Putin kontynuuje rozbiór Ukrainy
Wczorajsze przemówienie prezydenta Rosji pokazało w jakiej rzeczywistości żyje tamtejsza władza, a zważywszy, że dzierży ona największy na świecie potencjał broni jądrowej, jest to rzeczywistość przerażająca.
Godzinne orędzie do narodu Władimira Putina było jak kalką wyjęte z czarno-białych kronik sowieckich przywódców, którzy kreślili własną wizję historii i świata, wizję skoncentrowaną na sobie i swoich lękach. Tak jak za czasów ZSRR, za całe zło, Putin obwinił Zachód i Stany Zjednoczone.
W centrum zainteresowania była oczywiście Ukraina i usprawiedliwienie rosyjskiej agresji na ten niepodległy kraj. Włodarz Kremla zgłosił pretensję do tego terytorium, uzasadniając ten krok historycznie i zarazem potwierdzając, że jego pragnieniem jest odbudowanie wpływów z czasów Rosji sowieckiej.
– Współczesna Ukraina została stworzona przez sowiecką Rosję. Ukraina jest integralną częścią naszej własnej historii. Dlaczego musieliśmy przenieść prawa na terytoria, które były częścią Imperium Rosyjskiego? Powtarzam, Ukraina została sztucznie utworzona przez Rosjan. Przyznanie praw republikom po opuszczeniu Imperium Rosyjskiego było szaleństwem – powiedział.
Putin obrażał Ukraińców i przedstawiał ich w fałszywym świetle. Ukraina to kraj skorumpowany, rządzony przez łapówkarzy i oligarchów sterowanych z zachodnich ambasad. Oskarżył Kijów o pracę nad ponownym pozyskaniem broni nuklearnej i planach wymordowania conajmniej czterech milionów Rosjan. W tym celu Kijów prze do NATO, aby stać się kolonią, z której zaatakuje Rosję – konfabulował.
W swoim wystąpieniu, które wielu przywódców państw demokratycznych określiło jako „wojenne”, Putin przyznał, że NATO i Zachód to śmiertelny wróg Rosji. Wskazał także na Polskę, jako kraj, który bezpośrednio mu zagraża. – Rumunia i Polska biorą udział w projekcie tarczy antyrakietowej, a instalacje amerykańskie mogą być wykorzystane także do ataku rakietami Tomahawk. Wyrzutnie tarczy antyrakietowej w Polsce mogą być użyte do pocisków ofensywnych – powiedział.
Uznanie oderwania od Ukrainy Doniecka i Ługańska uzasadnił troską o Rosjan. Przekonywał, że Kijów jest nie tylko antyrosyjski, ale także neofaszystowski i rządzony przez nacjonalistycznych radykałów. Dlatego atak NATO na Rosję to tylko kwestia czasu, jeśli Ukraina byłaby częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego. Putin nie tylko podpisał dekret o ogłoszeniu niepodległości DRL i LRL, ale także wydał rozkaz wkroczenia wojsk na teren anektowanych terenów.
Zachód jest oburzony i grozi sankcjami, właściwie przyznając się do porażki. Porozumienie mińskie, których przestrzegania tak domagała się Rosja, zostały zerwane. Potępienie przyszło nawet ze strony Chin. – Strony muszą unikać wszystkiego, co mogłoby wywołać napięcia. Uważamy, że wszystkie kraje powinny rozstrzygać spory międzynarodowe środkami pokojowymi zgodnie z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych – powiedział Zhang Jun, ambasador Państwa Środka przy ONZ.