Prorosyjscy politycy zakładają kolejną partię na Łotwie

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Burmistrz Dyneburga Andrejs Elksniņš, drugiego co do wielkości miasta w kraju, zakłada nową partię, która ma skoncentrować się na sprawach samorządowych. Wraz z nim socjaldemokratyczną partię Zgoda opuścili wszyscy radni tej partii – donosi informacyjna agencja LETA.

To prawdziwy przewrót polityczny w tym mieście znanym z prorosyjskich sympatii, zdominowanym etnicznie przez ludność rosyjskojęzyczną. Andrejs Elksniņš zaanonsował, że zakłada partię, która będzie koncentrować się na problemach regionu Ładgalii. Oficjalnie politykowi nie podoba się obecna polityka partii. Uzasadniając swoje stanowisko odwołał się do wielokulturowości regionu.

Jednak prawda jest inna. Władze partii Zgoda już w listopadzie zeszłego roku wezwały go do odejścia i zagroziły głosowaniem za jego wykluczeniem. Kontrowersyjny burmistrz Dyneburga niechlubnie wsławił się aktywnością na rzecz Rosji i Białorusi, gdy trwała napaść na Ukrainę. Elksniņš nie tylko po cichu sympatyzował z celami tej agresji, ale także opierał się wyburzaniu sowieckich monumentów i spotykał się z białoruskimi politykami, kontestując politykę łotewskiego rządu.

Ministerstwo spraw zagranicznych upomniało urzędnika, że jego wypowiedzi są niezgodne z Łotewską polityką międzynarodową. Burmistrz Dyneburga był także na cenzurowanym w Kijowie. Ukraińcy przypominali, że nie tylko usprawiedliwiał rosyjskie zbrodnie, ale także był autorem wielu innych kontrowersyjnych wypowiedzi, m.in. takich, że Krym jest częścią Rosji. Po odkryciu zbrodni w Buczy, winą za ich wywołanie obarczył nie tylko Rosję, ale także Ukrainę i USA. Wybuch wojny na Ukrainie był natomiast, w jego mniemaniu, porażką zachodniej dyplomacji.

Andrejs Elksniņš urodził się w Rydze. Był dwukrotnie posłem, a następnie został merem Dyneburga. Kształcił się w Łotewskiej Akademii Policyjnej, a potem w Katedrze Politologii oraz Teorii Państwa i Prawa Wydziału Prawnego Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego im. Łomonosowa. Od tego czasu nie kryje prorosyjskich sympatii. Można się więc spodziewać, że kolejna organizacja polityczna pod jego przywództwem będzie sprzyjała polityce Kremla.

fot. Twitter/

Skip to content