Delegacje parlamentarzystów z Litwy, Łotwy i Estonii wezmą udział w organizowanym przez Tajwan Open Parliamentary Forum, które rozpoczyna się w czwartek. Dla Wilna to kolejny etap zacieśniania relacji z Tajwanem. Tallinn i Ryga wysyłają sygnał, że zbliżenie z wyspą jest w tych stolicach brane pod uwagę.
W forum – osobiście i zdalnie – ma wziąć udział kilkudziesięciu polityków, naukowców i akademików z kilkunastu krajów. Oprócz państw bałtyckich swoich przedstawicieli będą tam mieć niewielkie Belize i Sri Lanka, ale według organizatorów wśród uczestników znajdą się też Niemcy, Francuzi, Amerykanie, Brytyjczycy, Czesi, Japończycy i Argentyńczycy.
Tematem dwudniowego spotkania będzie otwarty parlamentaryzm w kontekście postcovidowym. Za organizację odpowiadają Ministerstwo Spraw Zagranicznych Tajwanu, Yuan Legislative i amerykański National Democratic Institute.
Nieznaczący powód, znaczący symbol
Największym echem odbija się udział w wydarzeniu delegacji z krajów bałtyckich. W Chinach i na Tajwanie jest on postrzegany symbolicznie: Litwa, Łotwa i Estonia chcą bliżej współpracować z wyspą, nawet kosztem pogorszenia relacji z Pekinem. Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Wang Wenbin ostrzegł uczestników spotkania, żeby „uważali co mówią i robią” i „przestali wysyłać błędne sygnały tajwańskim siłom proniepodległościowym”.
Parlamentarzyści z Europy przybyli na Tajwan kilka dni przed rozpoczęciem forum. W programie ich pobytu znalazło się m.in. spotkanie z prezydent Tsai-ing wen.
Tajwan i kraje bałtyckie mają podobne doświadczenia wyzwalania się spod autorytaryzmu i walki o wolność. Na demokrację, którą dziś się cieszymy, musieliśmy bardzo ciężko zapracować – powiedziała prezydent.
Litwa wyznacza szlak
W składzie litewskiej delegacji znalazła się m.in Dovile Sakailene, objęta zakazem wjazdu do Chin. W marcu tego roku posłanka litewskiego Sejmasu trafiła na czarną listę dziesięciu Europejczyków, wobec których Pekin zastosował sankcje. Były on odpowiedzią na sankcje Unii Europejskiej, nałożone na grupę chińskich urzędników w związku z prześladowaniem mniejszości ujgurskiej.
Obecność Sakaliene także można rozpatrywać w sposób symboliczny, zwłaszcza w kontekście pełnych napięcia relacji na linii Wilno-Pekin. Głównym powodem niesnasek była zgoda na otwarcie na Litwie tajwańskiego przedstawicielstwa i decyzja o utworzeniu litewskiej ambasady w Tajwanie. Reakcją było odwołanie z Wilna chińskiego ambasadora.
Wcześniej w tym roku Litwa wystąpiła z chińskiej inicjatywy 17+1, a tamtejszy parlament przyjął uchwały potępiające prześladowania Ujgurów i łamanie praw człowieka w Chinach. Z kolei litewskie ministerstwo obrony wydało raport, namawiający do zaprzestania użytkowania chińskich smartfonów.