Autor: dr Tomasz Teluk

Niemcy i Rosja odblokowały Kaliningrad

Podziel się tym wpisem:

Niemieckie naciski na Litwę okazały się skuteczne i Rosjanie mogą swobodnie przewozić towary do eksklawy w Kaliningradzie. Kreml triumfuje, a Litwa zapowiedziała, że dostosuje się do zaleceń Komisji Europejskiej.

Według gubernatora obwodu Antona Alichanowa nawet 80 proc. towarów będzie przewożonych z Rosji do Rosji przez terytorium UE, mimo rzekomego embarga. „Odnieśliśmy wielkie zwycięstwo, ale to jeszcze nie koniec. Nie tylko towary będą swobodnie przewożone, ale razem z rosyjskim MSZ planujemy całkowite zniesienie ograniczeń w transporcie drogowym” – oznajmił gubernator.

Triumfalizm strony rosyjskiej pokazuje, jak wciąż silna jest współpraca Kremla z Niemcami, krajem o największej sile politycznej w Unii. Kanclerz Olaf Scholz uzasadniał konieczność poluzowania blokady względami humanitarnymi, podczas, gdy w barbarzyńskich atakach Rosjan na Ukrainie codziennie giną kobiety i dzieci. Pierwsze transporty ruszą niebawem.

Alichanow w sposób buńczuczny komentuje sprawę. Uważa, że blokada nie tylko była nielegalna, ale Europejczycy nie powinni w ogóle wtrącać się w sprawy Rosji. „W razie potrzeby rzucimy cały zaoszczędzony węgiel zmarzniętym Polakom” – szydzi Rosjanin, cytowany przez portal newkaliningrad.ru . Niemiecko-rosyjski deal widoczny jest jak na dłoni. Równolegle ruszyły wstrzymane dostawy gazu gazociągiem Nord Stream.

„Tranzyt drogowy towarów objętych sankcjami z udziałem rosyjskich operatorów nie jest dozwolony w ramach unijnych sankcji. Takiego zakazu nie ma w przypadku transportu kolejowego” – wyjaśniła w uzasadnieniu Komisja Europejska. „Niniejsze wytyczne potwierdzają, że tranzyt drogowy towarów objętych sankcjami przez rosyjskich operatorów nie jest dozwolony na mocy środków ograniczających UE. Podobny zakaz nie istnieje w przypadku transportu kolejowego, o ile odbywa się on bez uszczerbku dla obowiązku przeprowadzania przez państwa członkowskie skutecznych kontroli” – napisano w
komunikacie.

Wydaje się także, że decyzję przyjęła z ulgą strona litewska, dla której tranzyt stanowi ważną część przychodów gospodarki. Za przywróceniem tranzytu kolejowego lobbowali także litewscy przedsiębiorcy. – Nie jest racjonalne, aby nasz czas i uwaga były
rozpraszane i wykorzystywane do dyskusji, czy jedna kilotona stali może być transportowana koleją z jednej części Rosji do obwodu kaliningradzkiego – powiedziała premier Litwy Ingrida Szimonyte.

W zeszłym roku przeładowano ok. 11,5 mln ton ładunków, które przejechały tranzytem przez Litwę. Z Rosji do Kaliningradu było to prawie 2 mln ton, z czego 1,3 mln stanowiły produkty spożywcze – tłumaczą się Litwini. Decyzję wspiera konserwatywny minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielus Landsbergis, co pokazuje, że Litwa uprawia własną politykę zagraniczną, wyłamuje się z solidarności europejskiej i bliżej jest jej tutaj do stanowiska Niemiec niż Polski.

fot. pixabay/SIYAMA

Skip to content