Rosja destabilizuje w Mołdawii

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Rosyjscy agenci wpływu próbują obalić proeuropejski rząd w Kiszyniowie.

Wtorek był dniem paraliżu stolicy Mołdawii. Liderzy prorosyjskiej partii Sor zwozili autobusami ludzi z całego kraju na demonstrację w stolicy przeciwko obecnym władzom. Demonstranci blokowali drogi oraz wznosili prorosyjskie hasła. Tłum skandował: „Rosja, Rosja”. Część zadymiarzy była zwożona z prorosyjskiej Gagauzji.

Manifestanci zapewniali, że „chcą pokoju”, że „Rosja pomoże Mołdawii”. Natomiast jest jasne, że gra toczy się, aby zmienić kurs tego najbiedniejszego państwa Europy. Wasalizacją kraju zainteresowany jest Władimir Putin. Oficjalnie protesty inicjował Ruch dla Ludu, ale jest ewidentne, że organizacja jest sterowana z zewnątrz.

Ukrywający się w Izraelu mołdawski oligarcha Ilan Sor, lider partii Sor, która ma zaledwie kilka miejsc w parlamencie, ma silne powiązania z Moskwą. W Mołdawii toczy się gra polityczna o delegalizację tego ugrupowania. Służby zatrzymały kilka osób. Rząd boi się agresji Rosji na swój kraj. Eskalacja mogłaby nadejść z okupowanego Naddniestrza.

Równolegle w mediach społecznościowych pojawił się film, będący rosyjską dezinformacją, o rzekomych ruchach rumuńskich wojsk w stronę granicy z Mołdawią. Okazało, że jest to materiał z końca listopada zeszłego roku, z przygotowań do parady wojskowej, a Rosjanom chodziło o spowodowanie paniki i napięcia między krajami.

Jednak węgierskie linie lotnicze Wizzair zdecydowały się o zawieszeniu od 14 marca wszystkich lotów do i z Kiszyniowa, właśnie ze względów bezpieczeństwa. „Wizz Air dokładnie monitoruje sytuację bezpieczeństwa w Mołdawii i utrzymuje stały kontakt z różnymi lokalnymi i międzynarodowymi władzami i instytucjami, aby zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa i ochrony operacji” – napisał przewoźnik w komunikacie.

fot. twitter/@AlexKokcharov

Skip to content