Rosja szykuje się do nowej fazy wojny? Głośne oświadczenie byłego doradcy Putina

Autor: Oleksandr Szewczenko
Podziel się tym wpisem:

13 stycznia, w wywiadzie dla ukraińskiego dziennikarza i blogera Oleksandra Szelesta, były doradca prezydenta FR Władimira Putina (2000‒2005), rosyjski ekonomista i polityk opozycyjny Andriej Illarionow oświadczył, że Rosja szykuje się do nowej, o wiele lepiej przygotowanej z jej strony, fazy wojny z Ukrainą.

„W najbliższym czasie rozpocznie się nowy etap ‒ wielka wojna. Ponad 10 miesięcy pokazało, że wielkiej wojny jeszcze nie było. To, co widzieliśmy, to była oczywiście wojna, straszna wojna, która przyniosła ogromne zniszczenia, ofiary w ludziach, ale to nie była wielka wojna.

Prawdziwie wielką wojnę Putin przygotowuje teraz i może ją rozpocząć w bardzo krótkim czasie. Istnieje ogromnie dużo sygnałów, że trwają przygotowania do zupełnie innego etapu wojny na nieporównywalnie większą skalę, działań wojennych innego poziomu. To może się zdarzyć prawie każdego dnia.

Przygotowania rozpoczęły się 17 września w wyniku serii spotkań na Kremlu. Przez trzy miesiące trwały niesamowicie intensywne przygotowania do przejścia do nowego etapu wojny. W przeciwieństwie do zgrupowania wojsk stojących na granicy rosyjsko-ukraińskiej do 24 lutego 2022 r. (ok. 220 tys.), dzisiejsze zgrupowanie ma liczyć trzy razy więcej ‒ 600‒700 tys. osób. I są uzbrojeni nie gorzej niż rok temu. Ponadto, zdaniem Putina, zostanie użyta broń, której wcześniej nie używano na polu bitwy.

Najważniejsze spotkanie, które zdecydowało o przejściu do nowego etapu wojny, odbyło się 15 grudnia. Nigdzie o tym nie pisano ‒ to informacja niejawna. Począwszy od 15 grudnia Putin i najwyższe kierownictwo Rosji, Sztab Generalny i całe wojsko pracują non stop 24 godziny na dobę. Putin codziennie organizuje wiele spotkań z wojskiem. W szczególności w Mińsku skontrolował gotowość grupy rosyjskiej do ataku na Ukrainę od północy. I otrzymał ostatnie zapewnienie od Łukaszenki, że nie będzie z jego strony żadnych niespodzianek.

Mam wrażenie, że Zachód nie jest świadomy przygotowań Rosji do takiej wojny. W porównaniu z tym, co było rok temu, kiedy przecieki szły we wszystkie strony, mówiło się, co się stanie, jak, kiedy i gdzie. Chociaż wciąż mamy powody sądzić, że oni o tym wiedzą i przekazują Ukraińcom informacje zamkniętymi kanałami. Albo Ukraińcy przekazują informacje Zachodowi[1]” ‒ powiedział Illarionow.

Warto zaznaczyć że nie jest to pierwsza głośna prognoza Illarionowa. Na początku lutego 2022 r. mówił, że jest przekonany, że do wojny nie dojdzie. Ta prognoza była tragicznie mylna. Teraz wyjaśnia tę pomyłkę tym, że wiedział, że zgrupowanie wojsk FR zgromadzone wtedy wokół granicy nie jest wystarczające do prowadzenia wojny z Ukrainą, dlatego uważał, że na tym etapie Putin nie zrobi tego kroku.

