Głosy wsparcia dla finalizacji inwestycji płyną ze strony SPD, a niemiecka dyplomacja lobbuje za zatrzymaniem sankcji u Amerykanów.
Berlin kompletnie ignoruje zagrożenie dla bezpieczeństwa Unii Europejskiej ze strony Rosji i domaga się jak najszybszego uruchomienia drugiej nitki gazociągu północnego. Sekretarz generalny SPD Kevin Kuehnert skrytykował przy okazji Polskę, Ukrainę i kraje bałtyckie, określając ich mianem „niesfornych dzieci”.
Lewicowy polityk przypomniał, że inwestycja była szczegółowo zaplanowana przez Niemcy. Ponadto większość obywateli opowiada się za uruchomieniem gazociągu. Co zastanawiające młody polityk, urodzony w 1989 r. nie widzi związku między groźbą inwazji na Ukrainę, atakami hybrydowymi na Polskę i kraje bałtyckie a Nord Stream 2. Uważa natomiast, że sprawa rurociągu powinna być oddzielona od tych kwestii.
„Niektóre z rzeczy, które można usłyszeć w ostatnich dniach od Lewicy brzmią dla mnie jak niemiecko-rosyjska terapia dla par, w której Ukraina, Polska i kraje bałtyckie mają zostać wystawione za drzwi niczym niesforne dzieci” – powiedział Kuehnert.
Za sukces uznano z kolei wizytę nowej szefowej MSZ Niemiec Annaleny Baerbock w Waszyngtonie. Według „Die Welt” temat ewentualnych sankcji dla Niemiec w kwestii Nord Stream 2 może zniknąć z agendy.
Today, it was my official honor to welcome Her Excellency Annalena Baerbock, Federal Foreign Minister of Germany, to the United States Capitol to discuss transatlantic security, Ukraine and Russia, and responding to the COVID and climate crises. pic.twitter.com/Bx83yxt6aY
— Nancy Pelosi (@SpeakerPelosi) January 6, 2022
Po rozmowach z niemiecką dyplomacją demokraci nie będą głosować za sankcjami, przygotowanymi przez republikanina Teda Cruza. Posiadający większość w Senacie demokraci zamierzają odrzucić ten projekt. „Kanclerz Olaf Scholz z SPD oświadczył niedawno, że Nord Stream 2 to projekt sektora prywatnego” – komentuje z kolei Deustsche Welle.