Finlandia zamyka granicę z Rosją

Finowie realizują scenariusz pełnego zamknięcia granicy z Rosją. Powodem jest wojna hybrydowa i przerzucanie przez Kreml nielegalnych migrantów.

Taką informację o zamknięciu 1300 km granicy przekazał premier kraju Petteri Orpo. Rok temu Finowie ograniczyli ruch dla turystów, pozostawiając go otwartym dla wizyt biznesowych, zdrowotnych, edukacyjnych, rodzinnych czy humanitarnych. Jednak władze rosyjskie organizują przemyt uchodźców z Iraku, Syrii, Jemenu, Turcji i innych krajów.

Kwestia została wzięta pod obrady w ministerstwie spraw wewnętrznych i ministerialnym komitecie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Rząd spodziewa się coraz większego ruchu na granicy, z kilkudziesięciu osób dziennie, do nawet tysiąca. Finowie uszczelniają swoją granicę budując bariery fizyczne i elektroniczne. Zabezpieczenia będą w pełni gotowe dopiero za dwa lata.

W ostatnich dniach na rosyjsko-fińską granicę przybywało kilkunastu migrantów dziennie. Od września było to 280 osób. Część na rowerach i bez wymaganych dokumentów. Być może nie są to aktualnie duże liczby, zwłaszcza w porównaniu z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, czy łotewsko-białoruskiej, ale straż graniczna obserwuje narastanie tego zjawiska.

Finlandia działa szybko. Zamknięcie przejść będzie obowiązywało do 18 lutego 2024 r. Władze powołują się na eskalację sytuacji i poważne zagrożenia dla porządku publicznego i bezpieczeństwa narodowego. Minister spraw zagranicznych Elina Valtonen powiedziała, że Helsinki, przy współpracy z UE i NATO, nie będą tolerowały żadnych form operacji hybrydowej na swoim terenie.

Fot. Pixabay/Hietaparta