Potrzebna wizyta Prezydenta Andrzeja Dudy w Afryce

Autor: Aleksander Olech
Podziel się tym wpisem:

Bardzo ważny wyjazd polskiego prezydenta staje się faktem. Po tym jak Rosjanie, Francuzi i Amerykanie walczyli w ostatnich tygodniach o wpływy w Afryce, przyszedł czas na polską dyplomację. Kraje wybrane bardzo mądrze i adekwatnie do współczesnych warunków geopolitycznych. Prezydent Polski rozpocznie swoją wizytę 5 września udając się Senegalu, Wybrzeża Kości Słoniowej i Nigerii. Oczekiwania są ogromne, ponieważ Polska mogłaby wreszcie wykorzystać swój potencjał – i brak historii kolonializmu – do większego zaangażowania w Afryce.

Nie jest nadużyciem stwierdzenie, że Polska ma „carte blanche” w kontekście budowania pozycji na Czarnym Lądzie. Nie jest to związane tylko z historycznymi działaniami, które podejmowali Brytyjczycy, Francuzi, czy Belgowie, ale także współcześnie nie mamy żadnych rys i błędów względem Afrykańczyków. To choćby Rosjanie i Chińczycy prowadzą ekspansje, które mocno odbijają się na kondycji (politycznej, ekonomicznej, wojskowej) państw w Afryce. Oprócz tego, Polska nie podjęła działań w ramach misji wojskowych (wybierając Bliski Wschód), co nie doprowadziło do konfliktów między państwami z Europy i Afryki (jak np. Mali vs Francja). Mogłoby to negatywnie wpłynąć na dalsze polskie działania w regionie.

W związku z tym, prezydent Andrzej Duda, który wizytował już wcześniej Egipt i Etiopię, będzie miał kolejną szansę, aby położyć fundamenty pod polskie inwestycje w Afryce. Jest to kontynent, który bardzo wiele oferuje. Jednocześnie, żąda zawsze coś w zamian. Afrykę można złupić i przejąć surowce, ale jest to strategia krótkoterminowa. Najpierw trzeba coś zaoferować, aby otrzymać w zamian. Obecne to Polska będzie szukała opcji współpracy. Kryzys energetyczny dał się we znaki całej Europie. Jednym z remediów mogą być dostawy surowców energetycznych właśnie z Czarnego Lądu. Ponadto jest to świetny region do inwestycji – wejścia z kapitałem – jak i włączenia się w trwające projekty. Największym wyzwaniem jest odnalezienie się w bieżącej rywalizacji mocarstw na kontynencie afrykańskim, gdyż jest to od zawsze teren rozgrywki. Trzeba jednak wiedzieć, że wciąż są tam opcje, z których Polska może skorzystać. Afryka to walka o prestiż i demonstracja zdolności państwa do budowania pozycji międzynarodowej.

Ważny i demokratyczny Senegal

Ze względu na położenie w najbardziej wysuniętym na zachód punkcie kontynentu oraz znajdujące się w pobliżu liczne szlaki handlowe i turystyczne, Senegal nazywany jest „bramą do Afryki”. W okresie kolonializmu teren ten miał wysokie znaczenie strategiczne dla interesów państw europejskich, m.in. ze względu na możliwość łatwego cumowania statków do nabrzeża oraz dostęp w głąb lądu. W związku z powyższym, był on przedmiotem sporów między Holandią, Francją i Wielką Brytanią.

Senegal jest ważnym punktem na mapie zagranicznego zaangażowania Francji. Z wysuniętego na zachód państwa można nadzorować sytuację w Afryce Zachodniej, co znacząco wpływa na zdolności logistyczne wojska. Wpływ na decyzję o posiadaniu sił w Senegalu miała również jego sytuacja polityczna, cechująca się większą stabilnością niż w krajach sąsiedzkich, takich jak Mali czy Gwinea. Lokalizacja baz francuskich sił zbrojnych pozwala więc na swobodne działanie wojsk, umożliwiające szkolenie jednostek państw należących do G5 Sahel w celu prowadzenia efektywniejszej walki z terroryzmem.

Krajowy sektor wydobywczy skupia się w dużej mierze na pozyskiwaniu materiałów budowlanych – w tym cegieł kamiennych, gliny, kruszyw, gipsu, cementu, granitu, torfu, piasku, żwiru i soli kamiennej. Natomiast sole, siarki i cement trafiały do Mali, Gambii, i co ciekawe również do Polski. Blisko 20% eksportu produktowego kraju stanowi złoto w formie niezrafinowanej. To kierowane jest w ok. 65% do Szwajcarii, w 27% do Australii i w blisko 8% do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Struktura i kierunki eksportowe są stabilne, na przestrzeni ostatnich lat nie dochodziło do zmian odbiorców, co potwierdzałoby długoterminową stabilność obszaru

W pobliżu Dakaru – stolicy kraju – istnieją złoża ciężkich minerałów, które mogłyby generować przez okres 25 lat , średnio 570.000 ton ilmenitu i 95.000 ton cyrkonu rocznie. To stawiałoby Senegal w kategorii wiodącego światowego producenta tych minerałów.

