Raport: Czechy zdystansowane wobec Trójmorza. Co może zmienić stanowisko Pragi?

Podziel się tym wpisem:

„W Republice Czeskiej przeważa stanowisko, że Inicjatywa Trójmorza jest bardziej zagrożeniem niż szansą” – analizuje w raporcie dla 3 Seas Initiative Insight prof. Piotr Bajda. Wyjaśnia, że według Pragi większe zaangażowanie w Inicjatywę może skutkować utratą jej pozycji w regionie czy też pogorszeniem relacji z Niemcami i Unią Europejską.

Autor raportu wyraźnie wskazuje, że czeski rząd nadal nie określił znaczenia Trójmorza dla ich polityki regionalnej ani tego jaką rolę ma w tym projekcie odgrywać sama Republika Czeska. Politolog opisuje, że Inicjatywa nie wywołuje entuzjazmu praktycznie w całej czeskiej scenie politycznej.

Podejście Zemana

Piotr Bajda pisze w raporcie, że zarówno sam Miloš Zeman, jak i środowisko polityczne skupione wokół prezydenta Czech – komuniści KSČM oraz populiści z partii Wolność i Demokracja Bezpośrednia – wykazują słabe bądź żadne zaangażowanie w projekt Trójmorza. „Zdystansowany od Inicjatywy jest nawet na pozór najbardziej zainteresowany obóz prezydencki. Witryna internetowa prezydenta Zemana, w zakładce przedstawiającej aktywność głowy państwa, nie wspomina nawet o jego uczestnictwie w dwóch ostatnich szczytach Inicjatywy Trójmorza” – czytamy w analizie.

Popierający Zemana czescy komuniści z KSČM są jeszcze bardziej nieprzychylni całemu pomysłowi. Piotr Bajda wylicza, że chociaż partia na swojej stronie internetowej trzykrotnie nawiązuje do Trójmorza, to zawsze czyni to w kontekście polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Analityk zauważa, że po raz pierwszy ugrupowanie odnosi się do Inicjatywy przy wizycie prezydenta Donalda Trumpa w 2017 roku na lipcowym szczycie 3SI w Warszawie, twierdząc że padły na nim „rusofobiczne deklaracje poparcia dla Inicjatywy Trójmorza i dla wiodącej roli Polski”.

Następne odnośniki nie są lepsze, bowiem czescy komuniści najpierw piszą, że to projekt geopolityczny, który „pod płaszczykiem bezpieczeństwa energetycznego ma na celu dystrybucję przepłaconego amerykańskiego gazu skroplonego ze świnoujskiego gazoportu”, aby później oficjalnie potwierdzić, że nie będą popierać Trójmorza, ponieważ to „amerykański projekt mający na celu wzmocnić wpływy energetyczne i militarne USA w Europie” – dowiadujemy się z raportu profesora UKSW.

SPD i środowisko polityczne Babiša

Prof. Bajda podobne stanowisko widzi również w przypadku drugiej z prorosyjskich i prochińskich partii, cieszących się sympatią prezydenta Zemana. SPD, bo o niej mowa, według analityka wspomniała o Inicjatywie Trójmorza zaledwie raz i to także w nawiązaniu do stosunków czesko-amerykańskich. W tekście zawarty został komentarz ugrupowania po spotkaniu premiera Andreja Babiša z amerykańskim sekretarzem stanu Antonim Blinkenem, w którym pada oskarżenie, że czeski rząd godzi się na dyktat Stanów Zjednoczonych przy współpracy militarnej czy energetycznej. SPD wyraża przekonanie, że amerykańska administracja wykorzystuje w ten sposób Inicjatywę Trójmorza i ogranicza Czechom wybór korzystniejszych ofert chińskich czy rosyjskich – analizuje Bajda.

W przypadku Adreja Babiša i jego gabinetu autor raportu wyjaśnia, że zarówno premier Czech, jak i partie tworzące koalicję rządową (ugrupowanie ANO i czescy socjaldemokraci z ČSSD) także nie poświęcają Trójmorzu wiele miejsca.

