Rosja zaatakowała Ukrainę

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Nad ranem rosyjskie wojska wtargnęły na niepodległą Ukrainę. Ukraińcy stawiają opór agresorom. Czas na reakcję społeczności międzynarodowej.

Rosja zaatakowała ze wszystkich kierunków. Nie tylko ze strony okupowanych Ługańska i Doniecka, ale także z anektowanego Krymu. Zaatakowane zostały duże miasta: Charków, Dniepr, Odessa, a także Kijów. Wojska rosyjskie wjechały z terytorium Białorusi razem z oddziałami armii białoruskiej, co potwierdził Aleksandr Łukaszenka.

Co niepokojące, agresja nie objęła wyłącznie wschodniej części kraju, co początkowo sugerowały doniesienia. Zaatakowano także cele w Łucku, niedaleko granicy z Polską. To bardzo zła wiadomość dla bezpieczeństwa naszego kraju. Litwa już teraz ogłosiła stan wyjątkowy. Potwierdza się, że atak hybrydowy na Litwę, Łotwę i Polskę jest realizacją tego samego planu.

Nie napawają optymizmem także komentarze mocarstw. Amerykanie, Wielka Brytania czy Unia Europejska wydają się zaskoczone takim obrotem sprawy, a ich groźby odwetu krążą wokół tematu sankcji. To na Moskwie nie robi żadnego wrażenia. Rozjuszony Putin zaczął nawet grozić całemu światu bronią nuklearną. – W związku z tym nie powinno być wątpliwości, że bezpośrednie zaatakowanie Rosji doprowadzi do klęski i strasznych następstw na potencjalnego agresora – ostrzegł.

Agresję Rosji poparły także Chiny. – Rosja to niepodległy kraj i może sama podejmować decyzje w oparciu o własne interesy – powiedziała rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying. Chiny wykorzystuje sytuację do swojej gry przeciw Stanom Zjednoczonym i liczy, że Rosja odwdzięczy się tym samym, gdyby Pekinowi przyszła ochota na Tajwan.

NATO czeka na reakcję Turcji. Turcja, dla której Rosja to istotny lokalny rywal, sprzeciwia się oficjalnie agresji Rosji i rozbiorowi Ukrainy. Jednak apel Ukraińców o zamknięcie cieśnin Bosfor i Dardanele dla ruchu powietrznego i morskiego pozostał głuchy. Oznacza to, że Turcja, podobnie jak np. Izrael, będzie próbowała zachować neutralność w tym konflikcie.

Sytuacja jest dynamiczna. Polska powinna natychmiast wzmocnić obronę swoich granic, gdyż niewykluczone, że Rosja, rękami Białorusi naruszy także nasze terytorium. Wówczas konfrontacja może nabrać globalnego wymiaru. Wydaje się, że właśnie na to liczy Putin, a Ukraina ma być tylko przystawką.

Rynki zareagowały nerwowo. Spadki na giełdach są dwucyfrowe. Najbardziej ucierpiały korporacje rosyjskie, których przecena sięga nawet połowy wartości, jak w przypadku Gazpromu. Czy to powstrzyma Putina?

Trudno być optymistą. Być może przywódca Rosji stwierdził, że jego kraj nie jest w stanie konkurować w przestrzeni międzynarodowej na warunkach rynkowych, jest zacofany ekologicznie, technologicznie, dlatego postanowił zniszczyć budowany porządek. Za nowym zielonym ładem, oczywiście stoją Niemcy, więc nie ma się czemu dziwić. Historia lubi się powtarzać.

Wypowiedź kanclerza Scholza po agresji Moskwy była najbardziej żenująca ze wszystkich wypowiedzi, które padły z ust światowych przywódców. Przekazywanie wyrazów solidarności w takim momencie to stanowczo zbyt mało. Można oczekiwać więcej od czwartej gospodarki świata i głównego mocarstwa w Unii Europejskiej, które zresztą sprowokowało całą sytuację inwestując w Gazociąg Północny i dodając kurażu Putinowi. 

Skip to content