Finlandia i Szwecja na ostatniej prostej do NATO
Oba kraje czekają na ratyfikacje ich członkostwa przez ostatnich dwóch członków, de facto uzależnionych od rosyjskich surowców, Węgrów i Turków.
Tylko dwóch z 30 państw Sojuszu Północnoatlantyckiego nie ratyfikowało jeszcze akcesji nowych członków. Z ostatnich informacji wynika, że Węgry planują debatować nad odpowiednią decyzją w połowie grudnia. Zwleka też Turcja, która chce wymusić na obu krajach zakończenie wspierania tureckiej opozycji i Kurdów.
Finlandia i Szwecja liczą jednak, że wkrótce dołączą do pozostałych krajów skandynawskich obecnych w NATO od początku jego powstania czyli od 1949 r. – Islandii, Danii i Norwegii. Kwestie bezpieczeństwa były omawiane też ostatnio podczas spotkania innego formatu współpracy w tym regionie, czyli utworzonej w 1952 Rady Nordyckiej, która oprócz wymienionych państw liczy jeszcze przedstawicieli Wysp Owczych, Grenlandii i Wysp Alandzkich.
Oba kraje nordyckie są zdeterminowane aby jak najszybciej zakończyć swój oficjalny proces akcesyjny. Co więcej, projekt ustawy, który fiński rząd przedłożył parlamentowi, nie zawiera żadnych ograniczeń, co może sugerować, że Helsinki są otwarte na każdą opcję współpracy z NATO, także w dziedzinie broni jądrowej. Fińscy żołnierze brali udział w ostatnich ćwiczeniach na archipelagu sztokholmskim. Według mediów opcja atomowa jest brana pod uwagę, gdyby wymagało tego aktualne zagrożenie.
— Uznałam za bardzo ważne, abyśmy nie ustalali tego rodzaju warunków wstępnych ani nie ograniczali własnego pola manewru, jeśli chodzi o stałe bazy lub broń nuklearną — skomentowała Sanną Marin, premier Finlandii, choć jednocześnie uznała to za mało prawdopodobne, aby tego typu broń została rozmieszczona w Skandynawii.
W końcu października NATO przeprowadziło ćwiczenia symulujące odpowiedź nuklearną „Niezłomne południe”. Obejmowały użycie około 60 samolotów, w tym bombowców B-52 zdolnych przenosić broń jądrową.
Tymczasem wyszło na jaw, że w Skandynawii część broni palnej, która miała być przekazana na pomoc walczącym Ukraińcom, trafiła do grup przestępczych w Danii, Szwecji czy Finlandii. Gangi mogły nielegalnie zdobyć karabiny szturmowe oraz materiały wybuchowe. Sprawa znalazła się pod lupą Europolu. Nielegalna broń mogła trafiać z Ukrainy. Odbiorcą miały być lokalne mafie oraz gangi motocyklowe.
fot. twitter/Reuters