Rosja kusi młodych Litwinów bezpłatnymi studiami
Rosyjska ambasady w Wilnie wysyła oferty bezpłatnych studiów dla obywateli Litwy. Litewskie media publiczne ostrzegają: to może być pułapka.
W zeszłym roku do Rosji wyjechało z Litwy blisko 740 osób, prawie dwukrotnie mniej niż w 2021 r. W większości byli to obywatele Rosji mieszkający w tym kraju bałtyckim. Władze odradzają wszelkie podróże w tym kierunku oraz do sąsiedniej Białorusi, ze względu na trwającą wojnę na Ukrainie i działania hybrydowe reżimu w Mińsku.
Teraz pojawił się kolejny haczyk. Ambasada Rosji w Wilnie oferuje młodym Litwinom bezpłatne studia i stypendia oraz możliwość nauki i zakwaterowania w tym kraju. Wystarczy tylko znajomość rosyjskiego. Kandydat ma przedstawić świadectwo maturalne lub poświadczyć fakt rozpoczęcia studiów. Potem należy jedynie czekać na odpowiedź ministerstwa.
Litwini ostrzegają jednak przyszłych studentów, że Rosjanie mogą wciągać ich w ten sposób w pułapkę. Bezpłatne studia, możliwość kariery to może być przynęta, choć dla wielu osób, szczególnie rosyjskiego pochodzenia, niezwykle kusząca. Eksperci zwracają uwagę, że nie jest to nowa sytuacja, jednakże rzeczywistość na arenie międzynarodowej uległa drastycznej zmianie. Dziś nie chodzi wyłącznie o wykorzystywanie tzw. miękkiej siły rosyjskiego narodu – oddziaływania na polu edukacji czy kultury. Teraz Rosjanie mogą działać zdecydowanie mniej subtelnie: proponując współpracę z obcym wywiadem, wręcz żądając wywiązywania się z określonych zadań lub spełniania przysług, a na końcu posuwać się do gróźb lub szantażu.
Dlatego władze litewskie stanowczo odradzają swoim obywatelom zaniechanie skorzystania z niewinnie brzmiącej oferty edukacyjnej. Rosja staje się coraz bardziej agresywna, zwłaszcza wobec krajów bałtyckich. Rzecznik Putina Dimitrij Pieskow, powiedział ostatnio, że to właśnie Litwa, Łotwa, Estonia i Polska prowokują Rosję do bezpośredniej konfrontacji. Jest mało prawdopodobne, aby sytuacja się poprawiła, dlatego marzenia o edukacji najbezpieczniej realizować na terenie państw Unii Europejskiej.
Fot. Twitter/@valdaitweets