Centrolewica jest gotowa do przejęcia władzy nad Wisłą. Pomogli jej w tym rodacy zamieszkujący Litwę, Łotwę i Estonię.
Wieloletnie zaniedbania mniejszości polskiej w tych krajach, doprowadziły do częściowej rusyfikacji Polaków i zbliżenia z mniejszością rosyjską. Jest to widoczne także w preferencjach wyborczych, w których dominują przekonania zarówno lewicowe. Nie zmieniło to osiem lat rządów prawicy. Mimo dużego wsparcia z Polski, nie udało się w ten sposób wychować patriotów zamieszkujących te rejony.
Najbardziej prawicowi okazali się rodacy z Litwy. Tam rządzące ugrupowanie zdobyło 21,54 proc. głosów. Wyprzedziło Lewicę z 21,27 proc. oraz Konfederację – 5,52 proc. Triumfatorem okazała się jednak Koalicja Obywatelska z 36,18 proc. głosów. W ambasadzie w Wilnie głosowało 366 osób. Zbojkotowali oni referendum – oddano w nim tylko 137 ważnych głosów.
Wyborcy na Łotwie i w Estonii wykazali się dużą dyscypliną. Na Łotwie głosowało blisko 100 proc. uprawnionych rodaków, powyżej 97 proc. Do urn poszło 536 wyborców. Najwięcej głosów otrzymała Koalicja Obywatelska – 167 oraz Lewica – 93. Po 85 głosów otrzymała Konfederacja oraz Prawo i Sprawiedliwość. Polacy na Łotwie także zbojkotowali referendum – frekwencja na nim wyniosła niewiele ponad 40 proc.
W Estonii frekwencja była równie wysoka i wyniosła 94,64 proc. Także tam triumfowała Koalicja Obywatelska z 36,49 proc. głosów, druga była Nowa Lewica z poparciem 26,54 proc., natomiast trzecia – Trzecia Droga z 14,22 proc. głosów. Na Prawo i Sprawiedliwość głosowało jedynie 25 osób. czyli 11,85 proc. uprawnionych. W referendum wzięło udział zaledwie 26,79 proc. mieszkańców Estonii.
fot. pixabay/ pjedrzejczyk