Nastawienie opozycji

Piotr Bajda podobne podejście wobec Inicjatywy widzi także pośród czeskiej opozycji. Liberalna Partia Piratów w ogóle nie odnosi się do tej kwestii, a drugi obóz opozycyjny wokół konserwatywnego ODS też się nie wyróżnia i trzyma podobny dystans – wylicza politolog. Odnotowuje, że jedynie jeden z liderów partii, Alexandr Vondra, wypowiedział się w tej sprawie.

„Według Vondry Inicjatywa Trójmorza jest ważnym projektem polsko-rumuńsko-chorwackim, którego głównym celem jest zbudowanie infrastruktury komunikacyjnej na linii północ-południe w interesie całego regionu, gdyż dotychczasowe inwestycji wschód-zachód były przede wszystkim korzystne dla Niemiec i Rosji. Dodał także, że niemieckie zaangażowanie w budowę Nord Stream 2 dało dodatkowy impuls Inicjatywie Trójmorza, jako odpowiedź na zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego i rosyjskich działań hybrydowych w regionie.” – dowiadujemy się z raportu. Wykładowca UKSW podkreśla jednocześnie, że cytowany polityk przez część komentatorów jest typowany na przyszłego ministra spraw zagranicznych.

Pomysł prezydenta Czech jedynym

Jak już zostało przytoczone, Piotr Bajda uważa, że „źródłem problemów ze zdefiniowaniem stosunku Republiki Czeskiej do Inicjatywy Trójmorza jest brak określenia roli, jaką 3SI może odgrywać w czeskiej polityce zagranicznej”. Cytowana czeska polityka wykazuje słabość wobec Inicjatywy w kontekście realizacji kanału żeglugowego Odra-Łaba-Dunaj według pomysłu Miloša Zemana, zresztą jedynego projektu infrastrukturalnego zgłoszonego przez Czechy na listę wspólnego zainteresowania – czytamy w raporcie profesora.

Profesor Bajda przypomina, że przed szczytem Trójmorza w 2018 roku w Bukareszcie kancelaria czeskiego prezydenta rozesłała do poszczególnych ministerstw zapytanie, czy są zainteresowani opracowaniem listy projektów infrastrukturalnych. Okazało się jednak, peuntuje politolog, że żaden resort nie odpowiedział Zemanowi i prezydencki pomysł okazał się tym jedynym.

Obawy strony czeskiej

W raporcie pojawia się dogłębna analiza źródeł zdystansowania się Pragi wobec projektu Trójmorza. Piotr Bajda wyjaśnia, że czeskie środowiska eksperckie czy polityczne traktują Inicjatywę jako autorski projekt Polski, który nie został omówiony wewnętrz Grupy Wyszehradzkiej.

„Szczególnie żywe są obawy, że zaangażowanie w Inicjatywę Trójmorza może doprowadzić do pogorszenia relacji z Niemcami, które w Pradze są postrzegane jako stały czesko-niemiecki dialog strategiczny” – pisze ekspert dla 3 Seas Initiative Insight. „Swoistym dogmatem czeskiej dyplomacji jest bowiem prowadzenie niekonfrontacyjnej polityki zagranicznej w relacjach z Berlinem, szczególnie w obszarach, które nie są traktowane jako priorytetowe” – dodaje profesor Bajda. Politolog zauważa jednocześnie, że na stronie tamtejszego ministerstwa spraw zagranicznych właśnie ten format zajmuje pierwsze miejsce w hierarchii ważności relacji Republiki Czeskiej w Europie. Praga spojrzała na projekt życzliwszym okiem dopiero po wstępnej deklaracji Berlina o przystąpieniu do Trójmorza – konstatuje analityk.

Relacje ze Stanami i UE

Piotr Bajda pisze dalej, że prócz zastrzeżeń, co do projektu jako autorskiej idei Warszawy, która może narazić na szwank relacje czesko-niemieckie, część tamtejszych komentatorów i ekspertów widzi w Inicjatywie jedynie sposób na wzmocnienie pozycji naszego państwa w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską. Wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dostrzega w wypowiedziach czeskich ekspertów czy polityków obawę, że celem Polski jest pewnego rodzaju zawłaszczenie kontaktów na linii Europa Środkowa – Stany Zjednoczone. Warszawa miałyby być jedynym reprezentantem tego regionu w relacjach z Waszyngtonem, równocześnie ograniczając w ten sposób rozwój stosunków ze Stanami innych stolic – przedstawia punkt widzenia naszych południowych sąsiadów Piotr Bajda.

