Trimarium

Analizy, opinie i komentarze najważniejszych wydarzeń

Początki idei Trójmorza. Cz. IV. Gwałtowny rozwój idei federacyjnej po 1939 r.

Autor: dr Łukasz Dryblak
Podziel się tym wpisem:

Gwałtowny rozwój prac nad federacją środkowo-wschodnioeuropejską, nastąpił dopiero w okresie drugiej wojny światowej i w pierwszym dziesięcioleciu po jej zakończeniu. Oczywiście wówczas najczęściej posługiwano się terminem Międzymorza, które powstało jeszcze przed wybuchem wojny. Omawiany obszar był określany także mianem pomostu bałtycko-czarnomorskiego. Pierwotnie była to koncepcja wybitnego polskiego geografa Eugeniusza Romera, który już w 1918 r. postawił tezę o zwartości pomostu bałtycko-czarnomorskiego, jako obszaru tworzącego zamkniętą całość geopolityczną. Jego koncepcję w czasie wojny rozwinął Ryszard Wraga w napisanej w 1943 r. broszurze Geopolityka, strategia i granice. Stwierdził w niej, że „pomost” trzyma w ryzach zarówno germański/pruski militaryzm, jak i rosyjski despotyzm – systemy od wieków związane wzajemną współpracą (przeciwko narodom pomostu), jak i rywalizacją o zasoby i ziemie tego regionu.

Termin Eastern Central Europe, którym dzisiaj posługujemy się w sposób naturalny, nie był w latach czterdziestych w powszechnym użyciu, gdyż na ogół Europę dzielono na Wschodnią (z Rosją) i Zachodnią, pomijając Europę Środkową, która do 1918 r. była okupowana przez Rzeszę Niemiecką, Imperium Rosyjskie, Cesarstwo Austriackie i, w przypadku części Bałkanów, również przez Imperium Osmańskie. Termin ten do dyskursu naukowego wprowadził prof. Oskar Halecki[1], który dowodził odrębności tego obszaru, intensywnie propagując swoją teorię na Zachodzie.

Polacy spierali się o zasięg Międzymorza. Jego granica wschodnia była identyfikowana przez niektórych publicystów i polityków z przebiegiem granicy polskiej, wyznaczonej na mocy traktatu ryskiego. Inni podnosili potrzebę włączenia w ramy Europy Środkowo-Wschodniej również ziem białoruskich i ukraińskich, wytyczając wschodnią rubież regionu na wschodniej granicy niepodległej Ukrainy oraz Białorusi. Szczególną wagę przypisywano Ukrainie – „Położenie Ukrainy – długi brzeg morza Czarnego, dostęp przez nią do Karpat i na Bałkany – wreszcie ogromne bogactwa naturalne kraju powodują, że Rosja pozbawiona możności ich wyzyskiwania, oddzielona od centralnej Europy i zepchnięta w głąb lądu, musi spaść niemal automatycznie do rzędu mocarstwa azjatyckiego”[2].

Idea Międzymorza w koncepcjach części jej zwolenników korespondowała zatem z ideą prometejską, gdyż zakładali oni włączenie dwóch narodów ujarzmionych – Białorusinów i Ukraińców w ramy projektowanego przez siebie bloku. Najbardziej radykalny w tym względzie pogląd wyrażał płk Tadeusz Schaetzel, były szef Oddziału II Sztabu Generalnego oraz naczelnik Wydziału Wschodniego MSZ – będącego matecznikiem zwolenników idei prometejskiej – który postulował oparcie granicy Międzymorza o Morze Kaspijskie i Kaukaz. Koncepcja ta zakładała wybicie się na niepodległość nie tylko Ukraińców i Gruzinów, ale także Kozaków i narodów Kaukazu. Zamiast „małego” trójkąta Bałtyk – Adriatyk – Morze Czarne postulował on „duży” trójkąt Bałtyk – Morze Czarne – Morze Kaspijskie[3]. Ponadto według niego sojusznikami tego potężnego bloku mogły być państwa Bliskiego i Środkowego Wschodu. Koncepcja ta nie zrobiła jednak kariery, gdyż nawet jak na teoretyczne rozważania była zbyt mglista i oparta na zbyt wielu niewiadomych. Jej przeciwnicy zarzucali jej nie tylko niskie prawdopodobieństwo zrealizowania tak szerokiego projektu, ale przede wszystkim zbytnie rozmycie i tak trudnej do zrealizowana idei Międzymorza. Gdyby jednak taki projekt się powiódł zwracano uwagę, że w tym kształcie Wielka Ukraina stałaby się źródłem obaw innych narodów, niczym Rosja, a prawdziwa wspólnota nie może być oparta na strachu[4].

