22 października, odbył się protest górników przed siedzibą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Luksemburgu.
Demonstracja została zorganizowana przez Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” i Komisję Międzyzakładową NSZZ „Solidarność” KWB Turów. Celem tego protestu było wyrażenie frustracji w związku z decyzją trybunału w sprawie zamknięcia kopalni Turów. Górnicy uważają, że jest to decyzja arbitralna, która wpędza ich region w nędzę energetyczną oraz prowadzi do bezrobocia strukturalnego. Kopalnia Turów jest największym pracodawcą w regionie.
Według ustaleń organizatorów w demonstracji wzięło udział ok. 2000 osób. Związkowcy Solidarności wspierani przez polityków PIS przemaszerowali pomiędzy budynkami Trybunału a ambasadą Czech (z którym to państwem Polska prowadzi spór w sprawie Turowa).
Miasto twierdza
Demonstranci, którzy zorganizowali legalny protest w Luksemburgu skarżyli się na atmosferę wokół tego wydarzenia. Policja luksemburska podjęła nadzwyczajne środki w celu zabezpieczenia tej demonstracji, co sprowadzało się do wystawienia dużych umocnień z drutu kolczastego oraz wozów opancerzonych. Te środki spotkały się z dużym niezadowoleniem protestujących oraz towarzyszących im polityków, którzy byli oburzeni takim traktowaniem legalnej manifestacji.
Postulaty
Związkowcy domagali się uchylenia wrześniowej decyzji TSUE w zamknięcia kopalni Turów. Wojciech Ilnicki szef Solidarności w KWB Turów wskazał , że w petycji związkowcy „żądają szacunku dla suwerenności narodów zjednoczonej Europy”. „W tym dbałości o suwerenność gospodarczą, energetyczną, społeczną i prawo do pomysłów na to, jak urządzamy swój własny kraj” – mówił. Wniosek rządu w sprawie uchylenia decyzji TSUE trafił do trybunału 21 października i będzie rozpatrywany.