Bałtowie przygotowują się na najgorsze
Perspektywa długotrwałego konfliktu na Ukrainie, powoduje, że kraje bałtyckie wzmacniają swój potencjał obronny i zabezpieczają się na wypadek, gdy wojna będzie się przedłużać.
Litwa, Łotwa i Estonia podejmują szereg wysiłków zmierzających do stworzenia takich warunków, aby agresja Rosja powodowała jak najmniejsze szkody w ich krajach. Wiele zadań podejmowanych jest z intencją długotrwałego wspierania Ukrainy.
Imponuje postawa Łotwy, która przekaże Ukrainie wszystkie posiadane w magazynach systemy ziemia-powietrze Stinger. O tym fakcie poinformowała minister obrony Ināra Mūrniece, podczas spotkania w niemieckim Ramstein. Łotysze będą też szkolić ukraińskich żołnierzy. Szkoleniu zostanie poddanych ponad 3000 rekrutów.
Łotysze zabezpieczają także swoją wschodnią granicę. Łotewska Państwowa Służba Graniczna spodziewa się, że okres letni spowoduje wzrost presji ze strony Białorusi, która kontynuuje operację hybrydową przeciwko Polsce, Litwie i Łotwie, organizując przemyt ludzi przez zieloną granicę. W zeszłym roku łotewskie służby zatrzymały blisko 2000 nielegalnych migrantów.
Litwa z kolei pracuje nad zmianą prawa, która zalegalizuje tzw. push-backi, czyli odsyłanie migrantów poza swoją granicę. Będzie temu służyć nowelizacja ustawy o granicy państwowej. Powoła ona także ochotniczy korpus ochrony granicy. Marszałek litewskiego Sejmu Viktorija Čmilytė-Nielsen wyjaśnia, że Litwa szuka równowagi między respektowaniem praw człowieka a własnym bezpieczeństwem narodowym.
Z kolei estońską premier Kaja Kallas z pierwszą oficjalną wizytą udała się do Kijowa. W ten sposób Estonia pokazała jak bardzo wspiera Ukrainę i jak bardzo na sercu leży jej wolność tego kraju. Tallin zapowiedział dalszą pomoc, a także zaangażowanie się w powojenną odbudowę. Rząd Kaji Kallas chce także rozliczenia zbrodniarzy wojennych w tym samego Władimira Putina.
Nowe plany obronne NATO, uwzględniają sytuacje na Ukrainę oraz perspektywy dla krajów bałtyckich. Paradoksalnie są one dużo lepsze, w związku z przyjęciem w szeregi Sojuszu Północnoatlantyckiego Finlandii, a wkrótce Szwecji. Estończycy starają się także o zwiększenie obecności wojsk sojuszniczych w regionie. Decyzje w tej sprawie mogą zapaść już podczas lipcowego szczytu NATO w Wilnie.
fot. twitter/@WashTimes