Autor: Dr Tomasz Teluk

Mołdawia obawia się zamachu stanu

Podziel się tym wpisem:

Władze w Kiszyniowie przedstawiły szczegóły planowanego zamachu stanu przez Moskwę. Plany Kremla ujawniła prezydent Maria Sandu.

Według proeuropejskiej polityk, przewrót w Mołdawii do złudzenia miał przypominać nieudany zamach w Czarnogórze, siedem lat temu, donosi EUobserver.com. Plan zakładał wykorzystanie dywersantów, którzy przebrani za cywilów dokonaliby przejęcia instytucji państwowych. Zadania koordynowaliby wyszkoleni do tego celu zamachowcy z Rosji, Białorusi, Serbii i Czarnogóry.

„Celem tych działań jest obalenie porządku konstytucyjnego, zmiana legalnej władzy z Kiszyniowa na władzę nielegalną, która oddałaby nasz kraj do dyspozycji Rosji” – powiedziała prezydent. Władze nie wykluczały morderstw, brania zakładników, podburzania opozycji do protestów, a w rezultacie obalenie legalnego rządu i przejęcie władzy. W ich finansowanie są zaangażowani oligarchowie powiązani z Rosją. Plan przejęcia władzy w Mołdawii przechwyciły służby ukraińskie i przekazały je do Kiszyniowa. Ten najbiedniejszy kraj Europy boryka się nie tylko z niestabilnością polityczną, ale także z licznymi rosyjskimi prowokacjami. Państwo ma słabe służby specjalne, słabą armię i skorumpowanych urzędników, wśród których jest mnóstwo rosyjskich agentów – ostrzegają eksperci.

W zeszłym tygodniu do dymisji podał się gabinet Natalii Gavrility. Premier została zastąpiona na tym stanowisku przez Domina Receana, byłego doradcę ds. bezpieczeństwa urzędującej prezydent Mai Sandu. „Wiedzieliśmy, jak utrzymać spokój w Naddniestrzu. Zachowaliśmy stabilność gospodarczą w kraju mimo czynników destabilizujących” – powiedziała odchodząca premier kraju.

We wtorek Mołdawia zamknęła na jakiś czas swą przestrzeń powietrzną ze względów bezpieczeństwa. Nad Kiszyniowem wykryto drona zwiadowczego. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zanegowała jednak fakt, że Rosja chciałaby zająć Mołdawię. Stwierdziła, że są to insynuacje Zachodu.

fot. Twitter/

Skip to content