Austria i Węgry chcą dialogu z Rosją
Wiedeń i Budapeszt chcą zachowania kanałów komunikacyjnych w ramach OBWE, aby myśleć o pokojowych rozwiązaniach na Ukrainie.
Taka decyzja zapadła podczas zeszłotygodniowego spotkania ministrów spraw zagranicznych formatu Centralnej Piątki, czyli państw Europy Środkowej: Czech, Słowacji, Słowenii, Austrii i Węgier. Dyskutowano współpracę w ramach OBWE, organizacji, której członkiem jest wciąż Rosja.
Austria i Węgry, które wciąż wykazują niejednoznaczne stanowisko w kwestii wojny na Ukrainie, opowiedziały się za kontynuowaniem dialogu z Rosją.
– Uważam, że musimy zachować otwarte kanały komunikacji i platformy, których możemy potrzebować, gdy nadejdzie czas – stwierdził austriacki minister spraw zagranicznych Alexander Schallenberg. W tym samym duchu wypowiedział się minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó.
Oba kraje grają rolę koni trojańskich Kremla w Trójmorzu, cały czas prowadząc interesy z Rosją. Pionierem jest Austria, która wręcz zacieśnia relacje gospodarcze z Kremlem. W 2018 r. Kraj ten zawarł gigantyczny kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu, który obowiązuje aż do 2040 r. 3/4 zużywanego w tym kraju gazu pochodzi właśnie z tamtego kierunku.
Z Rosji nie wycofał się także Raiffeisen Bank International, który po opuszczeniu państwa agresora przez konkurencję może obsługiwać nawet połowę międzynarodowych transakcji z Rosją. W ten sposób bank podwoił swoje zyski. Wiedeń wydaje ponadto wizy rosyjskim politykom i naciska na inne kraje w celu złagodzenia sankcji. Także Węgry otwarcie wspierają Putina. Viktor Orban nie uważa go za zbrodniarza Putina. Budapeszt kwestionuje też suwerenność Ukrainy, odmawia pomocy wojskowej Kijowowi. Kontakt dyplomatyczne między Budapesztem a Moskwą są regularne. Szew MSZ Péter Szijjártó nie ma nic przeciwko ciepłym rozmowom ze swoim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Jednocześnie Budapeszt wciąż przeszkadza akcesji Szwecji do NATO.
Budapeszt jest zależny od Moskwy w kwestii energetyki atomowej. Na rozbudowę przez Rosatom elektrowni jądrowej Paks Kreml udzielił kredytu w wysokości 10 mld euro. W przyszłym roku wygaśnie natomiast umowa na transport gazu do Europy przez Ukrainę. Stracą na tym Węgrzy, którzy kupują błękitne paliwo z tego kierunku. Węgrom ma pomóc Serbia, także sojusznik Rosji, która zapowiedziała uzupełnienie brakujących dostaw. Węgry kontrakt z Gazpromem podpisały w 2021 r. Obowiązuje on do 2036 r.
fot. X/viktor orban