości postputinowskiej Rosji. Niezależnie od tego, czy Nawalny dojdzie kiedyś osobiście do władzy w Kremlu, wizję tę można traktować jako pewien plan rosyjskiej opozycji (a razem z nią znacznej części rosyjskiego społeczeństwa) co do wyjścia z sytuacji, do której doprowadził Putin.
15 zaproponowanych punktów dzieli się na trzy bloki – w pierwszym Nawalny definiuje obecną sytuację, w drugim – proponuje jej rozwiązanie, w trzecim – wyjaśnia dlaczego zaprzestanie agresji przeciw Ukrainie leży w interesie Rosji.
Blok pierwszy ‒ Co to było i co jest teraz?
1. Prezydent Putin rozpętał niesprawiedliwą agresywną wojnę przeciwko Ukrainie pod absurdalnymi pretekstami. Desperacko próbuje nadać tej wojnie status „ludowej”, starając się uczynić wszystkich obywateli Rosji swoimi wspólnikami, ale jego próby kończą się niepowodzeniem. Ochotników do tej wojny prawie nie ma, więc armia Putina opiera się na więźniach i przymusowo zmobilizowanych.
W tym punkcie Nawalny podważa dominującą w Ukrainie i w państwach Zachodu opinię o tym, że przeważająca część Rosjan wspiera putinowską agresję. Według danych rosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej z września 2022 roku „operację specjalną” na Ukrainie wspierało od 70% do 73% obywateli Rosji[1]. Inna sprawa, że w warunkach putinowskiej dyktatury mówić o niezależnych i obiektywnych sondażach opinii publicznej raczej nie można. Dlatego opinia Nawalnego jest uprawniona, chociaż on też nie może oprzeć się na twardych danych statystycznych.
2. Prawdziwymi przyczynami wojny są problemy polityczne i gospodarcze Rosji, dążenie Putina do utrzymania władzy za wszelką cenę oraz obsesja na punkcie dziedzictwa historycznego. Chce przejść do historii jako „car-zdobywca” i „zbieracz ziem”.
W tym punkcie Nawalny zrobił to, czego nie potrafi zrobić od roku władza putinowska – w zrozumiały sposób wytłumaczył przyczyny agresji Rosji wobec Ukrainy. Wszystkie te przyczyny, zdaniem Nawalnego, skupiają się na jednej osobie – Władimira Putina, gdyż chodzi o jego chęć utrzymania się przy władzy oraz o jego ambicje historyczne. Z tego punktu widzenia – bez osoby Putina Rosja nie potrzebowałaby tej wojny.
3. Dziesiątki tysięcy niewinnych Ukraińców zostało zabitych, ból i cierpienie spadły na miliony. Popełniono zbrodnie wojenne. Miasta i infrastruktura Ukrainy zostały zniszczone.
4. Rosja ponosi klęskę militarną. Uświadomienie sobie tego zmieniło retorykę władz z „Kijów za trzy dni” na histeryczne groźby użycia broni nuklearnej w przypadku klęski. Życie dziesiątków tysięcy rosyjskich żołnierzy zostało bezsensownie zmarnowane. Ostateczną klęskę militarną można odłożyć w czasie kosztem życia setek tysięcy zmobilizowanych, ale w sumie jest ona nieunikniona. Połączenie agresywnej wojny + korupcji + miernoty generałów + słabej gospodarki + heroizmu i wysokiej motywacji obrońców skutkuje jedynie porażką.
Fałszywe i obłudne wezwania Kremla do negocjacji i zawieszenia broni to nic innego, jak realistyczna ocena perspektyw działań zbrojnych.
W tych dwóch punktach Nawalny uznał zbrodnie wojenne popełnione przez Rosję oraz uznał, że jedynym rozwiązaniem tej wojny może być całkowita kłęska militarna Rosji. Ciekawe, że prawie to samo powiedział w Warszawie Joe Biden podczas przemówienia w Ogrodach Zamku Królewskiego: „Rosja nigdy nie wygra tej wojny”.
Z tez Nawalnego istotne jest w tym kontekście, że w tej wojnie nie ma mowy o żadnych alternatywach czy kompromisach pomiędzy Ukrainą a Rosją – tylko klęska militarna Rosji.
Blok drugi ‒ Co robić? 5. Jakie są granice Ukrainy? Takie same jak Rosji ‒ uznane na arenie międzynarodowej, zdefiniowane w 1991 roku. Wtedy my, Rosja, również je uznaliśmy. Rosja musi uznać te granice nawet teraz. Nie ma o czym dyskutować. Prawie wszystkie granice na świecie są
przypadkowe i powodują czyjeś niezadowolenie. Ale nie da się walczyć o ich zmianę w XXI wieku. Inaczej świat pogrąży się w chaosie.
