Łotwa miała być przyczółkiem Rosji w UE
Dziennikarze centrum śledczego Re:Baltica dotarli do dokumentów Kremla, z których wynika, że Rosja miała wywierać mocną presję na zdobywanie wpływów w krajach bałtyckich.
Przecieki pochodzą jeszcze sprzed inwazji na Ukrainę. Miały powstać w drugiej połowie 2021 r. Określają one cele polityczne, militarne, ekonomiczne oraz społeczne do osiągnięcia dla Rosji do 2022 r., 2025 r. oraz 2030 r. Wcześniej ujawniono analogiczne plany wobec Białorusi i Mołdawii. Dokumenty zostały stworzone przez biura należące do Administracji Prezydenta Rosji.
Z planów, do których dotarli dziennikarze, wynika, że do roku 2025, Rosja planowała znaczne wzmocnienie swojej pozycji na Łotwie. Miałoby się stać dzięki stosunkowo dużej liczbie mniejszości rosyjskiej w tym kraju, nastrojom społecznym oraz współpracy z partiami politycznymi, które wspierane były przez tę mniejszość etniczną i językową.
Read our latest cross-border investigation into leaked Kremlin plans 👇 This time, revealing RU goals against Estonia, Latvia, and Lithuania. Story by @holger_r @DelfiEE in collaboration with partners @FRONTSTORY_PL @rebaltica @LRTenglish @Expressen @dossier_center @SZ https://t.co/THNKFiZcJw
— Anna Gielewska (@agielewska) April 26, 2023
Dodatkowo na Łotwie miało zostać założone centrum wpływów – oficjalnie szkoła językowa i centrum kultury, które zarządzałoby wieloma projektami i stanowiłoby miękką siłę oddziaływania w tym kraju. Docelowo Rosjanie chcieli stopniowo przejmować samorządy, doprowadzać do coraz większej integracji z Rosją, tutaj zapewne w pierwszej kolejności zaplanowano Łatgalię, region, gdzie rosyjskojęzyczni mieszkańcy dominują.
Rosjanie chcieli zwiększać wymianę handlową, inwestycje, aż do ustanowienia języka rosyjskiego jako drugiego języka urzędowego. Szczególną ochroną miały być objęte pomniki i pamiątki z okresu sowieckiego oraz gloryfikujące zwycięstwo w II wojnie światowej Armii Czerwonej.
Podobne działania miały dotyczyć Estonii, choć w nieco innym wymiarze. Estończyków miano zniechęcać do NATO oraz tworzyć prorosyjskie lobby w biznesie i polityce. Duże znaczenie miała odgrywać polityka dezinformacyjna. Szczególnie korzystna dla robienia interesów z Rosją, a negatywna wobec korzyści wynikających ze współpracy z UE.
Z kolei na Litwie Rosjanie chcieli prowadzić kampanie przeciw obecności wojsk NATO w tym kraju, tak, aby ponownie stworzyć podwaliny do współpracy militarnej sektora wojskowego z Moskwą. Sukcesywnie chciano także zwiększać siatki szpiegowskie i przeprowadzać coraz bardziej agresywne działania.
Wszystkie plany Kremla spaliła wojna na Ukrainie. Agresja na Kijów obudziła Litwinów, Łotyszy i Estończyków. Państwa bałtyckie gwałtownie odwróciły się od Moskwy i zdecydowały się radykalnie odseparować się od jej wpływów. Zwiększyło to znacznie poczucie bezpieczeństwa w regionie, objętym militarnym parasolem NATO.
Fot. Twitter/