Autor: dr Tomasz Teluk

NATO przeszkoliło kilkadziesiąt tysięcy ukraińskich żołnierzy

Podziel się tym wpisem:

Nawet kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców gotowych do walki z Rosjanami zostało przeszkolonych przez Amerykanów oraz ich sojuszników z NATO. 

Według danych amerykańskiego departamentu obrony już 23 tyś. żołnierzy ukraińskich zostało przeszkolonych z zakresu nowoczesnych technik walki i używania sprzętu obronnego, twierdzi Anton Geraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych i założyciel think-tanku Instytut Przyszłości. – Ta liczba nie dotyczy szkoleń przeprowadzonych przez sojuszników z Europy – dodaje. 

Niedawno media zwracały uwagę, że od szybkości szkoleń i dostawy nowoczesnego sprzętu z Zachodu zależą losy wojny na Ukrainie. Czas działa na korzyść Rosjan. Widać ich pośpiech, determinację, aby zdążyć przed dostawami kolejnych rakiet średniego zasięgu. Armia Putina próbuje też trafiać w magazyny dostaw i przecinać szlaki transportowe z Zachodu, którędy dostarczana jest broń. 

New York Times napisał, że Ukraińcy otrzymują zaawansowany technologicznie sprzęt, którego nie są w stanie wykorzystać w stu procentach. Po prostu nieprzeszkoleni żołnierze nie znają wszystkich możliwości, które leżą w technologii. Ukraińskie wojsko jest przyzwyczajone do posowieckiego sprzętu i stając przed koniecznością używania nowinek z Zachodu, momentami staje się bezradne. Do kierowania nowoczesną artylerią nie wystarczy przeczytanie instrukcji obsługi. 

Szkolenia i wiedza to podstawa funkcjonowania nowoczesnego teatru wojennego. Ukraińcy szkolą się w NATO od lat, ale teraz potrzeby są największe. Głównymi obszarami ćwiczeń są Polska, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, choć wszyscy pomagają jak mogą, nawet Niemcy. Polacy pomagają swoim sąsiadom w obsłudze dronów, wozów bojowych i artylerii. Brytyjczycy szkolą Ukraińców w wykorzystaniu systemów obrony przeciwpowietrznej. Amerykanie biorą na siebie niemal wszystko. 

Szczególnie cenne w obecnej fazie konfliktu są treningi artyleryjskie. Nowe systemy wykorzystują celowniki laserowe i satelitarne. Obsługi sieci radarów i systemów kierowania ogniem nie da się opanować w kilka godzin jak obsługi nowego Iphone’a. Metodologia szkoleń jest taka, że najlepsi trenują w bazach NATO w Europie bądź USA i swą wiedzę przekazują kolegom na Ukrainie. Na atakowanym terytorium działa kilkuset doradców amerykańskich. 

Kijów pokłada nadzieję w dostawach zestawów broni rakietowej HIMARS, które najprawdopodniej już są na Ukrainie gotowe do działania. Chodzi o zestawy M142, które umożliwiają atakowanie celów w odległości do 64 km. Obecnie stosowane haubice M777 raziły pozycje wroga jedynie do 25 km. Szkolenie obsługi HIMARSów trwa trzy tygodnie i potem można ruszać na front. Uzbrojenie trafi na Donbas, aby odpierać rosyjską ofensywę w regionie. 

Zdjęcie ilustracyjne: Twitter / @DeptofDefense

Skip to content