Jest to szczgólnie istotny punkt z punktu widzenia ewolucji poglądów Nawalnego, gdyż wcześniej, uznając, że okupacja Krymu była łamaniem prawa międzynarodowego, nigdy nie mówił wprost o zwrocie Krymu Ukrainie. W listopadzie 2014 roku, odpowiadając na pytanie o Krym, Nawalny zapytał: „Czy Krym jest kanapką, żeby go w tę i we w tę przekazywać?”. Później Nawalny mówił, że „nigdy w dającej się przewidzieć przyszłości Krym nie powróci w skład Ukrainy”. Jeszcze później proponował zorganizować na Krymie powtórne referendum, ale gdyby Ukraina nie uznała wyników takiego referendum, uznawał, że problemu nie da się rozwiązać[1].
Punkt 5 tego planu jest pierwszym dokumentem, w którym Nawalny wprost powiedział o konieczności uznania granic Ukrainy 1991 roku – czyli granic razem z Krymem.
6. Zostawić Ukrainę w spokoju i dać jej możliwość rozwoju tak, jak chcą jej obywatele. Powstrzymać agresję, zakończyć wojnę i wycofać wszystkie wojska rosyjskie z terytorium Ukrainy. Kontynuowanie wojny to tylko histeria niemocy, ale powstrzymanie jej to zdecydowany krok.
7. Wspólnie z Ukrainą, Stanami Zjednoczonymi, Unią Europejską i Wielką Brytanią szukać akceptowalnych sposobów zrekompensowania szkód wyrządzonych Ukrainie. Choćby (po zmianie władzy w Rosji i zakończeniu wojny) poprzez zniesienie restrykcji na naszą ropę i gaz, ale z przeznaczeniem części dochodów z eksportu węglowodorów na rekompensaty.
Tutaj Nawalny podejmuje kwestie reparacji, nie wypowiadając tego słowa, gdyż państwo zobowiązane do wypłacenia reparacji nie może stawić żadnych warunków. Dlatego Nawalny mówi o rekompensacie i proponuje formułę oddania Ukrainie części dochodu z eksportu rosyjskich węglowodorów. Z punktu widzenia rosyjskiego polityka propozycja ta ma sens, jednak przyznając, że Rosja popełniła zbrodnie wojskowe i złamała prawo międzynarodowe, należy uznać, że Ukraina ma prawo domagać się właśnie klasycznych reparacji, a nie rekompensaty. Dlatego propozycje Nawalnego w całości będą zależeć od tego, czy Ukraina zgodzi się na rezygnację z reparacji w zamian na jakąś formę rekompensaty. W tym momencie trudno powiedzieć, na ile to jest wiarygodne.
8. Prowadzić dochodzenia w sprawie zbrodni wojennych we współpracy z instytucjami międzynarodowymi.
Blok trzeci ‒ Dlaczego w interesie Rosji leży powstrzymanie putinowskiej agresji?
9. Czy wszyscy Rosjanie mają świadomość imperialną?
To bzdura. Na przykład Białoruś uczestniczy w wojnie z Ukrainą. Czy Białorusini też mają świadomość imperialną? Nie, oni też mają dyktatora u władzy. W Rosji, jak w każdym kraju, który ma ku temu historyczne przesłanki, zawsze znajdą się ludzie o imperialnych poglądach, ale daleko im do większości. Nie ma powodu do płaczu i lamentu. Takich ludzi trzeba pokonać w wyborach, tak jak pokonuje się prawicowych i lewicowych radykałów w krajach rozwiniętych.
W przywołaniu przykładu Białorusi jest pewna manipulacja, gdyż w tym kraju rządzi dyktator, któremu w 2020 roku rosyjscy propagandyści, policjanci i służby specjalne pomogły zdusić masowy protest Białorusinów. A więc Białoruś nie jest po prostu państwem pod rządami dyktatora – Białoruś jest państwem okupowanym. Uznania takiego statusu tego państwa domagają się liderzy białoruskiej społeczności międzynarodowej ze Swiatłaną Cichanouską na czele. Białoruś jest faktycznie okupowana przez Rosję, a Łukaszenka jest marionetką w rękach Putina. Dlatego porównanie Rosji do Białorusi pod tym względem nie wygląda adekwatnie. Poza tym, kilka wieków życia w różnego rodzaju imperiach (a Związek Radziecki faktycznie również był imperium) nie mogło nie wpłynąć na światopogląd Rosjan, dlatego twierdzenie, że rosyjski imperializm znajduje się na podobym poziomie, jak w innych państwach, raczej przeczy rzeczywistości.
10. Czy Rosja potrzebuje nowych ziem?
Rosja to ogromny kraj z malejącą populacją i umierającą prowincją. Imperializm i chęć zagarniania terytoriów to droga najbardziej szkodliwa i destrukcyjna. Rosyjskie władze po raz kolejny niszczą naszą przyszłość własnymi rękami, aby kraj wyglądał na większy na mapie. Ale Rosja już jest duża. Naszym zadaniem jest ratowanie ludzi i rozwijanie tego, czego mamy pod dostatkiem.