W tekście czytamy, że „dla Czechów takim symbolem był brak zaproszenia do Białego Domu wystosowanego do prezydenta Miloša Zemana przy licznych spotkaniach Donalda Trumpa z Andrzejem Dudą”. „Jednocześnie polskie działania ocenia się jako chęć wykorzystania 3SI i dobrych relacji z Waszyngtonem, w celu powstrzymania Komisji Europejskiej przed wykorzystaniem uruchomionego art. 7 Traktatu Lizbońskiego w relacjach bilateralnych” – wyjaśnia Piotr Bajda.

Ekspert dodaje, że Czesi w odniesieniu do Trójmorza nie zajmują się jedynie kwestią relacji na linii Praga – Waszyngton. Nasi południowi sąsiedzi, jak przekonuje prof. Bajda, mogą widzieć w projekcie potencjalne szkody wizerunkowe także jeżeli chodzi o Europę, bowiem według nich w Inicjatywę być może wpisana jest swoista groźba wykształcenia się odrębnego projektu wobec Unii. To zaniepokojenie przejawa zwłaszcza premier Babiš, którego niejasna działalność biznesowa jest przedmiotem zainteresowania instytucji kontrolnych UE (sprawa budowy ekskluzywnego centrum konferencyjnego Čapí Hnízdo, czyli inaczej Bocianiego Gniazda) – czytamy w analizie.

Między Chinami a Rosją

Zdaniem profesora UKSW źródła braku mocnego zaangażowania się Republiki Czeskiej w Trójmorze tkwią także w zróżnicowaniu sceny politycznej, jeżeli chodzi o stosunek wobec Chin i Rosji. „Część czeskiej klasy politycznej widziałaby w Pekinie strategicznego partnera (głównie ośrodek prezydencki, SPD i KSČM) dla całego regionu, koalicja rządowa ANO i ČSSD chciałyby układać relacje z Pekinem na zasadach pragmatyzmu politycznego, pozostałe partie opozycyjne dostrzegają więcej niebezpieczeństw niż szans w bliższych relacjach z Chinami” – podaje raport Piotra Bajdy.

Jak czytamy w raporcie, duża część sceny politycznej chciałaby także ocieplenia stosunków z Rosją – głównie ośrodek prezydencki, SPD i KSČM. Analityk 3 Seas Initiative Insight przypomina, ze rząd starał się ugruntować pragmatyczne relacje czesko-rosyjskie, ale ujawnienie informacji o zaangażowaniu rosyjskich służb specjalnych w eksplozje w składzie amunicji w Vrběticach w 2014 roku musiało spowodować znaczne pogorszenie się relacji z Putinem. W opinii profesora jeszcze bardziej stanowcze wobec Moskwy są partie opozycyjne, czego przykładem jest zmiana nazwy placu, przy której mieści się rosyjska ambasada na pl. im. Niemcowa przez rządzącą w Pradze Partię Piratów.

Pragnienie współtworzenia

Piotr Bajda zauważa, że Czesi czują się bardziej jak petent, a nie współtwórca Inicjatywy Trójmorza. „Niewykluczone zatem że dodatkowym elementem wpływającym na czeską postawę jest swoiste poczucie bycia lekceważonym przez Polskę, braku partnerskiego potraktowania Pragi” – pisze politolog.

W raporcie określa się obecną rolę Republiki Czeskiej w ramach projektu jako „ostrożnego obserwatora”, który „gotowy jest się silniej zaangażować w projekt pod warunkiem, że w żadnym stopniu nie utrudni to Pradze relacji z Berlinem i Komisją Europejską”.

