Kontrowersje związane z występami rosyjskich artystów na Litwie. Interwencja ministra kultury

Podziel się tym wpisem:

Litewski minister kultury Simonas Kairys chce zaprosić organizatorów koncertów na rozmowę, by omówić z nimi kwestie doboru artystów, którzy mają wystąpić w kraju. Iskrą, która wywołała dyskusje w kraju był zaplanowany występ Nikołaja Ługańskiego – rosyjskiego pianisty, który koncertował również na terenie okupowanego Donbasu.

Reakcja ministra ma związek z wypowiedzią posła litewskiego parlamentu, Remigijus Žemaitaitis. Wskazał on, że Ługański ma zaplanowany koncert w październiku w wileńskiej filharmonii. – To znany artysta i wirtuoz. Jednak w tym kontekście najważniejszy jest fakt, że regularnie koncertuje w Donbasie, czyli ukraińskim terytorium, które jest obecnie okupowane przez Rosję – stwierdził polityk.

Ługański jak Kirkorow?

Przypomnijmy, że artystą, który ma zakaz koncertowania na Litwie jest Filipp Kirkorow. Piosenkarz został 19 stycznia tego roku uznany za persona non grata za wypowiedzi popierające aneksję Krymu przez Rosję.

Odnosząc się do wypowiedzi litewskiego posła, minister kultury Simonas Kairys nawiązał do sprawy Kirkorowa właśnie. Jak stwierdził sytuacji gwiazdy rosyjskiej piosenki, która głosi poglądy podważające ukraińską integralność terytorialną i wirtuoza pianina nie można porównywać. – Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której na Litwie występują tylko artyści, którzy przeszli kontrolę służby specjalnych. Co by to o nas mówiło? Problem możemy rozwiązać poprzez kompleksowe rozmowy z firmami odpowiedzialnymi za dane koncerty, stąd moje zaproszenie dla organizatorów – wyjaśnił.

Koncert się nie odbędzie

Prowadzący Litewską Narodową Orkiestrę Symfoniczną Gintaras Rinkevičius oświadczył, że Ługański dostał zaproszenie do Wilna jako „światowej sławy wykonawca”. Przyznał, że nie śledził mapy koncertów artysty. Dodał, że to „jeden z najlepszych pianistów na świecie” i że nie słyszał, aby Nikołaj Ługański wypowiadał się na polityczne tematy.

Jak informuje portal 15min.lt swój głos w sprawie zabrało też dziewięć organizacji społecznych. Zaapelowały one do organizatorów koncertów, aby nie zapraszały wykonawców, którzy usprawiedliwiają działania Rosji na Ukrainie.

Kontrowersyjny występ Ługańskiego w Wilnie nie dojdzie na razie do skutku. Muzyk czeka na operację i przez kilka tygodni nie będzie mógł występować.

Źródło: lrt.lt, 15min.lt

Skip to content