Autor: dr Tomasz Teluk

Ostatni estoński dziennik zawiesza poniedziałkowe wydanie

Podziel się tym wpisem:

Dziennik Eesti Päeveleht jako ostatni przestaje być wydawany w poniedziałki. Przedtem zrobiły tak gazety Posttimees i Õhtuleht. Wydawca zaprzestał też drukowania dziennika gospodarczego Ęripäev.

Defli Media, które wydawało Eesti Päeveleht, oświadczyło, że krok ten podyktowany jest czynnikami ekonomicznymi, przede wszystkim rosnącymi cenami dystrybucji. Poczta państwowa Omniva podwyższyła ceny dla dostawców gazet średnio o 22 proc. To przerosło możliwości finansowe wydawców. Dzienniki ukazują się teraz cztery dni w tygodniu.

Rentowność drukowanych tytułów w Estonii spada, jak zresztą na całym świecie. Najważniejszym źródłem informacji dla Estończyków są telewizja, na którą wskazuje 70 proc. ankietowanych oraz portale informacyjne. Z kolei rosyjskojęzyczna mniejszość w kraju najchętniej korzysta z portali oraz mediów społecznościowych. Wciąż aż 18 proc.  ankietowanych czerpie informacje z propagandowych kanałów telewizji rosyjskiej.

Widać więc wyraźnie rozdźwięk strategii rynku medialnego w tym kraju. Estońscy wydawcy muszą oszczędzać, co odbija się na dostępności treści. Natomiast rosyjska machina propagandowa nie liczy się z kosztami i gotowa jest promować swoje komunikaty za wszelką cenę. W efekcie, zaledwie 27 proc. Estończyków pochodzenia rosyjskiego ufa zachodnim mediom.

Estońskie firmy, kierując się logiką zysków, poszukują dodatkowych przychodów w krajach ościennych. Estoński biznesmen Mait Laidvee kupił niedawno większościowy pakiet udziałów w największym łotewskim dzienniku Diena. Estończyk chce inwestować w rozwój cyfrowych treści. Jako inwestor strategiczny przedsiębiorca zapowiedział rozwój internetowy pisma oraz powstanie nowych portali związanych z tytułem.

fot. pixabay/Andrys

Skip to content