Autor: dr Tomasz Teluk

Obrona terytorialna krajów bałtyckich szykuje się na wojnę

Podziel się tym wpisem:

Litwa, Łotwa i Estonia wzmacniają swoje ochotnicze oddziały. Powód jest tylko jeden: agresja Rosji na Ukrainę i obawa o swoje bezpieczeństwo narodowe.

Coraz więcej uprawnień zyskują siły obrony terytorialnej w krajach bałtyckich. Estońskie Siły Obronne, na podstawie uprawnień przyznanych przez rząd, będą mogły prowadzić zadania wywiadowcze, w tym werbować własnych agentów w szeregach wroga. Ma to wzmocnić zdolności ochotników do kierowania dywersją oraz walką partyzancką.

Estończycy są bardzo doświadczeni w tym zakresie, jeszcze długo opierając się Rosjanom, bo zajęciu kraju przez ZSRR. Ostatni Leśni Bracia zostali zlikwidowani przez NKWD dopiero po 1953 r., a ostani ukrywający się partyzant August Sabbe – został zamordowany przez komunistów dopiero 1978 r. w zasadce niedaleko Paidra na południu kraju. 

O nowego rodzaju ćwiczeniach poinformował resort obrony. Do końca roku ochotnikom mają być nadane podobne uprawnienia, co regularnym siłom zbrojnym. Eksperci prognozują, że obrona terytorialna będzie w tym czasie tworzyła także własne umocnienia, magazyny broni, tajne bazy czy sposoby ewakuacji.

Z kolei Łotysze przeprowadzą rozległe ćwiczenia z zakresu obrony cywilnej, które są częścią ćwiczeń wojskowych. Cywile wspólnie z zawodowymi żołnierzami i służbami mundurowymi, będą trenowali zachowania w stanie zagrożenia. Do współpracy została także zaproszona obrona terytorialna. Manewry obejmą reagowanie z sytuacjach kryzysowych, pierwszą pomoc, ewakuację rannych, scenariusze oporu i dywersji.

Jeszcze większe uprawnienia mają otrzymać terytorialsi z Polski. Rodzime Wojska Obrony Terytorialnej stworzą własne siły… lotnicze. Do tego poszukiwani są ochotnicy – piloci statków cywilnych. W ciągu trzech lat WOT będzie miała więc swoje oddziały prowadzące zadania w w powietrzu. Będą to jednak głównie zadania rozpoznawcze, transportowe i ratownicze, a nie bojowe.

Niemniej WOT będzie posiadać własne statki powietrzne. Do tej pory są to głównie drony. Już teraz do tego celu przeszkolonych zostało 50 operatorów, współpracujących m.in ze Strażą Graniczną.

Skip to content