
Izrael chce przedłużyć pierwszą fazę rozejmu w Strefie Gazy
Izrael chce przedłużenia kończącej się w sobotę pierwszej fazy rozejmu w Strefie Gazy o sześć tygodni, Hamas się na to nie zgadza i dąży do przejścia do drugiej fazy porozumienia zgodnie z pierwotnym harmonogramem – poinformowała w piątek agencja Reutera, powołując się na źródła we władzach Egiptu.
W piątek w Kairze toczyły się prowadzone przez pośredników negocjacje między Izraelem a Hamasem dotyczące przedłużenia zawieszenia broni w wojnie w Strefie Gazy. W rozmowach pośredniczą Egipt, Katar i USA. Według egipskiego rządu były to „intensywne negocjacje”, ale nie poinformowano o ich rezultacie.
Amerykański prezydent Donald Trump ocenił w czwartek, że „rozmowy idą w dobrym kierunku”, ale zaznaczył, że nie wie, czy uda się wprowadzić w życie drugi etap porozumienia.
Pierwszy etap rozejmu obowiązuje od 19 stycznia i zgodnie z przyjętym harmonogramem ma się skończyć w sobotę. Według wcześniejszych założeń potem miałaby nastąpić druga faza porozumienia, która zakłada m.in. trwały rozejm, wydanie wszystkich żywych zakładników więzionych w Strefie Gazy i całkowite wycofanie się Izraelczyków z tego terytorium.
Według Reutersa Izrael dąży do przedłużenia pierwszej fazy o kolejne 42 dni. Prasa izraelska już wcześniej pisała, że rząd w Jerozolimie chce w tym czasie uwolnić kolejnych zakładników, bez konieczności wikłania się w trudne negocjacje o całkowitym zakończeniu wojny i przyszłości Strefy Gazy po wojnie. W niewoli w Strefie Gazy pozostaje 59 Izraelczyków.
Dla Hamasu zakładnicy pozostają jedyną silną kartą przetargową i rządząca Strefą Gazy terrorystyczna organizacja nie wypuści ich, dopóki nie zostaną ustalone warunki trwałego pokoju – napisał w piątek izraelski dziennik „Haarec”, powołując się na źródła w Hamasie.
Hamas wydał w piątek oświadczenie, w którym wezwał społeczność międzynarodową do wywarcia presji na Izraelu, by ten wywiązał się z wcześniej przyjętych ustaleń i bez zwłoki przystąpił do drugiej fazy porozumienia.
Według izraelskiej telewizji Kanał 12 w piątek wieczorem negocjatorzy wrócili do kraju, a premier Benjamin Netanjahu przeprowadził w nocy nadzwyczajne spotkanie ministrów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i dowódców wojskowych.
Wysoki rangą zachodni dyplomata powiedział w piątek portalowi Times of Israel, że Izrael przygotowuje się do wznowienia wojny i nie wierzy, by rozejm udało się utrzymać dłużej niż przez kilka kolejnych tygodni.
Izraelscy urzędnicy zapowiadali już wcześniej, że w wypadku wznowienia wojny, walki byłyby prowadzone intensywniej niż przed zawarciem rozejmu. Komentatorzy łączą to z większym poparciem prezydenta Trumpa dla Izraela. Poprzedni prezydent USA Joe Biden również wspierał państwo żydowskie w wojnie, ale nie zgodził się na dostawy niektórych rodzajów uzbrojenia i naciskał na zwiększenie pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy.
Stanowiska stron w negocjacjach wydają się trudne do pogodzenia. Kwestią sporną pozostaje m.in. sprawa przyszłych rządów w Strefie Gazy. Izrael nie chce się zgodzić, by przy władzy pozostał tam Hamas.
Hamas odrzuca izraelską propozycję – poinformował rzecznik tej organizacji Hazem Kasem w stacji Al-Arabi TV
Hamas wezwał społeczność międzynarodową do wywarcia presji na Izrael, aby ten wywiązał się z wcześniejszych ustaleń i niezwłocznie przystąpił do drugiej fazy porozumienia. Rzecznik organizacji, Kasem, poinformował jednak, że obecnie nie toczą się żadne rozmowy dotyczące tej kwestii.
Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu na południowy Izrael 7 października 2023 r. Zabitych zostało w nim około 1200 osób, a 251 porwano. W walkach zginęło ponad 48 tys. mieszkańców Strefy Gazy. Palestyńskie terytorium jest zrujnowane, panuje w nim kryzys humanitarny, a większość z 2,1 mln mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami.
(PAP)