
Łotwa stała się europejską oazą dla oligarchów związanych z Putinem
Nadbałtycki kurort Jurmala to ulubione miejsce inwestycji wysoko postawionych Rosja bliskich administracji Kremla. W ciągu ostatniej dekady blisko 19 tyś. rosyjskich obywateli zainwestowało tutaj ponad 1,5 mld euro, kupując głównie nieruchomości.
Jurmala to szereg niewielkich miejscowości nad Bałtykiem, położonych nieopodal Rygi. Wszyscy tu mówią po rosyjsku, turystów przyciąga znany festiwal piosenki. Szeroka, piaszczysta plaża i rezydencje – od tych drewnianych, w starym stylu, po supernowoczesne wille. Po zmianach podatkowych na Cyprze z lat 2013-2015, Łotwa stała się ulubionym miejscem lokowania kapitału przez rosyjskich oligarchów.
Śledztwo w tej sprawie przeprowadziła grupa redaktorów śledczych skupiona wokół inicjatywy Re:Baltica. Łotewscy dziennikarze wzięli pod lupę majątki rodzin Aliszera Usmanowa, Nikołaja Nokariewa, Michaiła Friedmana, Romana Abramowicza i wielu innych. Okazuje się, że wszyscy biznesmeni ulokowali pokaźne środki w nieruchomościach bądź na wybrzeżu, bądź w Rydze.
Dzięki temu oligarchowie mogli otrzymać tzw. Złotą wizę. Na Łotwie wystarczy zainwestować jedynie 50 tyś. euro, aby mieć paszport Unii Europejskiej. Nic dziwnego, że kraj ten stał się ulubionym miejscem kremlowskich rezydentów. Teraz UE pracuje nad zmianą prawa.
Rodzina Usmanowa, którego majątek szacuje się na 3,5 mld dolarów, posiada ogromną posiadłość niedaleko plaży, kupioną tuż przed aneksją Krymu w 2014 r. za prawie 4 mln euro. Nieruchomości oficjalnie kupiła żona miliardera. Niedaleko ma swój apartament także jego siostra. Usmanow znalazł się na liście sankcji jako jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina.
Na Łotwie zainwestował też Nikołaj Tokariew, szef gazowo-paliwowego Transnieftu. Tokariew zna się z Putinem jeszcze z czasów pracy w KGB. Swój 185 metrowy apartament w Jurmali posiada córka Tokariewa na spółkę z mężem. W 2015 r. zapłacili za niego blisko milion euro.
Z kolei w Rydze inwestuje rodzina Dimitry Mazepina, króla chemii i nawozów, którego majątek wart jest 7 mld dolarów. Jego syn Nikita, który został wyrzucony z Formuły 1 po nałożeniu sankcji, posiada 100 metrowe mieszkanie w historycznym centrum stolicy Łotwy.
Inni Rosjanie są już prawdziwymi potentatami. Piotr Awen, który posługuje się także łotewskim paszportem, finansista, prezes Alfa Banku, na Łotwie posiada aż 28 nieruchomości: kamienice, 60 ha posiadłość z zabytkowym dworem, 160 ha lasów. Jego partner biznesowy Michaił Fridman zainwestował zaś w pensjonat nad samym morzem.
Instytucje finansowe oraz nieruchomości znajdują się także w rękach rodziny związanej z Arkadijem Rotenbergiem. Nieruchomości przepisane są na związane z nim firmy oraz członków rodziny. Zaraz po inwazji na Ukrainę na lotnisku w Rydze lądowały też helikoptery i odrzutowce należące do innych oligarchów m.in. do Romana Abramowicza.
Łotwa stała się dla Rosjan rajem inwestycyjnym. Bliskość kulturowa, przyjazne przepisy prawne, doprowadziły do tego, że Ryga jest przyczółkiem oddziaływania Kremla w Europie. Dotychczas Moskwa potrzebowała Łotwy w Unii Europejskiej, aby przenikać dalej w jej struktury. Jednak agresja na Ukrainę może też oznaczać, że strategia Putina uległa zmianie i Rosjanie, zamiast tracić majątki, będą chcieli zatrzymać je dla siebie.