[ANALIZA] Republika Czeska dywersyfikuje dostawy gazu ziemnego
Wieloletnia współpraca z Rosją, ale jednocześnie brak odpowiedniej polityki dywersyfikacji źródeł i kierunków dostaw gazu ziemnego sprawiła, że rząd w Pradze musiał podjąć, a w szczególności po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, zdecydowane działania w kierunku importu surowca z innych źródeł. W tych okolicznościach władze Republiki Czeskiej rozpoczęły dyskusję z jednej strony z eksporterami gazu ziemnego (np. USA), a z drugiej strony z państwami, które będą pełnić funkcję tranzytową (np. Holandia, Polska). Bez współpracy regionalnej nie uda się bowiem Czechom zapewnić dostaw na odpowiednim poziomie. Podjęte działania przynoszą skutek, czego przejawem jest wzrost poziomu wypełnienia magazynów.
Rosnący poziom zapasów surowca w magazynach. Przez lata Republika Czeska ściśle współpracowała z Rosją, czego przejawem były dostawy surowca. Tego typu sytuacja sprawiła, że w 2021 r. udział dostaw gazu ziemnego z Rosji kształtował się na poziomie 95% wewnętrznej konsumpcji (w państwie tym wydobycie krajowe odpowiada jedynie za ok. 1,5% zapotrzebowania). W tych uwarunkowaniach oraz mając na względzie położenie geograficzne, a więc import gazu ziemnego poprzez terytorium Ukrainy i Republiki Słowacji, współpraca z Rosją miała przez lata charakter strategiczny. Przejawem kooperacji był udział OAO Gazprom nie tylko w dostawach, ale także magazynowaniu surowca. W Rep. Czeskiej funkcjonuje osiem podziemnych magazynów gazu ziemnego o łącznych zdolnościach magazynowych wynoszących 3,5 mld m3 rocznie (ponad 30% krajowego zapotrzebowania). Tym samym maksymalne wypełnienie magazynów w surowiec stanowi ważne narzędzie w przeciwdziałaniu sytuacji kryzysowej oraz możliwości bilansowania rynku. Właścicielem większości z tych magazynów jest firma RWE Gas Storage (operuje 6 magazynami) oraz firmy MND Gas Storage i Moravia Gas Storage (po 1 magazynie). Pojemności należącego do Moravia Gas Storage magazynu w Dambořice wynosi 448 mln m3, co stanowi 13% łącznych zdolności magazynowych Rep. Czeskiej. Co ważne, właścicielem magazynu jest firma Moravian Gas Storage (MGS), a więc spółka joint venture (JV) należąca do OAO Gazprom i MND (Moravske naftove doly), która jest częścią holdingu KKCG zrzeszającego firmy czeskiego miliardera Karela Komarka. Niemal całość mocy w tym magazynie była dzierżawiona przez OAO Gazprom. O ile części państw w okresie kiedy rosyjskie przedsiębiorstwo nie wypełniało swoich magazynów w Europie (Austria, Holandia, Niemcy) znajdowało się w trudnym położeniu, o tyle sytuacja w Rep. Czeskiej była nieco inna. Przez cały okres 2021 r. oraz do wybuchu wojny na Ukrainie w lutym 2022 r. dostawy były zapewnione, ale na mniejszym poziomie niż w latach ubiegłych. Wszystko zmieniła wojna. Mając świadomość kierunków działań OAO Gazprom w 2022 r. władze w Pradze wprowadziły poprawkę do ustawy energetycznej, która weszła w życie w czerwcu 2022 r. W ramach nowych regulacji prawnych państwo może zająć niewykorzystane pojemności magazynowe i „sprzedać” na aukcji innym przedsiębiorstwom. Pod koniec września 2022 r. działania rządu w Pradze przyniosły doskonałe rezultaty, gdyż poziom wypełnienia magazynów wyniósł 86%.