Z czego wynikało tak duże spopularyzowanie myślenia kategoriami federalistycznymi? Wśród emigracji wojennej panowało raczej zgodne przekonanie, że odrodzona Polska może zagwarantować sobie bezpieczeństwo tylko w ramach szerszego bloku państw. Projekty federacyjne miały być również ideową odpowiedzią na systemy totalitarne. Głoszono wolność, równość i solidarność narodów środkowoeuropejskich, europejskich (zazwyczaj z wyłączeniem Niemiec i/lub Rosji), czy jeszcze szerzej – euroatlantyckich. Idee te miałyby być realizowane w ramach federacji, konfederacji czy unii – to już zależało od poszczególnych koncepcji i kontekstu sytuacyjnego. Różne wizje współpracy powstawały niezależnie od siebie, od Bukaresztu, przez Paryż, Londyn, Nowy Jork, do Buzułuku i Tel Awiwu, wszędzie tam, gdzie się znaleźli Polacy.

Premier Rządu RP gen. Władysław Sikorski już 18 grudnia 1939 r. ogłosił program zjednoczenia Europy Środkowej. Do współpracy w tej kwestii starano się przekonać przede wszystkim polityków czechosłowackich. Był to oficjalny kierunek polityki rządu, który wspierały stronnictwa polityczne wchodzące w jego skład. Kierunek ten wpisywał się w pewien trend, który panował przed wybuchem II wojny światowej na Zachodzie. Koncepcje federacyjne rozwijały różne narody, także emigranci rosyjscy, którzy mieli nadzieję, że uda im się zachować jedność ziem rosyjskich w ramach federacji. Głośne były książki amerykańskich autorów, których koncepcje zmierzały w stronę rządu światowego.

Stanisław Sopicki, członek kierownictwa Stronnictwa Pracy, stanowiącego zaplecze polityczne gen. Sikorskiego, w jednej ze swoich broszur poddał w wątpliwość możliwość realizacji szeroko zakrojonych planów przebudowy Europy[1]. Na drodze do realizacji środkowoeuropejskich planów federacyjnych widział dużo przeszkód, ze względu na liczne konflikty narodowościowe. Z Sopickim współpracował Tadeusz Kiełpiński, autor pierwszej broszury, która ukazała się w „Biblioteczce Żołnierskiej”, który podchodził do tej kwestii dużo bardziej entuzjastycznie – „Pod przewodem Rzeczypospolitej powinien powstać blok państw od Bałtyku aż po Sudety z jednej, a po Morze Czarne i Adriatyckie z drugiej strony. […] Cementem spajającym ten blok musi być zasada wspólnego bezpieczeństwa, wspólnego i dobrze zrozumiałego interesu”[2]. By system ten mógł zadziałać, Prusy powinny zostać oddzielone od Austrii i landów katolickich[3].

W celu wzmocnienia oddziaływania idei głoszonych przez Rząd RP na uchodźstwie w Nowym Jorku zaczęto wydawać finansowane przezeń czasopismo „New Europe and World Reconstruction”, w którym jednym z głównych publicystów był Antol Mühlstein, promujący ideę Stanów Zjednoczonych Europy[4], opowiadał się jednocześnie za federacją polsko-czechosłowacką, a nawet szerzej dla zbudowania przeciwwagi dla Niemiec federacją Austrii, Węgier, Czechosłowacji, Polski i Jugosławii, którą obliczał na 100 mln ludzi[5].

Marian Seyda, prominentny polityk Stronnictwa Narodowego, pełniący urząd ministra sprawiedliwości wyrażając swoje poparcie dla projektu wskazywał, że Polskę i Czechosłowację łączą te same zagrożenia, dlatego powinny one stanowić trzon silnego bloku środkowoeuropejskiego[6]. Oficjalne stanowisko Stronnictwa Narodowego oczywiście zakładało obronę granicy ryskiej i sprzeciw wobec linii Curzona[7]. Prezes Tadeusz Bielecki sprzeciwiał się federacji paneuropejskiej, jednak dopuszczał możliwość związku regionalnego z narodami słowiańskimi, Litwą, Rumunią i Węgrami[8]. W obliczu zagrożenia sowieckiego zmodyfikował swój pogląd przychylnie opowiadając się za zjednoczoną Europą z ograniczoną pozycją polityczną i gospodarczą Niemiec[9]. Z kolei Adam Doboszyński głosił dość oryginalną koncepcję nie tylko na tle obozu narodowego, ale całej emigracji, propagując ideę „wielkiego narodu” polsko-ukraińskiego.

