Dr Teluk: Węgry nie ulegną finansowemu szantażowi Brukseli
ząd w Budapeszcie stworzy własny fundusz odbudowy i nie będzie oglądał się na środki unijne – zapowiedział premier Viktor Orban.
Bruksela wstrzymała środki pomocowe dla tego kraju w odwecie za uchwalenie przez Węgrów ustawy, która chroni dzieci przed propagandą ze strony ideologii gender i lobby LGBT. Postawa Komisji Europejskiej jest w tym przypadku bez precedensu.
– Obronimy interesy węgierskich rodziców i nie może się do tego mieszać żadna instytucja, unijna czy międzynarodowa – powiedziała minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga, cytowana przez PAP.
„Podły atak” przeciw Węgrom
W opinii węgierskiej polityk rodzice mają prawo do zapewnienia wychowania swoich dzieci zgodnie z własnym światopoglądem, wyznawanymi wartościami i przekonaniami religijnymi. – Oczywiście to już nie interesuje liberalnego walca. Zamiast powoływać się na fakty, wszczynają przeciw naszemu krajowi nowy podły atak, który swoją drogą dobrze się wpisuje w cały szereg kampanii oszczerstw z ostatnich lat – powiedziała Varga.
Węgierska ustawa, przyjęta przez parlament w połowie czerwca mówi, że zajęcia szkolne skierowane do osób poniżej 18. roku życia, nie mogą propagować zmiany płci czy orientacji seksualnej oraz zaostrza kary związane z pedofilią i pornografią.
Szefowa KE: haniebne prawo
W reakcji na nowe prawo szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen określiła ustawę, jako „hańbę”, dyskryminującą ludzi ze względu na ich orientację seksualną, natomiast premier Niderlandów Mark Rutte stwierdził, że należy rzucić Węgry na kolana.
Bruksela wcieliła swoje słowa w czyn. W ramach odwetu Komisja Europejska wstrzymała Węgrom wypłaty z wartego 7,2 mld euro Funduszu Odbudowy. Podobnym krokiem straszy także Polskę, która liczy na kilkukrotnie większą kwotę.
Nie przekonuje to jednak rządu w Budapeszcie. Premier Orban zapowiedział, że Węgry stworzą własny fundusz do odbudowy kraju po pandemii, bez względu na środki przyznane z Unii. Większość projektów będzie finansowanych z budżetu, aby nie narazić ich realizację na opóźnienia.
„Wielka wojna, którą wygramy”
Węgrzy spodziewają się, że KE może opóźnić transfer środków o dwa miesiące. Wszystko ma podłoże ideologicznej wojny z Węgrami. Jednak Brukseli, podobnie jak w przypadku Polski, nie podobają się także zmiany w węgierskim sądownictwie. Komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders powiedział, że Komisja Europejska nie zatwierdzi węgierskiego planu naprawczego, dopóki Budapeszt nie przeprowadzi reformy wymiaru sprawiedliwości.
– To wielka wojna, można powiedzieć: wojna światów. Wygramy ją, tak samo jak wojnę o imigrantów, która wydawała się beznadziejna. Oczywiście te pieniądze nam się należą, mogą je opóźniać, ale nie mogą nie dać, jeszcze raz powtórzę, że to nie prezent. Zaczniemy realizować te same programy, które już częściowo zaakceptowaliśmy z Brukselą. Opłacimy je z węgierskiego budżetu. A pieniądze z Brukseli będą, kiedy będą – stwierdził Viktor Orban.