Współpraca z Holandią kluczem do sukcesu. Od momentu rozpoczęcia działań zbrojnych przez Rosję na terytorium Ukrainy władze w Pradze podjęły aktywne działania w kierunku zakupu surowca z alternatywnych kierunków. O ile formalnie nie zostały wprowadzone sankcje na Rosję dotyczące dostaw gazu ziemnego (takie zostały wprowadzone w ramach szóstego pakietu na import ropy naftowej i paliw), o tyle polityka Rosji w kierunku zmniejszania dostępności surowca wymusiła odpowiednie działania zaradcze. W tym celu rząd w Pradze podjął dyskusje z USA w sprawie dostaw oraz z Holandią oraz Polską, a więc państwami, w których funkcjonują terminale LNG. Przeprowadzone negocjacje skutkowały zagwarantowaniem na rzecz czeskiej firmy ČEZ zdolnościami importowymi wynoszącymi 3,1 mld m3 rocznie z nowego terminala LNG EemsEnergyTerminal w porcie Eemshaven (do września 2027 r., a więc na cały okres dzierżawy jednostki FSRU)[1]. Dostawy są realizowane we współpracy z holenderską firmą Gasunie. Obok firmy ČEZ z Rep. Czeskiej moce regazyfikacyjne zarezerwowała firma Shell Western LNG (4 mld m3 rocznie) oraz Engie z Francji (1 mld m3 rocznie). Czesi planują poprzez ten kanał importowy realizować dostawy na poziomie ok. 300 mln m3 gazu ziemnego miesięcznie (dwa-trzy metanowce miesięcznie, z czego do końca 2022 r. mają zarezerwowane łącznie osiem ładunków). Dostawy będą możliwe z uwagi na połączenie Rep. Czeskiej m.in. z systemem gazociągów w Niemczech, które posiadają interkonektory z Holandią.
Obok współpracy z Holandią władze w Pradze liczą także na dostawy surowca z Niemiec oraz z Polski. W krótkim horyzoncie czasowym Czesi mają nadzieję, że uda się zarezerwować przepustowość w powstającym w Niemczech terminalu LNG w Lubminie o zdolnościach regazyfikacyjnych wynoszących 4,5 mld m3 rocznie (ma zostać oddany do eksploatacji w grudniu 2022 r.). Natomiast w długim horyzoncie czasowym, uwzględniając coraz mniejsze dostawy gazu ziemnego realizowane przez Rosję, a także zniszczenie gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2, oczekuje się intensyfikacji kooperacji z Polską. Obok tych działań, uwzględniając istniejące połączenia m.in. z Austrią i Węgrami władze w Pradze liczą, że obok podjętych działań uda się w pełni zapewnić zapotrzebowanie na surowiec w trakcie zbliżającego się okresu jesienno-zimowego.
Dostawy poprzez Polskę w kolejnych latach. Roczne zużycie gazu ziemnego w Rep. Czeskiej kształtuje się na poziomie 9 mld m3 z czego do 24 lutego 2022 r. zdecydowana większość była pozyskiwana z Niemiec i to zarówno poprzez Ukrainę i Słowację, jak i Niemcy (gazociąg Nord Stream 1). Zmiana sytuacji politycznej w Europie sprawiła, że władze z Pradze zaczęły podejmować aktywne działania, aby zapewnić dostawy surowca z innych kierunków. Jako jeden z potencjalnych źródeł dostaw jest rozważana Polska, ale tylko w sytuacji rozbudowy zdolności importowych oraz połączeń międzysystemowych. W Polsce trwają prace nad budową drugiego terminala regazyfikacyjnego typu FSRU w Gdańsku, a do powstania tej inwestycji niezbędne jest też rozbudowa infrastruktury w kraju (połączenie Zatoki Gdańskiej z głównymi gazociągami w Polsce). Niemniej, w celu zapewnienia odpowiednich mocy importowych zarówno dla odbiorców w Polsce, jak i z innych państw, niezbędne będzie w takich okolicznościach podwojenie planowanych pierwotnie mocy regazyfikacyjnych z 6 mld m3 rocznie do 12 mld m3 rocznie poprzez budowę jednej, większej jednostki albo dwóch mniejszych (planowane gazociągi na terenie Polski będą miały zdolność do przetransportowania 12 mld m3 rocznie z północy na południe). Terminal ma być gotowy w latach 2027-2028.
