Coraz bliżej zamknięcia granic z Białorusią
Polska, Litwa i Łotwa są coraz bliższe zamknięcia swoich granic z Białorusią. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta.
Najgłośniej o całkowitej izolacji reżimu w Mińsku mówią Litwini. Coraz bardziej skomplikowana sytuacja oraz niewiadoma, co do rozwoju sytuacji, skłaniają Wilno do radykalnych kroków. Takim jest zamknięcie dwóch funkcjonujących przejść granicznych z Białorusią w Szumsku i Twereczu.
Taką możliwość zasygnalizowała minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė po rozmowie ze swoim odpowiednikiem w Polsce Mariuszem Kamińskim. Plany Litwy potwierdził prezydencki doradca Darius Urbonas. — Być może ich zamknięcie pomoże instytucjom rozwiązać pewne organizacyjne kwestie, bo w tych punktach brakuje pewnego sprzętu, który pozwala efektywnie kontrolować ruch przemytu. Gdyby te punkty zostały zamknięte, to będziemy mogli odpowiednie zasoby skierować na inne odcinki, wzmacniając w ten sposób swoją zewnętrzną granicę — powiedział Urbonas, cytowany przez Kurier Wileński.
Mowa zaledwie o dwóch przejściach granicznych. Litwa ma ich z Białorusią sześć. Natomiast z Polską działa zaledwie jeden punkt graniczny, gdzie kierowany jest cały ruch. Przeciwko takiemu krokowi wysuwa się najczęściej argumenty ekonomiczne. Powyższa kwestia jest najważniejsza dla Łotyszy.
Guntis Pujatas, szef łotewskiej straży granicznej przyznał jednak, że najemnicy z Grupy Wagnera, szkoleni w Afryce, udając migrantów, mogli już przedostać się na terytorium kraju przez zieloną granicę. Świadczy o tym zniszczone ogrodzenie w wielu miejscach. Pomagały w tym białoruskie służby, ogrodzenie potem naprawiono, tak, aby migranci nie mogli wrócić na Białoruś.
Ostatnie dni to nasilenie działań hybrydowych wymierzonych w Polskę i kraje bałtyckie. Straż graniczna informuje, że tegoroczny lipiec był rekordowy, jeśli chodzi o liczbę prób nielegalnego przekroczenia granicy. W zeszłym miesiącu zanotowano 4 tyś. takich przypadków. Zwożenie migrantów na tereny przyległe odbywa się specjalnymi pociągami. Migranci stają się coraz bardziej agresywni i atakują funkcjonariuszy. Tworzą też zwarte grupy dochodzące do 100 osób.
Równolegle Białoruś prowadzi wspólnie z Rosjanami manewry nieopodal polskich granic, na poligonach w obwodach grodzieńskim i brzeskim. Potrwają one co najmniej do 13. sierpnia. Jednakże i ten termin może zostać prolongowany, bo pierwotnie zaczęły się one w końcu kwietnia, a ich zakończenie było już przesuwane kilka razy.
fot. twitter/@KyivIndependent