Piotr Bajda zauważa jednak, że nie musi tak być cały czas, zresztą dostrzegając – o czym zostało już wspomniane – zmianę i coraz bardziej życzliwe spojrzenie Pragi wobec Trójmorza. „Od momentu objęcia teki ministra spraw zagranicznych przez Tomáša Petříčka (pełniącego funkcję szefa czeskiego MSZ w okresie październik 2018 – kwiecień 2021) i sygnałów świadczących o zainteresowaniu projektem ze strony Komisji Europejskiej oraz Niemiec, Czesi przestali ostentacyjnie kontestować Inicjatywę Trójmorza” – zauważa ekspert. Przestrzega jednak przed przedwczesnym optymizmem, gdyż Czesi nie zdefiniowali jeszcze swojej roli w projekcie, a „praski stosunek do 3SI ma charakter warunkowy, jest przede wszystkim związany z postawą wyżej wspomnianych aktorów zewnętrznych bardziej niż z relacjami w regionie środkowoeuropejskim”.

Powody do zmiany postawy

Autor raportu dostrzega jednak kilka czynników, które mogą jeszcze bardziej zmienić nastawienie Czech do Trójmorza. Jednym z nich jest fakt, że Inicjatywa ma ponadpartyjne poparcie w Stanach Zjednoczonych, a administracja waszyngtońska działa na rzecz 3SI. Zdaniem Piotra Bajdy to spowoduje, że „Praga będzie starała się zadeklarować i pozycjonować jako państwo zaangażowane we współpracę regionalną, mając nadzieję na poprawę bilateralnych relacji czesko-amerykańskich”.

Kolejnym elementem, który może zmienić stan gry jest powołanie rządowego pełnomocnika (na wzór polski) odpowiedzialnego za koordynację współpracy w Inicjatywie – przekonuje profesor Bajda. Przytacza on zakulisowe informacje, według których decyzja o nominacji została już podjęta, a stanowisko ma otrzymać wiceminister transportu Jan Sechter.

Wykładowca UKSW opisuje, że to wieloletni urzędnik i dyplomata, który był między innymi ambasadorem Republiki Czeskiej w Warszawie – dodatkowo znający język polski i w opinii komentatorów darzący Polskę sympatią. Ekspert 3 Seas Initiative Insight zastrzega przy tym, że „taka nominacja może potwierdzać, że jednym z warunków większego czeskiego zaangażowania w projekt jest utrzymanie jego wyłącznie ekonomicznego charakteru, a wszelkie próby wykorzystywania politycznego Inicjatywy Trójmorza, szczególnie przeciw Unii Europejskiej czy Republice Federalnej Niemiec, będą przez Czechów oprotestowane”.

Ponadto w raporcie przywoływana jest między innymi analiza niezależnego think-tanku Institut pro politiku a společnost, którego pracami kieruje Jan Macháček, czyli sygnatariusz słynnej Karty77 i współtwórca tygodnika opinii „Respekt”. Prof. Bajda wyjaśnia, że zawiera ona rekomendację większego zaangażowania Pragi w Inicjatywę Trójmorza, gdyż „istnieje niebezpieczeństwo, że Republika zostanie na marginesie największego regionalnego projektu od czasu rozszerzenia UE w latach 2004 i 2007”.

Co może zrobić Polska?

W raporcie nie tylko padają diagnozy obecnego podejścia Pragi względem projektu Trójmorze. Politolog proponuje również rozwiązania, które mogą zmienić sytuację i zachęcić Czechy do wzmożonej aktywność w ramach Inicjatywy.

Piotra Bajda uważa, że należy kontynuować akcje promocyjne w czeskich mediach, które trafiałaby do coraz to nowych odbiorców. „Wskazane byłoby uaktywnienie Forum Polsko-Czeskiego w obszarze promocji 3SI, np. poprzez ogłoszenie konkursu na projekty realizowane przez NGOs lub instytucje eksperckie” – czytamy w raporcie. „Ważnym gestem wobec Republiki Czeskiej byłoby powołanie pełnomocnika ds. kontaktów bilateralnych w nowym Biurze Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP” – dodaje profesor w Zakładzie Stosunków Międzynarodowych UKSW.

Skip to content