Zapewnienie dostaw gazu ziemnego do Polski to jeden element, a drugim jest rozbudowa zdolności transportowych pomiędzy zainteresowanymi państwami. W chwili obecnej pomiędzy Polską a Rep. Czeską funkcjonuje niewielki gazociąg (0,5 mld m3 rocznie), a plany związane z budową drugiego zostały w 2019 r. zawieszone, z uwagi na brak zainteresowania odbiorców na południu Europy. W chwili obecnej wraz z rozmowami pomiędzy Polską a Rep. Czeską nad budową terminala LNG w Gdańsku trwają też równoległe w zakresie budowy gazociągu Stork II. Kilka lat temu gazociąg miał mieć zdolność przesyłową na poziomie 6,5 mld m3 w kierunku północnym i 5 mld m3 na południe. Brak jest obecnie informacji o jak dużym gazociągu trwają dyskusje, ale aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Rep. Czeskiej, przy uwzględnieniu dostaw z Holandii i Niemiec (łącznie na poziomie 4 mld m3 rocznie) i z kierunku zachodniego, zdolność przesyłowa gazociągu Stork II musiałaby wynieść 4-5 mld m3 rocznie.
Wnioski.
- Położenie geograficzne Rep. Czeskiej powoduje, że bez współpracy z sąsiednimi państwami zapewnienie dostaw gazu ziemnego z alternatywnych do Rosji kierunków, będzie niemożliwe. Tym samym działania władz w Pradze w 2022 r. zostały zintensyfikowane, a ich celem było umożliwienie dostaw surowca poprzez planowane lub istniejące terminale LNG w Europie. Takie rozwiązanie stwarza możliwość elastycznego wyboru kierunku importu surowca, co ma też niebagatelne znaczenie dla kosztów zakupu gazu ziemnego. Niemniej potrzeba przetransportowania surowca z okolicznych terminali LNG podnosi koszty zakupu gazu ziemnego.
- Rosnące ceny energii elektrycznej w Rep. Czeskiej mają swoje bezpośrednie przełożenie na sytuację polityczno-społeczną. Od kilku tygodni są organizowane w kilku miastach tego państwa protesty przeciwko wysokim cenom energii. Co ważne, organizatorami tych manifestacji często są ośrodki powiązane z Rosją lub przychylne polityce tego państwa (hasła, które są eksponowane na wiecach dotyczą również neutralności Rep. Czeskiej w relacjach z Rosją).
- Pozycja Rep. Czeskiej w regionie jako państwa tranzytowego uległa osłabieniu. Obecnie kluczowym wyzwaniem jest znalezienie odpowiednich źródeł dostaw surowca. W tym kontekście ważna będzie współpraca polityczno-gospodarcza z Polską, a wraz z kolejnymi wydarzeniami na rynku gazu ziemnego (dalsze ograniczania dostępności surowca przez Rosję) powstanie dużego lub dwóch mniejszych terminali LNG w Gdańsku wydaje się być kwestią czasu. Tym bardziej, że na rozbudowie infrastruktury importowej w Polsce zyskają też inne państwa, w tym Rep. Słowacji oraz potencjalnie Ukraina.
[1] Terminal LNG EemsEnergyTerminal składa się z 2 wydzierżawionych na 5 lat jednostek FSRU (statki Golar Igloo oraz Exmar S188) o łącznej mocy importowej wynoszących 8 mld m3 rocznie i jest pierwszym pływającym terminalem w UE uruchomionym po inwazji Rosji na Ukrainę.
fot. twitter/@SPIEF