Osiągnięto porozumienie ws. kopalni Turów
Premier Polski Mateusz Morawiecki i premier Czech Petr Fiala podpisali ostateczne porozumienie ws. kopalni Turów, tym samym kończąc wielomiesięczny spór. Dzień wcześniej zespół negocjacyjny pod przewodnictwem minister klimatu i środowiska Anny Moskwy uzgodnił z czeską stroną treść porozumienia ws. kopalni Turów, zaś wieczorem zarówno polski, jak i czeski rząd ją przyjęły.
Elementem polsko-czeskiej umowy jest m.in. budowa bariery, która ma chronić mieszkańców Czech przed zanieczyszczeniami z kopalni Turów. Do zakończenia wydobycia będzie monitorowany m.in. hałas, poziom wód gruntowych i zanieczyszczenie powietrza. Umowa zakłada również zapłatę w sumie 45 mln euro przez Polskę stronie czeskiej (35 mln euro ma zapłacić polski rząd, a 10 mln euro PGE). Czechy, zgodnie z wcześniejszą obietnicą, mają z kolei w ciągu najbliższych kilku dni wycofać skargę do TSUE i zrzec się wszelkich roszczeń w sprawie kopalni w Turowie.
Polsko-czeskie rozmowy dotyczące kopalni węgla brunatnego Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 roku po tym, gdy Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni. Jednocześnie władze w Pradze domagały się wstrzymania wydobycia węgla w kopalni – miał to być tzw. środek tymczasowy. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.
20 września 2021 roku TSUE nałożył na Polskę karę 500 tysięcy euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, iż nie zamierza płacić kary. Dzisiaj również rzecznik generalny TSUE wydał opinie w sprawie polsko-czeskiego sporu dotyczącego Turowa. W jego opinii Polska naruszyła prawo Unii Europejskiej, przedłużając o sześć lat termin obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego w tej kopalni bez przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko. Opinia rzecznika jest wstępem do wyroku. TSUE może się z nią zgodzić i zwykle tak się dzieje, może jednak też wydać zupełnie inny wyrok. Jednak w momencie wycofania skargi przez Czechy sprawa znika z wokandy, a kara przestaje być naliczana.