Będzie więcej wojsk NATO w krajach bałtyckich

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Decyzja o zwiększeniu kontyngentu wojsk sojuszniczych na Litwie, Łotwie i w Estonii może być jedną z ważniejszych decyzji ogłoszonych na szczycie NATO w Madrycie. 

Spotkanie przywódców państw NATO w Hiszpanii, przewidziane na 29-30 czerwca, obok przyjęcia w szeregi sojuszu Finlandii i Szwecji, prawdopodobnie przyniesie także konkretne decyzji dotyczące zwiększenia obronności państw bałtyckich. Po agresji na Ukrainę, Bałtowie domagają się solidnego parasola ze strony sojuszu. 

Jak donosi Financial Times, po ostatniej wizycie Olafa Scholza w tym regionie, zwiększa się prawdopodobieństwo wzmocnienia wschodniej flanki NATO na północnym-wschodzie Starego Kontynentu. Kraje bałtyckie chciałyby zastąpienie międzynarodowych batalionów brygadami, co oznaczałoby kilkukrotne podniesienie liczebności stacjonujących tam wojsk. 

O stałą obecność wojsk amerykańskich stara się także Polska, więc trwają silne zabiegi dyplomatyczne, aby wzmocnić rejon Trójmorza, który staje się coraz bardziej narażony na rosyjską agresję. Kraje bałtyckie mają w tym zakresie poparcie Niemiec oraz Francji.  

Berlin ma w regionie byłych Prus, historyczne, strategiczne interesy, które stara się pielęgnować. Niemiecki kontyngent jest obecny na Litwie, jednak jego działalność tam jest raczej nisko oceniana, ze względu na liczne skandale z udziałem niemieckich żołnierzy – pijaństwo, a nawet homoseksualne gwałty. 

– Państwa bałtyckie są w bardzo wrażliwej sytuacji bezpieczeństwa, będąc krajami frontowymi NATO. Uzgodniliśmy, że jest konieczne zwiększenie możliwości obronnych państw bałtyckich, zwiększając liczebność stacjonujących oddziałów, zwiększając obronę przeciwlotniczą i morską – powiedział prezydent Litwy Gitanas Nausėda, cytowany przez Financial Times. 

Kraje bałtyckie, Polska i Rumunia to państwa, które mogą liczyć na wzmocnienie sił obronnych. Pentagon zdaje sobie sprawę, że jest to kluczowe w obecnej sytuacji w regionie. Istnieje duża szansa, granicząca z pewnością, że rotacyjna obecność wojsk amerykańskich zostanie zamieniona na stałą obecność. Już teraz czynione są inwestycje infrastrukturalne, aby proces przebiegł sprawnie. 

Litwa, Łotwa i Estonia już w maju zwróciły się do Amerykanów z oficjalnym pismem w tej sprawie. „Bezpośrednia militarna agresja ze strony Rosji przeciwko sojusznikom z NATO nie może być wykluczona (…) Rosja może szybko skoncentrować siły w pobliżu wschodniej granicy NATO i postawić Sojusz w obliczu wojny metodą faktów dokonanych” – napisano w tajnym dokumencie, do którego dotarli dziennikarze Washington Post. 

Oczekiwania Bałtów są jednak wygórowane. Chcieliby stacjonowania po 20 tyś. żołnierzy, w każdym z trzech krajów. W opinii ekspertów będzie możliwe zwiększenie liczby stacjonujących tam wojsk, jednakże ostateczna liczba kontyngentu będzie jeszcze negocjowana. 

Zdjęcie ilustracyjne: Twitter / @BG_LTU_eFP

Skip to content