Trimarium

Analizy, opinie i komentarze najważniejszych wydarzeń

Czesi i Słowacy stawiają na atom

Autor: Dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Oba kraje dzięki inwestycjom w siłownie jądrowe mają szansę na bezemisyjną energetykę w najbliższym czasie.

Słowacy liczą na neutralność klimatyczną swojego kraju już za dwa lata. Według rządowych planów energetyka Słowacji osiągnie bezemisyjność w 2023 r. Będzie to ogromny impuls wzrostowy dla gospodarki, bowiem energetyka nie będzie wymagała dodatkowych nakładów a przedsiębiorstwa produkcyjne nie będą musiały inwestować w pozwolenia na emisję CO2.

Większy udział atomu w energetyce Czech i Słowacji

Nasi południowi sąsiedzi będą pozyskiwali w 70 proc. energię z atomu, a 25 proc. z OZE. Wzrost udziału energii jądrowej wynika z inwestycji w dwa nowe bloki w elektrowni Mochovce. Trzeci reaktor został uruchomiony w tym roku, a kolejny zostanie włączony do systemu za dwa lata. Dzieje się tak mimo protestów z zagranicy m.in. Austrii. Obecnie energetyka jądrowa odpowiada za 50 proc. zapotrzebowania na elektryczność na Słowacji.

Podobne perspektywy rysują się w Czechach. Rząd w Pradze zamierza zrezygnować z węgla jako źródła energii w ciągu najbliższych kilkunastu lat. Obecnie spalanie węgla kamiennego jest podstawowym źródłem energii elektrycznej, odpowiadając za ok. 45 proc. koszyka energii. Energetyka jądrowa zajmuje drugie miejsce z 37 proc., natomiast OZE – tylko 6 proc.

Po oddaniu do użytku nowych bloków proporcje mają się zmienić. Energetyka jądrowa ma odpowiadać nawet za 60 proc. wytworzonej energii, a OZE blisko 15 proc. Eksperci są jednak sceptyczni i wskazują, że realny udział źródeł odnawialnych może być niższy.

Inwestycje zwiększą PKB Czech

Dwa nowe bloki zostaną oddane do użytku w Elektrowni Dukovany. Co istotne, firmy czeskie zrealizują tam nawet 75 proc. prac konstrukcyjnych, co zwiększy PKB kraju o blisko procent. Koszty budowy w 70 proc. pokryje budżet pańtwa a resztę CEZ – państwowy monopolista energetyczny.   

Rozstrzygnięcia, jaką technologię wybiorą Czesi, należy spodziewać się jeszcze w tym roku, po październikowych wyborach. Wiemy na pewno, że nie będą to firmy ani chińskie, ani rosyjskie, co uzgodniono wcześniej. W wyścigu o atom liczą się Francuzi, Amerykanie i Koreańczycy. Inwestycja ma kosztować 6 mld euro.

Skip to content