Francja współpracuje z Rosją w sektorze zbrojeniowym i jądrowym
Szokujące informacje w ciągu ostatnich dni odnośnie bliskiej, strategicznej współpracy między Paryżem i Moskwą, rzucają nowe światło na częste telefony Emmanuela Marcona do Władimira Putina. Okazuje się, że podobnie jak w przypadku Niemiec, mają one służyć do podtrzymania dobrych relacji handlowych między obydwoma krajami.
Paryż przez lata wspierał Rosję w dziedzinie technologii wojskowych, a teraz chce sprzedać udziały w strategicznej firmie produkującej turbiny do elektrowni jądrowych. Pałac Elizejski wielokrotnie i świadomie omijał embargo na tego typu współpracę i dostarczał Kremlowi elementy uzbrojenia, które dziś są wykorzystywane w wojnie z Ukrainą – ujawnili dziennikarze śledczy inicjatywy Disclose.
Disclose ujawniło, że w latach 2014-2020 Francuzi sprzedali Rosjanom sprzęt wojskowy o wartości 152 mln euro. Wydali w tym czasie aż 76 licencji na eksport towarów wojskowych do Rosji, mimo, że Unia Europejska wydała embargo na eksport broni do Rosji. Mimo tego na sprzedaż zgodziły się komisje parlamentarne a transakcje odbywały się za wiedzą i przyzwoleniem ministerstwa sił zbrojnych.
Kontrakty obejmowały m.in. systemy nawigacji Tacan, które dziś używane są w myśliwcach Su-30 ostrzeliwujących Ukrainę, systemy obrazowania w podczerwieni firmy Safran dla śmigłowców Ka-52, kamery termowizyjne do czołgów T-72 firmy Thales i wiele innych. Informacja jest skandaliczna i świadczy o tym, że Francja współpracuje z Rosją równie blisko jak Niemcy.
Kilka dni wcześniej dziennik „Le Figaro” napisał, że Paryż sprzeda Moskwie 20 proc. udziałów w firmie GEAST, która jest producentem turbin do elektrowni atomowych. Akcje nabyłby rosyjski gigant Rosatom, a pozostałe 80 proc. należą do francuskiego monopolisty – Électricité de France (EDF). Gazeta przypomina, że energetyka jądrowa została wyłączona z sankcji.
Według dziennikarzy transakcja jest już zatwierdzona przez obie strony i ma poparcie francuskiego rządu. Technologie firmy mogą być także wykorzystywane w okrętach podwodnych. W środku wojny tego typu informacje podważają francuskie przywództwo w UE i jedność Europy wobec tragedii na Ukrainie. Równocześnie prezydent Macron lansuje się obecnie w mediach na wzór Wołodimira Zełenskiego, jako bardzo zatroskanego o losy świata. Faktycznie okazuje się, że jego troska dotyczy głównie kontynuowania interesów z Rosją.
Macron osobiście spotkał się z przedstawicielami francuskich firm handlujących z Rosją i namawiał ich do niewycofywania się z inwestycji w sektorach przemysłu, bankowości, energetyki i handlu. Kontynuowanie swej działalności w Rosji, mimo międzynarodowych sankcji na ten kraj, ogłosiły m.in. takie marki jak Auchan, Decathlon czy Leroy Merlin. Szacuje się, ze w wyniku sankcji francuskie banki mogą stracić miliardy dolarów, gdyby doszło do niewypłacalności tamtejszych instytucji finansowych.