11. Jako spuściznę po tej wojnie otrzymamy plątaninę skomplikowanych i na pierwszy rzut oka niemal nierozwiązywalnych problemów. Ważne jest, abyśmy orzekli sami dla siebie, czy naprawdę chcemy je rozwiązać, a następnie zaczęli robić to uczciwie i otwarcie. Kluczem do sukcesu jest zrozumienie, że dla Rosji i jej obywateli nie tylko dobre, ale i bardzo korzystne będzie jak najszybsze zakończenie wojny: tylko w ten sposób możemy zacząć zmierzać w kierunku zniesienia sankcji, powrotu tych, którzy wyjechali z kraju, przywrócenia zaufania biznesu i wzrostu gospodarczego.
12. Jeszcze raz podkreślam, że po wojnie będziemy musieli zrekompensować Ukrainie szkody wyrządzone przez agresję Putina. Przywrócenie normalnych stosunków gospodarczych z cywilizowanym światem i powrót wzrostu gospodarczego pozwoli to zrobić, nie przeszkadzając rozwojowi naszego kraju.
Jesteśmy na dnie i żeby się z niego wydostać, musimy się od niego odbić. Będzie to moralnie słuszne, racjonalne i korzystne.
Tu Nawalny jeszcze raz mówi o rekompensacie dla Ukrainy, wiążąc tę kwestię z normalizacją stosunków gospodarczych z całym światem oraz z próbą uniknięcia bezpośredniej szkody dla gospodarki rosyjskiej.
13. Demontaż reżimu Putina i jego dyktatury. Najlepiej w drodze powszechnych wolnych wyborów i zwołania Zgromadzenia Konstytucyjnego.
14. Ustanowienie republiki parlamentarnej opartej na sukcesji władzy w drodze uczciwych wyborów, niezależnego sądownictwa, federalizmu, samorządu terytorialnego, pełnej wolności gospodarczej i sprawiedliwości społecznej.
To są dwa punkty faktycznie rewolucyjne dla Rosji, gdyż Nawalny za pomocą Zgromadzenia Konstytucyjnego (to specjalny organ Federacji Rosyjskiej, który ma prawo wprowadzać zmiany do Konstytucji FR) zamierza przekształcić Rosję w republikę parlamentarną, czyli w państwo, w którym wielopartyjny parlament, a nie prezydent, będzie głównym nosicielem władzy. Dla Rosji taka zmiana byłaby prawdziwą rewolucją, ponieważ nigdy w historii Rosji władza nie była w rękach parlamentu (lub jakiegokolwiek zgromadzenia na kształt parlamentu). Od zawsze (co najmniej od czasów pojawienia się Wielkiego Księstwa Moskiewskiego w XIII wieku) kolejne państwa rosyjskie były mocno zcentralizowane. Dlatego propozycja Nawalnego będzie radykalną zmianą samej struktury i charakteru państwa rosyjskiego.
15. Świadomi naszej historii i tradycji, musimy być częścią Europy i podążać europejską drogą rozwoju. Nie mamy i nie potrzebujemy innej drogi.
Z jednej strony, 15 punktów, które zaproponował Nawalny, dają jasną wizję zakończenia wojny i przyszłości Rosji, którą proponuje opozycja rosyjska. Z drugiej zaś, pozostają pytania co do wizji polityki zewnętrznej i wewnętrznej. Na przykład, w jaki sposób Nawalny proponuje prowadzić rosyjską politykę wobec Alaksandra Łukaszenki? Czy zostaną wycofane wojska z Naddniestrza, co by umożliwiło rządowi mołdawskiemu wziąć ten region pod własną kontrolę? Czy zostaną wycofane wojska z Abchazji i Osetii Południowej, które według prawa międzynarodowego należą Gruzji? W jaki sposób Nawalny widzi dalszy rozwój kwestii mniejszości narodowych w samej Rosji (zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że Ukraina już uznała niepodległość Czeczeńskiej Republiki Iczkeria i uznaje to państwo za okupowane przez FR)?
Te kwestie wciąż pozostają, jednak Nawalny w swoim planie przedstawił wizję spraw w tej chwili najbardziej podstawowych, czym uruchomił dyskusję wewnątrz Rosji, co do przyszłości tego kraju już po Putinie.
fot. twitter/@SandipC36450272
[1] „Это что, бутерброд?” Что Навальный говорил о Крыме – https://www.youtube.com/watch?v=xi3VjM9najI
[1] ВЦИОМ: поддержка россиян спецоперации на Украине в течении полугода стабильно высокая – https://tass.ru/obschestvo/15663095