Biały Dom zwiększa presję na współpracę Polski z Niemcami
Stany Zjednoczone coraz głośniej domagają się dialogu Warszawy z Berlinem. Niemcy mają być w tym układzie stroną dominującą.
Świadczy o tym kolejny głos ze strony środowisk analitycznych. „Potrzebna jest platforma do trójstronnego zaangażowania. Niemcy, Polska i Stany Zjednoczone mogą stworzyć podstawy wykorzystania kontekstu geostrategicznego do wzmocnienia odstraszania wzdłuż wschodniej flanki NATO” – piszą Andrew A. Michta, dziekan Kolegium Studiów Międzynarodowych i Bezpieczeństwa w Europejskim Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem im. George’a C. Marshalla oraz James Jay Carafano, który jest wiceprezesem konserwatywnej Heritage Foundation w portalu RealClearDefense.
„Kluczowa rola” współpracy Berlin-Warszawa?
„Podczas swojej ostatniej dyplomatycznej wyprawy przez Europę prezydent Joe Biden oświadczył, że »Ameryka wróciła« i jest gotowa do »zaangażowania«. Jeśli mamy wierzyć mu na słowo – a uważamy, że powinniśmy – administracja nie mogłaby podjąć się lepszego projektu niż tworzenie partnerstw dla kluczowych działań, które mają swoje korzenie w Unii Europejskiej i NATO. (…) Jednym z najbardziej owocnych partnerstw może być współpraca niemiecko-polsko-amerykańska” – czytamy w tekście.
Autorzy artykułu oceniają, że NATO przespało budowanie potencjały militarnego przez Chiny i Rosję w ostatnich latach. „W tym kontekście współpraca polityczna i wojskowa między Niemcami a Polską, wspierana przez Stany Zjednoczone, odgrywałaby kluczową rolę we wzmacnianiu sojuszniczych sił obronnych wzdłuż wschodniego korytarza NATO od Bałtyku do Morza Czarnego” – uważają Michta i Carafano.
Dlaczego Niemcy? „Są największą gospodarką Europy, a także gospodarzem największych amerykańskich instalacji wojskowych na kontynencie” – piszą autorzy tekstu, wyciągając następujące wnioski: „Największe państwo na wschodniej flance NATO, dziś Polska, znajduje się w sytuacji podobnej do tej, jaką miały Niemcy Zachodnie podczas zimnej wojny: to kraj kluczowy dla strategicznych i operacyjnych planów NATO. W międzyczasie Niemcy są w stanie zapewnić niezbędną bazę strategiczną i wsparcie, podczas gdy USA dowodzą głównymi siłami strategicznymi i głównymi zasobami wojskowymi. Krótko mówiąc, ścisła trójstronna amerykańsko-niemiecko-polska współpraca w ramach NATO byłaby długą drogą do wzmocnienia odstraszania wzdłuż flanki, uspokojenia państw bałtyckich i wzmocnienia bezpieczeństwa Europy”
Rozbieżności, które trudno zbagatelizować
Wskazanie wiodącej roli Niemiec i podporządkowanie się ich przywództwu w Europie jest bardzo wyraźne. Autorzy artykułu dostrzegają konflikt wokół gazociągu Nord Stream 2 oraz rozbieżny stosunek Berlina i Warszawy wobec Kremla, jednak bagatelizują go fragmentami o potencjalnym zaangażowaniu i kojącym wpływie Stanów Zjednoczonych.
Jest to oczekiwanie naiwne, gdyż rozbieżności Niemiec i Polski w relacjach z Rosją, rozmijają się na poziomie strategicznym i dotyczą fundamentalnych kwestii dla Europy jak bezpieczeństwo energetyczne. Dlatego Polska nie może godzić się na uprzedmiotowienie i powierzyć swojego bezpieczeństwa narodowego Niemcom, które aktualnie są przychylne Rosji na wielu płaszczyznach.
Sytuację mógłby zmienić jedynie twardy kurs Berlina wobec Kremla. Zmiana jest jednak mało prawdopodobna. Tym samym Polska upatruje swojego bezpieczeństwa bardziej we współpracy z innymi krajami Trójmorza, niż w niemieckim protektoracie przy błogosławieństwie nowej administracji rządu USA.