Unia Europejska nałożyła kolejny pakiet sankcji na Białoruś, wynikający z zaangażowania tego kraju w wojnie na Ukrainie po stronie Rosji.
Bruksela wprowadziła restrykcje na eksport do tego kraju takich produktów i technologii, które mogą być wykorzystywane w celach militarnych. Zakaz obejmuje wywóz broni palnej, amunicji oraz towarów używanych w przemyśle lotniczym i kosmicznym. Zablokowano m.in. dostawy półprzewodników, układów scalonych, komponentów elektronicznych czy silników samolotowych.
Celem nowych sankcji jest niedopuszczenie, aby Rosja wykorzystywała Białoruś do obchodzenia ograniczeń nałożonych na Moskwę. Dlatego są one dostosowywane do tych nałożonych wcześniej na Rosję. Blokada dotyczy także produktów i technologii podwójnego zastosowania – w przemyśle cywilnym i wojskowym.
Oprócz sankcji gospodarczych wprowadzono sankcje wobec bliskich współpracowników Aleksandra Łukaszenki. Zakaz wjazdu do UE i blokadę ich aktywów w Europie zastosowano wobec 38 osób.
Są to współpracownicy reżimu, wśród których znalazły się osoby, które przyczyniły się do skazania Andrzeja Poczobuta, polskiego dziennikarza i działacza polonijnego, prześladowanego przez dyktaturę. Na czarnej liście znajdują się sędziowie, prokuratorzy, propagandyści, przedstawiciele koncernów państwowych. Wszyscy oni odpowiedzialni są za łamanie praw człowieka w tym kraju.
Kolejny pakiet sankcji, wcześniejsze wprowadziła obok UE także Wielka Brytania, to przede wszystkim propozycje ze strony Polski. Jednak żaden kraj nie wniósł swoich zastrzeżeń, dlatego procedura pisemna zakończyła się bardzo szybko, a decyzja została opublikowana w unijnym dzienniku urzędowym.
Generalnie Unia Europejska działa bardzo opieszale. Należy przypomnieć, że ostatni pakiet sankcji na reżim łukaszenkowski został nałożony rok temu. Natomiast przez ten cały czas Białoruś zacieśnia współpracą wojskową z Rosją i podejmuje coraz bardziej agresywne działania przeciw Zachodowi.
fot. twitter/@EUCouncil