Łotwa uprzykrzy życie rosyjskim kierowcom
Łotewskie władze będą konfiskować auta na białoruskich i rosyjskich tablicach rejestracyjnych. Właściciele takich aut mają trzy miesiące na zarejestrowanie ich na Łotwie.
Ten krok ma dwie przyczyny. Pierwszą jest oczywiście ograniczenie wjazdu samochodów z krajów prowadzących wojnę z Ukrainą. Drugim powodem jest fakt, że kierowcy z tych krajów często pozostawali bezkarni i unikali odpowiedzialności za wykroczenia i przestępstwa drogowe. W myśl nowych przepisów, osoby, które się do nich nie zastosują, stracą swoje pojazdy. Władzę następnie przekażą je siłom zbrojnym Ukrainy.
— Jeśli obywatele Rosji i Białorusi chcą poruszać się po Łotwie, zapraszam do tego z tablicami rejestracyjnymi już zarejestrowanymi na Łotwie, pieszo lub komunikacją miejską, z zachowaniem przepisów ruchu drogowego — powiedziała Inese Libina-Egnere, minister sprawiedliwości.
Łotwa jest kolejnym krajem, w którym uchwalono przepisy uniemożliwiające wjazd samochodom z Rosji. Podobne rozwiązania wprowadziły wcześniej Polska, Litwa, Estonia i Finlandia. Zakaz dotyczy zarówno aut komercyjnych jak i prywatnych. Łotysze koncentrują swoją aktywność wokół pomocy Ukrainie. Wcześniej wprowadzili oni przepisy o konfiskacie aut pijanym kierowcom i przekazywaniu ich na front. Od początku roku do lipca Ukraińcom wysłano już ponad 150 pojazdów. Rocznie zatrzymuje się w tym kraju bałtyckim ok. 4300 pijanych kierowców. Dotyczy to osób, u których stwierdzono stężenie większe niż 1,5 promila alkoholu we krwi.
Łotwa bryluje w światowych statystykach konsumpcji alkoholu na głowę. Według danych WHO przeciętny Łotysz wypija 13,2 l czystego alkoholu. Więcej spożywają tylo Czesi. W tym samym zestawieniu Polacy zajmują 17. pozycję ze spożyciem 11,9 l na mieszkańca.
fot. X/glasnost_gone