Prorosyjski zwrot na Słowacji?
W sobotę u naszego południowego sąsiada odbędą się przedterminowe wybory. Do władzy może powrócić Robert Fico, sprzeciwiający się wejściu Ukrainy do NATO i dalszej militarnej pomocy dla Kijowa.
W wyborach do jednoizbowego parlamentu, Słowacy wybiorą 150 posłów. Obecna koalicja rządząca liczy cztery partie: konserwatywną OĽaNO (słow. Obyčajní Ľudia a nezávislé osobnosti – Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości – Igora Matoviča, prawicową Sme Rodina (Jesteśmy Rodziną), centrową Za ľudí oraz liberalnych Demokratów, premiera Eduarda Hegera.
Heger złożył w maju tego roku rezygnację, obecnie funkcjonuje rząd techniczny na czele z Ľudovítem Ódorem. Teraz do władzy mają szansę wejść ugrupowania opozycyjne. W sondażach prowadzi bowiem Kierunek – Słowacja Socjaldemokracja byłego wieloletniego premiera Roberta Fico. Wysoko jest także Postępowa Słowacja, ugrupowanie skąd wywodzi się prezydent Zuzana Čaputová oraz Głos-Socjaldemokracja Petra Pellegriniego.
Komentatorzy spodziewają się koalicji socjaldemokratów, narodowych socjalistów Fico i być może, któregoś z obecnie mniej popularnych ugrupowań, które dostanie się do parlamentu. Mowa o Jesteśmy Rodziną czy skrajnie prawicowej Republice. Przez wiele miesięcy oba ugrupowania socjaldemokratyczne, które obecnie są na czele sondaży, toczyły zaciętą rywalizację o głosy wyborców, ale pragmatyzm skłaniający je do współpracy, może na końcu zwyciężyć.
Już kilka miesięcy po wybuchu wojny na Ukrainie Robert Fico został oskarżony przez Ukraińskie Centrum Zwalczania Dezinformacji o szerzenie prorosyjskiej propagandy. Otwarcie sprzeciwiał się przekazywaniu słowackiego uzbrojenia dla Ukrainy. Fico jest także przeciwny akcesji Kijowa do NATO. Jeśli stanąłby na czele rządu, Słowacja byłaby kolejnym po Węgrzech krajem Trójmorza o prorosyjskich inklinacjach.
Poprzedni rząd Fico upadł w atmosferze skandalu po zabójstwie w 2018 r. dziennikarza Jána Kuciaka. Premier był oskarżany o korupcję. Wydawał się ostatecznie skompromitowany, ale odrodził się jak Feniks z popiołów. Antyzachodnia i antynatowska retoryka trafia na podatny grunt. Szczególnie w środowiskach nacjonalistycznych. Kierunek – Słowacja Socjaldemokracja może dziś liczyć na 20-25 proc. głosów.
Ewentualne zwycięstwo i koalicja rządowa z udziałem Roberta Fico, byłby także bólem głowy dla Grupy Wyszehradzkiej. Mógłby się w niej bowiem zarysować głęboki podział – mocno prozachodnie Czechy i Polska oraz zdystansowane Węgry i Słowacja. Można się spodziewać także, że Słowacja będzie bardziej sceptyczna wobec współpracy w regionie w takich formatach jak Inicjatywa Trójmorza czy Bukaresztańska Dziewiątka.
fot. pixabay/tixonov_valentin