Pierwszy blok białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu, znajdującej się około 30 kilometrów od granicy z Litwą, został wyłączony – poinformowało białoruskie ministerstwo energetyki.
Jak przekazał resort za pośrednictwem Telegrama, blok „został odłączony od sieci przez automatyczną ochronę generatora”. „Przyczyny tego wyłączenia nadal są ustalane” – czytamy dalej w oświadczeniu.
Władze w Mińsku zapowiedziały, że po usunięciu usterki elektrownia jądrowa wróci do pracy.
Kontrowersje wokół elektrowni
Urzędnicy litewscy przekonują, że elektrownia zbudowana przez rosyjską państwową korporację atomową Rosatom i finansowana przez Kreml może spowodować realne zagrożenie. Mińsk natomiast zaprzecza wszystkim zarzutom.
Przypomnijmy, że zakład w Ostrowcu pierwsze problemy miał zaledwie kilka dni po uruchomieniu, które nastąpiło w listopadzie zeszłego roku. Podczas samej budowy oraz późniejszej eksploatacji również doszło do serii incydentów. Większość z nich potwierdzono jednak dopiero po uprzednich doniesieniach od aktywistów, organizacji pozarządowych oraz niezależnych mediów.
Źródło: lrt.lt, Biełsat