Tym nie mniej ostatnie głośne oświadczenie wywołało falę krytyki ze strony ukraińskich ekspertów i dziennikarzy. Zwłaszcza słowa Illarionowa podważa ukraiński ekspert wojskowy Petro Czernik, który w komentarzu dla portalu tsn.ua powiedział: „Rosja jest u szczytu swojej potęgi militarnej. Czy używała lotnictwa wszystkich możliwych klas ze strategicznymi lotniskowcami rakietowymi? Wykorzystała je całkowicie. Nie ma ani jednego zestawu sprzętu lotniczego, który nie zostałby użyty przeciwko Ukrainie. Pociski niejądrowe, od najbardziej dalekiego zasięgu X-101 do »Toczka-U« zostały użyte. Idźmy dalej. Na początku tej wojny armia rosyjska miała 3400 czołgów. Ponad 3100 zostało zniszczonych na Ukrainie w ciągu 10 miesięcy, podczas gdy w Afganistanie zniszczono 147 pojazdów w ciągu 10 lat. Na początku tej wojny Rosjanie mieli ok. 5,5 tys. działających luf artyleryjskich. 2 tys. zostało już zniszczonych przez Ukraińców. Z ponad 20 mln pocisków, które mieli na początku tej wojny, zużyli więcej niż połowę. Potrzebują do 60 tys. pocisków dziennie, ale w ciągu miesiąca mogą wyprodukować maksymalnie 125 tys. Usunęli T-62 z konserwacji, usunęli artyleryjską broń D-1 wyprodukowaną w 1943 r. Istnieją potwierdzone przypadki, że personel wojskowy jest uzbrojony w karabin Mosin 1981 r. Powstaje logiczne pytanie, jaką klasę broni mają, której nie użyli przeciwko nam? A czego jeszcze mogą użyć oprócz ogromnej rzeszy ludzi, starych sowieckich śmieci i broni jądrowej?”[2].

Krytykuje słowa Illarionowa również ekspert Instytutu Strategii Obronnych Wiktor Kewliuk, który zaznacza, że Illarionow po pierwsze jest ekonomistą, a nie ekspertem wojskowym, dlatego jego prognozy wojskowe nie mają wielkiej wartości. Po drugie, Kewliuk zaznacza, iż stwierdzenie że „wielka wojna jeszcze się nie zaczęła” jest kłamliwe, gdyż Rosja, w porównaniu z liczbą wojska użytego 24.02.2022, po 10miesiącach wojny poniosła ogromne straty osobowe (244%) i sprzętu wojskowego (100% czołgów i 94% artylerii). Krytykując i podważając 12 tez Illarionowa, Kewliuk dochodzi do wniosku, że „świadomie lub nieświadomie Illarionowwpisał się w operację informacyjno-psychologiczną, mającą na celu wywołać panikę w ukraińskim społeczeństwie”[3].

Z taką oceną zgadza się doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko, który, występując w ukraińskiej telewizji „Espreso”, powiedział, że „Rosjanie zaczynają nową falę kampanii informacyjnej na terytorium Ukrainy. W ostatnim czasie obserwujemy dwie takie próby z Federacji Rosyjskiej. Pierwsza dotyczy tego, że w niedalekiej przyszłości Rosja będzie miała, lub już ma, superbroń, która pozwoli na prowadzenie działań wojennych i, jak powiedział Andriej Illarionow, że to będzie zupełnie inna wojna. Jednak z mojego punktu widzenia jest to absolutna bzdura, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ponieważ Rosjanie nie będą w stanie pokazać nam niczego nowego. I to trzeba wyraźnie powiedzieć” –podkreślił doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, zaznaczając, że druga próba – to artykuł znajdującego się w Rosji byłego ukraińskiego prorosyjskiego oligarchy Wiktora Medwedczuka, w który wezwał do utworzenia nowej prorosyjskiej partii na Ukrainie.

Mimo że wypowiedź Illarionowa spotkała się z ostrą krytyką ze strony ukraińskich ekspertów wojskowych i osób zbliżonych do rządu ukraińskiego, nie można powiedzieć, że Ukraina nie przygotowuje się do możliwej eskalacji wojny ze strony FR. Przedstawiciele Sił Zbrojnych Ukrainy już oficjalnie oświadczyli, że w razie próby kolejnego ataku ze strony Białorusi, zostaną zaatakowane białoruskie obiekty infrastruktury wojskowej. Wielokrotnie o możliwości eskalacji mówił również prezydent Zełeński. Dlatego można stwierdzić, że dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy, jak i rząd ukraiński, są dobrze przygotowani na wszelkie możliwe kroki ze strony Putina.   


[1] Wywiad Andrieja Illarionowa dla Oleksandra Szelesta, https://youtu.be/g-9CITbr-KE

[2] „Россия использует новейшее вооружение”. Эксперты прокомментировали громкое заявление бывшего советника Путина, https://tsn.ua/ru/exclusive/rossiya-ispolzuet-noveyshee-vooruzhenie-eksperty-prokommentirovali-gromkie-zayavleniya-byvshego-sovetnika-putina-2245867.html

[3] Страшилки від Ілларіонова. А що насправді? – https://lb.ua/news/2023/01/17/542790_strashilki_vid_illarionova_shcho.html

fot. twitter/@DBadurski

Skip to content