Dr Tomasz Szulc: zmiany w systemie EU ETS

Podziel się tym wpisem:

14 lipca Komisja Europejska ma ujawnić największą, jak do tej pory reformę systemu handlu emisjami EU ETS. Przyjęcie pakietu Fit for 55, którego celem jest ograniczenie emisji o co najmniej 55 procent do 2030 roku, może wywołać kolejną falę spekulacji na rynku handlu uprawnieniami.

Wyższy cel redukcji emisji w sektorach objętych ETS oznacza szybsze wycofywanie z obiegu uprawnień do emisji. Obecnie wskaźnik liniowej redukcji, tzw. Linear Reduction Factor (LRF) wynosi 2,2%. Według analiz KOBIZE wyższe cele redukcji gazów cieplarnianych mogą przełożyć się na średni LRF w wysokości 3,7 procenta, co może skutkować spadkiem liczby uprawnień EUA do zera około 2042 lub 2045 roku.

Przegląd MSR

Zakłada się równieżprzegląd funkcjonowania MSR (ang. Market Stability Reserve), gdzie znajduje się nadwyżka uprawnień służąca do stabilizacji cen i wynosząca około 1,5 miliarda uprawnień. Od roku 2023 liczba uprawnień w MSR, przewyższająca pulę uprawnień na dany rok, ma być usuwana z rynku permanentnie. Jeśli zaś nadwyżka miałaby zmaleć do 400 milionów, 100 milionów uprawnień z MSR powinno wrócić na rynek. Przegląd MSR ma zweryfikować progi, tempo usuwania i przywracania uprawnień na rynek.

Przyszłe ceny energii

Ocenia się, że w latach 2021 – 2023 polski sektor energetyczny będzie musiał wydać około 47,4 mld zł na zakup unijnych uprawnień do emisji CO2. I jest to przy założeniu, że ceny pozostaną na poziomie 54 euro za tonę i kursie 4,5 zł za 1 euro. Rocznie zatem trzeba będzie wydać 15,8 mld zł, co znajdzie swoje odzwierciedlenie w cenach energii elektrycznej, ciepła czy produkcji przemysłowej.

Założenia tę są optymistyczne, ponieważ w swoich prognozach Komisja Europejska wskazuje, że cena emisji CO2 może wzrosnąć nawet do 85 euro za tonę do końca dekady. Z kolei Bloomberg idzie jeszcze dalej i podaje 108 euro za tonę. Niektóre fundusze hedgingowe, których ponad 200 działa na rynku uprawnień zapowiedziały, że przewidują gwałtowny wzrost pozwoleń na emisję do 100 euro już w tym roku. Bardziej ostrożne instytucje finansowe wskazują, że cena osiągnie poziom 70 euro za tonę emisji.

Uwagi PGE i PKN Orlen

Przedstawiciele czołowych polskich koncernów energetycznych starają się wykorzystać fazę dialogu społecznego, poprzedzającą ostateczne wypracowanie zmian w systemie EU ETS, do złagodzenia niektórych efektów zapowiadanych zmian. Stąd przedstawiciele PGE S.A. oraz PKN Orlen zwrócili uwagę, że reforma ETS może doprowadzić do bardzo wysokich cen uprawnień, co musi się przełożyć na zmniejszenie inwestycji podejmowanych przez sektor energetyczny.

Żeby temu zaradzić Unia Europejska powinna stworzyć nowe mechanizmy finansowe, jak np. Fundusz Modernizacyjny, który miałby wesprzeć działania państw, szczególnie tych z Europy Środkowo-Wschodniej. Środki te powinny złagodzić koszty społeczne transformacji sektora energetycznego, dzięki czemu nie trzeba będzie przerzucać bezpośrednio kosztów  na odbiorów końcowych energii elektrycznej. Co warte podkreślenia przedstawiciel PGE S.A. zaznaczył, że istotnym aspektem dla sektora energetycznego w Polsce jest utrzymanie spalania odpadów i przeznaczenie większego odsetka przychodów z systemu ETS na realizację celów zgodnych z zieloną transformacją.

Autor jest dyrektorem działu analiz Europejskiego Centrum Projektów Pozarządowych i ekspertem portalu Trójmorze.

Skip to content