Autor: Dr Tomasz Teluk

Kolejny europejski polityk zatrudniony na rzecz Gazpromu

Podziel się tym wpisem:

Holenderska minister infrastruktury i gospodarki wodnej Cora van Nieuwenhuizen, dzień po opuszczeniu rządu została szefową grupy lobbującej na rzecz rosyjskiego giganta.

Polityk była ministrem od 2017 r. Obecnie została szefową grupy Verening Energie-Nederland, która lobbuje dla Gazpromu oraz innych gigantów – Vattenfall, Shella czy BP. Jak donoszą media zarobi nawet 250 tys. euro miesięcznie za dwa dni pracy w tygodniu.

Po tej decyzji w Niderlandach wybuchł skandal. Część partii politycznych opowiedziało się za zakazem uprawiania lobbingu dla byłych członków rządu. Komentatorzy mówią o upadku klasy politycznej w tym kraju.

Lobbyści z Zachodu

Nie tylko w Niderlandach. Od lat Władimir Putin zjednuje sobie byłych europejskich polityków dla swoich interesów. Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder został przecież szefem komitetu akcjonariuszy Nord Stream 2. Inwestycję wspierał też były premier Finlandii Paavo Lipponen oraz były kanclerz Austrii Wolfgang Schüssel. 

Tańcząca na własnym weselu z Putinem austriacka szefowa MSZ Karin Kneissl znalazła zatrudnienie w Rosniefcie. Z kolei były premier Francji Francois Fillon był przymierzany do rady dyrektor Zarubieżnieftu.

Korzyści dla Kremla

Dla rosyjskich firm energetycznych lobbowali też m.in. Duńczyk Mogens Peter Carl, zasiadający w departamencie handlu oraz środowiska Komisji Europejskiej, Bruno Dethomas z Francji, Peter Guilford z Wielkiej Brytanii i kilku innych wysokich urzędników unijnych związanych bądź z Komisją Europejską bądź z europejskimi instytucjami zajmującymi się konkurencją.

Tego typu polityczna korupcja jest więc powszechna w Europie. Dzięki niej Gazprom bez problemu uzależnia od siebie Stary Kontynent. Pieniądze płynące z rosyjskich koncernów do ważnych polityków w Unii Europejskiej dla Kremla są gwarancją, ze jego strategiczne interesy będą przez kolejne lata bardzo dobrze chronione.

Skip to content