
KE chce wspólnego zbrojenia się krajów Wspólnoty
Jak podał szef unijnej dyplomacji, kraje UE planują zwiększyć do 2025 roku wydatki na obronność o 70 miliardów euro. Wydatki te, mają wypełnić narastające przez lata braki w zdolnościach obronnych krajów Wspólnoty.
Podczas spotkania ministrów obrony krajów członkowskich, Josep Borrell powiedział również, że Komisja Europejska naciska na wspólne nabywanie broni w całej UE, podobnie jak było to w przypadku szczepionek podczas pandemii.
„Ważne jest, aby iść razem, aby uniknąć podziału rynku, aby uniknąć konkurencji” – powiedział dziennikarzom Borrell.
Borell swoją wypowiedzią nawiązał do sytuacji, która miała miejsce w trakcie trwania pandemii koronawirusa (nie zostało oficjalnie ogłoszone jej zakończenie). Wówczas niedługo po rozpoczęciu mechanizmu wspólnego zakupu szczepionek przeciw COVID-19, kraje członkowskie zmagały się z nierównymi dostawami preparatu oraz w konsekwencji ich nadmiarem na rynku, za który miały zapłacić.
Unijni eksperci obawiają się, że w całej pogoni za jak najszybszym i jak największym dozbrajaniem się, i tak mocno rozdrobniony rynek zbrojeniowy UE, stanie się jeszcze bardziej rozdrobniony. Dodano także. że szybka i ochocza pomoc (która nie jest równa) Ukrainie, powoli powoduje spore luki i braki w krajowych systemach zbrojeniowych.
Brak solidarności
Szans na wspólne dozbrajanie się krajów w ramach UE zbyt dużych nie ma. Europosłowie powtarzają, że UE nie jest organizacją militarną. Zrozumiałe są jednak obawy KE o nadmierne rozdrobnienie się rynku zbrojeniowego, co może tworzyć niezdrową konkurencję, windującą ceny uzbrojenia do niebotycznych, wręcz niedostępnych dla krajów cen.
W tej sytuacji pojawiają się także problemy natury społecznej i politycznej. Między krajami Wspólnoty są ogromne różnice w poziomie uzbrojenia, jak i wydatków na nie. Polska jest jednym z nielicznych krajów, który wydaje na uzbrojenie 2 proc. PKB, a w przyszłym roku, ma osiągnąć poziom 3 proc. PKB.
Narastające przez lata zaniedbania w kwestii zbrojeń, zbytnie zaufanie w Rosję oraz przekonanie, że do „wojny nie dojdzie” zrodziło szereg problemów, który kraje członkowskie – od 24 lutego – próbują naprawić. Większe zakupy uzbrojenia mogą także wywołać sprzeciw społeczny. Wojna na Ukrainie wywołała największy od dekad kryzys energetyczny na kontynencie europejskim oraz żywnościowy na świecie. W obliczu rosnących cen mediów, żywności i usług, obywatele państw członkowskich mogą nie być zadowoleni z faktu, że ich rządy wydają zawrotne sumy na zbrojenia, podczas gdy przeciętny obywatel może pozwolić sobie na coraz mniej.
euronews/bloomberg
fot. twitter/@USArmyEURAF