Litwa legalizuje aborcję farmakologiczną

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Od tego roku kobiety na Litwie będą mogły przerwać ciążę do dziewiątego tygodnia za pomocą ogólnie dostępnych środków farmakologicznych.

Matka będzie musiała wpierw skonsultować się z ginekologiem. Lekarz udzieli wszelkich informacji związanych z zabiegiem, a jeśli pacjentka wyrazi taką wolę – otrzyma środek wywołujący poronienie. Preparaty aborcyjne zostały zarejestrowane jako leki i będą dostępne w aptekach na receptę.

Według ministerstwa zdrowia jest to odpowiedź na potrzeby społeczne w tym kraju. Urzędnicy tłumaczą, że wiele pacjentek starało się zdobyć tego typu preparaty nielegalnie, narażając się na ryzyko powikłań. Lekarz ginekolog będzie mógł jednak odmówić przepisanie tabletki poronnej, jeśli nie pozwala mu na to sumienie. Aptekarz sprzedaży środka – już nie.

Resort zdrowia szacuje liczbę dokonywanych aborcji w tym kraju na niewiele ponad 2 tyś. rocznie, jednak organizacje zajmujące się ochroną życia twierdzą, że liczba ta sięga ok. 5000. Państwo ma ujemny wzrost naturalny i niska dzietność kobiet jest główną przyczyną. Prognozy potwierdzają ten niekorzystny demograficzny trend.

Aborcja farmakologiczna jest legalna w 45 państwach świata m.in. w Estonii. Na Litwie państwo pokryje koszt środka poronnego jeśli istnieją przesłanki medyczne do jego zastosowania np. zaistnienie choroby dziecka lub matki zagrażającej ich życiu. W przeciwnym przypadku za wykup recepty zapłaci pacjentka. 

Przychylny stosunek do aborcji w krajach bałtyckich jest dziedzictwem ZSRR. W końcówce lat 80. ubiegłego stulecia w Sowietach dokonywano ponad 6 mln aborcji. Skrobanki były powszechnie dostępne i bezpłatne, dlatego traktowano je jako antykoncepcję awaryjną. Rekordzistki dokonywały kilkanaście zabiegów w ciągu swego życia. Szacuje się, że w ZSRR zabito ponad 280 mln nienarodzonych dzieci. 

fot. pixabay/AlexanderGrey

Skip to content