Senegal jest globalnym liderem w produkcji fosforytów. Należy przy tym zaznaczyć, że obszar Zachodnia Sahara-Senegal-Mauretania-Gwinea to teren bogaty w powyższe surowce, jednak ich eksploracja ma na ten moment miejsce tylko w Senegalu.

Kraj posiada odkryte niedawno, i w nieznacznym stopniu eksploatowane, złoża ropy i gazu ziemnego w swojej strefie przybrzeżnej. W 2018 roku Senegal i Mauretania osiągnęły porozumienie inwestycyjne z BP i Kosmos Energy dla projektu Greater Tortue Ahmeyim, który ma produkować 2.5 mln ton skroplonego gazu ziemnego rocznie i 70 mln stóp sześciennych gazu ziemnego dziennie. Dodatkowo podmorskie wydobycie ropy planowane jest ze złóż podmorskich Sangomar, jednak aktualnie notowane jest 2-letnie już opóźnienie. Mowa o 100 tys. baryłek na dzień, pierwotnie planowanych na 2021 r., a mających ruszyć w 2023 r. W kontekście europejskiego kryzysu energetycznego, eksploracja senegalskich i mauretańskich złóż gazowo-ropnych mogłyby przynieść chociaż lekkie wytchnienie.

Senegal jest jednym z najważniejszych państw Afryki i wyróżnia się stabilnością i zinstytucjonalizowaną demokracją. Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy będzie skoncentrowana na rynku LNG i powinna skończyć się inwestycjami w wydobycie gazu. Co ważne, Olaf Scholz, wizytujący Senegal w maju, już zapowiedział takowe inwestycje. Polska może zabezpieczyć senegalskiego dostawcę, rozwijając choćby współprace zainicjowane w 2016 roku.

Senegalscy wyżsi oficerowie są rozmieszczeni w wielu krajach Afryki, bardzo mocno współpracując choćby z Francją. Prawdą jest, że dobry żołnierz to taki, który się szkoli. Udział w kolejnych misjach w Afryce – tych pokojowych i blokujących obecność Rosjan i ich prywatnych grup – byłby bardzo ważny dla budowania polskiej dumy na arenie międzynarodowej.

Senegal jest czwartą co do wielkości gospodarką Afryki Zachodniej – po Nigerii, Wybrzeżu Kości Słoniowej i Ghanie. Zatem wizyta prezydenta Andrzeja Dudy ma również charakter mocno nacechowany współpracą gospodarczą.

Prezydent Senegalu Macky Sally, przejął funkcję nowego przewodniczącego Unii Afrykańskiej (UA) na rok 2022. To ważne, że A. Duda będzie mógł wejść we współpracę nie tylko z Senegalem, ale również sprawdzić, jak Polska może operować razem z UA.

Ogromny potencjał i dwie twarze Nigerii

Nigeria postrzegana jest przez dwa skrajne pryzmaty. W jednym, dominuje przemoc wewnętrzna, tendencje separatystyczne i terroryzm w postaci działalności np. Boko Haram oraz Niger Delta Avengers. Jest to kraj w wielu regionach pochłonięty biedą, a przy tym jeden z najbardziej zaludnionych na świecie. Z drugiej strony, to jeden z najszybciej rozwijających się krajów Afryki, posiadający dziesiąte największe globalnie rezerwy ropy naftowej oraz dziewiąte rozmiarowo rezerwy gazu. Powyższe czynią Nigerię posiadaczem największych rezerw gazu i ropy na całym kontynencie afrykańskim.

Odbiorcą nigeryjskiej ropy są głównie kraje europejskie (w jest również Polska) stanowiąc 44% nigeryjskiego eksportu. Największym jednostkowym odbiorcą ostatniej dekady były jednak Indie. Sektor ropy naftowej i gazu odgrywa znaczącą rolę w gospodarce, przynosząc około 65% dochodów rządowych i ponad 85% całkowitego eksportu.

Dużym wyzwaniem w Nigerii jest technologia oraz wydobycie surowców. Na pierwszym miejscu pojawiają się Chiny, które bardzo mocno inwestują w Nigerii. Co więcej, budują jeden z największych portów w Afryce. I choć Nigeria należy do OPEC, może odejść do BRICS i wówczas tankowce z nigeryjską ropą będą się kierować w nadchodzącej dekadzie nie do Europy a do Indii i Chin.

Prezydent Andrzej Duda jedzie do Nigerii po ropę naftową, przygotowując warunki pod długoterminową umowę. Jeśli dojdzie do problemów, czy to na rynku afrykańskim, czy też europejskim, dalej Nigeria będzie musiała eksportować surowiec, gdyż jest kluczowy dla jej gospodarki. W tym kraju problemy wewnętrzne mocno rzutują na jej pozycję międzynarodową, a zatem wsparcie sojusznika z Europy – Polski – będzie atutem.

Trzeba też dodać, że Nigeria i Rosja podpisały w 2021 r. umowę ramową, na mocy której Rosja ma dostarczać Nigerii sprzęt wojskowy i zapewniać szkolenia. Porozumienie o współpracy wojskowo-technicznej przewiduje również „obsługę posprzedażową, szkolenie kadr oraz transfer technologii”. To również ważne w kontekście powstrzymywania rosyjskich wpływów na świecie.