Za organizacją Europy jako Związku Wolnych Ludów opowiadała się Polska Partia Socjalistyczna „Wolność Równość Niepodległość”. Socjaliści odwoływali się do retoryki znanej z powstań narodowych: „Zwracamy się i do Was, Ludy Niemiec, Włoch i Sowietów, którym duch prusactwa i moskiewskiej zaborczości każe odgrywać rolę katów naszej wolności”[10]. Socjaliści uważali, że Polska nigdy nie była i nie może być potęgą imperialną[11]. Jej wolność będzie zagwarantowana dopiero wtedy, gdy w efekcie wojny nastąpi „gruntowna przebudowa społeczna, gospodarcza i polityczna wszystkich krajów europejskich”[12].

Powiązany z socjalistami Feliks Gross opowiadał się za federalizmem regionalnym. W jego wizji Unia Europejska miała być podzielona na regiony, te zaś na państwa, co miało pozwolić na powstrzymywanie dążących do dominacji Niemców[13]. W wydanej w Nowym Jorku w 1945 r. książce Crossroads of Two Continents zaprezentował wizję federacji Europy Środkowo-Wschodniej, jako unii polityczno-ekonomicznej z udziałem Polski, Czechosłowacji, Węgier, Austrii, Rumunii, Jugosławii, Albanii, Bułgarii i Grecji (w innych wariantach obszar ten dzielił na dwie lub trzy współpracujące ze sobą federacje)[14].

Socjaliści zgadzali się co do konieczności budowy federacji europejskiej (popierali ideę zbliżenia polsko-czechosłowackiego[15]) oraz krytykowali próby realizowania polskiej polityki mocarstwowej, uważając ją za szkodliwą dla interesów polskich[16].

Dla dopełnienia powyższych ocen należy przedstawić jeszcze poglądy, odsuniętego na boczny tor, środowiska piłsudczykowskiego, tworzącego trzy główne skupiska: w USA, Wielkiej Brytanii i na Bliskim Wschodzie. Piłsudczycy raczej zgodnie rozpatrywali zagadnienie pozycji międzynarodowej Polski. Według nich Polska powinna przejąć rolę czynnika stabilizującego sytuację w regionie. Jednak aby to osiągnąć należało przezwyciężyć dominujące w anglosaskiej myśli politycznej przeświadczenie, że Europa Środkowo-Wschodnia powinna być albo zdominowana przez Niemców albo przez Rosjan[17].  By wypełnić przypisaną Polsce przez piłsudczyków rolę, powinna ona ich zdaniem utrzymać, a najlepiej poszerzyć swoje terytorium o Prusy, Pomorze Zachodnie i Dolny Śląsk. Wówczas państwo to mogłoby się stać podstawą dla budowy Związku Europy Środkowej i Wschodniej obejmującej w pierwotnej wersji koncepcji Litwinów, Łotyszy, Estończyków, Czechów, Węgrów, Rumunów, Bułgarów, Słowaków, Białorusinów, Ukraińców oraz Serbów, Chorwatów i Słoweńców[18]. Plany te zrewidowano jednak po zwieszeniu rozmów między stroną polską i czeską w sprawie federacji. Wówczas zasięg Związku ograniczono do Polski, Litwy, Czech, Węgier, Rumunii, Bułgarii, Słowacji i Jugosławii. Piłsudczycy już w 1942 r. dostrzegli pogarszającą się sytuację Polski. Remedium szukali jednak nie w polityce realizmu, która musiała się skończyć podporządkowaniem Polski ZSRS, lecz w zintensyfikowaniu propagandy na rzecz federacji Europy Środkowo-Wschodniej.

Jak w planach rządowych odnoszono się do kwestii ukraińskiej? Rząd starał się docierać do środowisk ukraińskich, lecz nie eksponował kwestii ukraińskiej. Strona polska rozważała udzielenie Ukraińcom szerokiej autonomii licząc, że w ten sposób być może uda się zatrzymać przy Polsce ziemie wschodnie[19]. Ostatecznie do porozumienia polsko-ukraińskiego nie doszło, zaś w lipcu 1943 r. Ukraińska Armia Powstańcza, zbrojne ramie OUN-B, rozpoczęła rzeź Polaków na Wołyniu. Mimo to rozmowy polsko-ukraińskie wznowiono po wojnie. Stronę rządową reprezentował w nich przede wszystkim znany specjalista w kwestiach narodowościowych i działacz prometejski Stanisław Paprocki.

