Kazachstan odwraca się od Rosji

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Coraz chłodniejsze relacje między Astaną a Moskwą. Do Kazachstanu uciekło już ponad 100 tyś. Rosjan w wieku poborowym, chcących uniknąć powołania na bratobójczą wojnę z Ukraińcami.

Z powitalnym przemówieniem do migrantów zwrócił się sam prezydent Kasym-Żomart Tokajew. Prezydent Kazachstanu mówił o integralności terytorialnej oraz o dobrych relacjach sąsiedzkich. — W ostatnich dniach przyjeżdża do nas wiele osób z Rosji. Większość z nich jest zmuszona do wyjazdu z powodu obecnej beznadziejnej sytuacji. Musimy o nie dbać i zapewnić im bezpieczeństwo. To kwestia polityczna i humanitarna. Poleciłem rządowi podjęcie niezbędnych środków — powiedział Tokajew podczas spotkania w Turkiestanie.

Młodzi Rosjanie, którzy uciekali przed branką mogą wjeżdżać bez problemu do Kazachstanu, bowiem nie potrzebują żadnych innych dokumentów typu paszporty czy wizy, prócz dowodu tożsamości. Komentatorzy zwracają uwagę, że w ostatnich dniach gwałtownie wzrosły ceny usług hotelowych i wynajmu długoterminowego. Rosną też ceny żywności. Kazachstan zapowiedział, że nie będzie ekstradycji osób uciekających od poboru.

Ostatnie miesiące to znaczne osłabienie relacji na linii Kazachstan-Rosja. Astana nie uznała aneksji Krymu, Donbasu i zapowiedziała, że nie uzna także referendów na okupowanych terytoriach ukraińskich. Rozwścieczyło to władze na Kremlu. To ważne państwo Azji Środkowej odmawia także współpracy w kwestii zablokowania emigracji z Rosji oraz nie chciało wysłać swoich żołnierzy w ramach sojuszu wojskowego OUBZ z Moskwą do Armenii.

Rosjanie w Kazachstanie traktowani są z coraz mniejszą sympatią. Kazachowie zarzucają sąsiadom hipokryzję, że popierają wojnę z Ukrainą, a sami uciekają od wojska. Skarżą się także na rasistowskie zachowania Rosjan. Niemniej wielu przedsiębiorców szuka rosyjskich informatyków i oferują im zatrudnienie. Podobnie postępują Kirgistan i Uzbekistan. Młodzi to wykorzystują i uciekają z kraju przez jedno z 51. przejść granicznych, na których tworzą się gigantyczne kolejki.

Tokajew zrozumiał, że nie chce być wasalem Moskwy a zbytnia uległość wobec Kremla mu szkodzi. Szalę goryczy przelały wystąpienia Putina odmawiające byłym sowieckim republikom prawa do niepodległości. Dla równowagi Astana zaczęła się zwracać ku Pekinowi. Chinom też jest na rękę współpraca z Tokajewem. Kazachstan liczy też na współpracę z Europą. Chce tam sprzedawać swoje zasoby naturalne i zajmować miejsce Rosji na tym rynku. Mile widziane są także dobre relacje z Turcją.

Skip to content