Potencjał i plany Wybrzeża Kości Słoniowej

Wybrzeże Kości Słoniowej jest największym na świecie producentem i eksporterem ziaren kakaowych oraz znaczącym producentem i eksporterem kawy, oleju palmowego i orzechów nerkowca. Jednocześnie, od 2006 roku produkcja ropy i gazu stała się ważniejszym motorem działalności gospodarczej niż kakao.

Morskie zasoby ropy naftowej i gazu ziemnego eksploatowane są od 1995 roku i stanowią istotne źródło przychodów eksportowych kraju. Inne surowce eksploatowane na Wybrzeżu Kości Słoniowej obejmują diamenty i złoto. Złoża rudy żelaza, boksytu i manganu również istnieją, ale nie zostały szeroko zagospodarowane, chociaż ruda żelaza jest wydobywana w pobliżu góry Nimba.

Około trzech piątych energii w kraju dostarczają ciepłownie, a pozostałą część zasilają źródła hydroelektryczne. Rozbudowa mocy cieplnej z wykorzystaniem gazu ziemnego jest przedmiotem projektów energetycznych od połowy lat 90-tych. Ropa naftowa jest rafinowana w Abidżanie w celu zaspokojenia lokalnych potrzeb, a produkty rafinowane są eksportowane do Mali, Burkina Faso i innych krajów, także do Europy.

Kluczowe dla Polski w WKS jest oczywiście wydobycie ropy, a kraj celuje, aby stać się głównym producentem na kontynencie do 2023 roku. Kolejne złoża są dość regularnie odnajdywane, a najwięksi inwestorzy pochodzą z Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch.

Prezydent Andrzej Duda bardzo mądrze wybrał WKS, ale na uwagę zasługuje sytuacja polityczna w kraju. Jest ona dość niestabilna, a przez to wątpliwym jest, aby doszło do zacieśnienia relacji pozwalających Polsce na większe zaangażowanie. Co więcej, Polska nie ma środków na takie inwestycje jak Francuzi i Włosi, w tym na wydobycie ropy i gazu, a zatem będzie to raczej zabezpieczenie – alternatywnych – dostaw do Polski.

Pojawiające się szanse i wyzwania

Z żadnym z państw prezydent Andrzej Duda nie będzie się angażował w kwestie polityczno-militarne. Obecność Polski w Afryce może być regulowana (ale nie musi) poprzez UE lub ONZ, przy wydatnym wsparciu Francuzów. Tak jak zrobili to choćby Czesi, Szwedzi, czy Estończycy (to znacznie mniejsze państwa pod względem m.in. ludności, PKB i możliwości). Dlatego znacznie lepiej, gdy Polska sama podejmie działania w Afryce.

Trzeba dodać, że Francja jest mocno zaangażowana w Afryce Zachodniej. W Senegalu i WKS ma swoje bazy wojskowe, a Nigeria jest wiodącym partnerem handlowym Francji w Afryce Subsaharyjskiej i czwartym co do wielkości w Afryce, za Marokiem, Algierią i Tunezją.

Wizyta prezydenta Andrzeja w Afryce zasługuje na uwagę międzynarodową. To jest w końcu kolejny przywódca, po Rosji, Francji, USA, który odwiedza 3 kraje na Czarnym Lądzie.

Polska nie ma przeszłości kolonialnej, a przy tym posiada zdolności inwestycyjne, znaczny potencjał polityczno-dyplomatyczny, technologię i chęć do współpracy gospodarczej, choćby energetycznej. To może być szansa na – wreszcie – postawienie śladu w Afryce.

Należy wziąć pod uwagę, że Francja mogła lub będzie chciała pomóc Polsce w działaniach w Afryce. Oczywiście nie będzie to przysługa darmowa. Może się to wiązać ze współpracą wojskową na zachodzie kontynentu lub budowaniem sieci wpływów Francji poprzez polskie zaangażowanie.

Początek wizyty

Wizyta polskiego prezydenta wystartowała właśnie dzisiaj. Możliwości, a przy tym wyzwań, jest bardzo wiele. Choć marzy się stworzenie warunków do podpisania intratnych kontraktów oraz kolejne wizyty polskich delegacji w Afryce, to przy obecnych wyzwaniach (np. inwazja rosyjska na Ukrainę) zabezpieczenie dostaw surowców energetycznych na kolejne lata będzie wystarczające.

Jest takie afrykańskie przysłowie dotyczące podejmowania działań i trudów z tym związanych: „Nie każdy, kto gonił zebrę, złapał ją, ale ten, kto ją złapał, gonił ją”. Wysiłek oraz inicjatywa są bardzo ważne. Teraz czas na efekt tychże działań, ponieważ Polska budzi się z letargu, gdy kompletnie pomijała Afrykę w swojej polityce zagranicznej.

Autor: dr Aleksander Olech

Wsparcie analityczne: Bolesław Wójtowicz

fot. Jacek Szydlowski / Forum

Skip to content