W ocenie federacyjnego wektora działania rządu polskiego panował na emigracji raczej konsensus. Nie oznacza to, że nie powstały konkurencyjne koncepcje lub rozszerzenia projektu realizowanego przez rząd. W dniu 23 stycznia 1942 r. podpisany został polsko-czechosłowacki układ, który stanowił kompromis między polską koncepcją federacji a czechosłowackim projektem, zakładającym jedynie koordynację polityki międzynarodowej obu państw. W tym samym czasie Grecja i Jugosławia zawarły umowę o współpracy politycznej i wojskowej. Dalszym krokiem było uzyskanie poparcia dla tych federacji w USA. W styczniu 1942 r. na konferencji Międzynarodowego Biura Pracy w Nowym Jorku, Polska, Czechosłowacja, Jugosławia i Grecja powołały Radę Planowania Europy Środkowej i Wschodniej[20]. Na skutek już wspomnianego porozumienia Benša ze Stalinem w 1943 r. szanse na utworzenie federacji zostały pogrzebane.

***

Łukasz Dryblak – absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, stopień doktora uzyskał w Instytucie Historii PAN. Obecnie współpracuje z Zakładem Historii XX
wieku tegoż Instytutu, realizując projekt badawczy poświęcony relacjom polsko-rosyjskim na emigracji. Specjalizuje się w historii najnowszej, ze szczególnym uwzględnieniem okresu II
Rzeczpospolitej, dziejów emigracji rosyjskiej, polskiej myśli politycznej i sowietologicznej. Autor kilkudziesięciu artykułów naukowych z zakresu historii i bezpieczeństwa oraz książki
Pozyskać przeciwnika. Stosunki polityczne między państwem polskim a mniejszością i emigracją rosyjską w latach 1926–1935 (Warszawa 2021).


[1] S. Sopicki, Polska po wojnie, Londyn 1942.

[2] T. Kiełpiński, Ku jakiej Polsce idziemy, Paryż-Angers [marzec] 1940, s. 17.

[3] Ibidem, s. 14.

[4] A. Mühlstein, The United States of Central Europe, „New Europe”, nr 1, 1.12.1940, s. 5–8.

[5]Idem, The United States of Central Europe, „New Europe”, nr 2, 1.01.1941, s. 32.

[6] Przykładowe artykuły promujące założenia polityki rządu: O związek państwowy organizujący Europę środkową. Rozmowa z min. Marianem Seydą, „Myśl Polska”, nr 1, 20.03.1941, s. 4.

[7]Ziemie polskie pod okupacją sowiecką, „Myśl Polska”, nr 6, 15.06.1941, s. 101–103.

[8] S. Kilian, Myśl społeczno-polityczna Tadeusza Bieleckiego, Kraków 2000, s. 252–253.

[9]Ibidem, s. 253.

[10] [PPS WRN], Manifest do ludów świata, luty 1941.

[11] H.W. Rom., O co walczymy, „Przedświt”, czerwiec-lipiec 1941, s. 17.

[12]Ibidem, s. 18.

[13] S. Łukasiewicz, Trzecia Europa. Polska myśl federacyjna w Stanach Zjednoczonych 1940–1971, Warszawa-Lublin 2010, s. 230.

[14]Ibidem, s. 232–235.

[15] J. Nečas, Za wspólną sprawę, „Przedświt”, 1.05.1941, s. 10.

[16] A. Hertz, Amerykańska wizja przyszłej Europy, „Przedświt”, 1.05.1941, s. 19.

[17] A. Adamczyk, Piłsudczycy w izolacji (1939–1954). Studium z dziejów struktur i myśli politycznej, Bełchatów 2008, s. 109.

[18]Ibidem, s. 97

[19] Wyciąg z przemówienia S. Kota na posiedzeniu Komitetu Politycznego Rady Ministrów o pożądanej polityce wobec Ukraińców na tle konfliktu polsko-sowieckiego, 26.03.1943, [w:] ibidem, cz. II, s. 99nn.

[20]Ibidem.


[1] M. Kornat, Profesor Oskar Halecki w życiu politycznym Polski i na forum międzynarodowym, [w:] Oskar Halecki i jego wizja Europy, red. M. Dąbrowska, t. III, Warszawa-Łódź 2014, s. 262.

[2] T. Orawski, Ukraina przed wyborem, „Intermarium Biuletyn”, R. IV, listopad 1948, nr 10, s. 13.

[3] T. Schaetzel, Wschodnia granica Międzymorza, „Intermarium Biuletyn”, nr 12, maj 1949, s. 27–29.

[4] W…ir, Na wschód od międzymorza, „Intermarium Biuletyn”, nr 12, maj 1949, s. 29–35.

Skip to content