Rosyjska rakieta uderzyła w Polskę. Są ofiary
Pocisk rakietowy, prawdopodobnie wystrzelony przez wojsko rosyjskie, uderzył w gospodarstwo w Przewodowie, w powiecie hrubieszowskim, nieopodal granicy z Ukrainą i zabił dwie osoby.
Jak relacjonuje świadek, około 16.00 widział dwie rakiety. Okazało się, że trafiony został skład kukurydzy. Pocisk uderzył w traktor z przyczepą. Zabił traktorzystę i właściciela skupu. Na miejscu znalazły się szczątki pocisku i głęboki lej po wybuchu. Sprawę badają odpowiednie służby.
Jest to bezprecedensowy atak na kraj NATO. Tej prowokacji w obliczu porażek Rosji na Ukrainie należało się spodziewać. Rosja chce eskalować konflikt, niewykluczone, że iść na całość w wojnie z Zachodem i mieć pretekst w razie odpowiedzi, na powszechną mobilizację. Sytuację podgrzewają media ukraińskie i opozycyjne białoruskie, które chciałyby wciągnąć NATO w konflikt, aby zneutralizować Rosję.
Dlatego dziś ambasador RP przy NATO wystąpi o uruchomienie art. 4 Traktatu o NATO. Brzmi on następująco: „Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć – zdaniem którejkolwiek z nich – zagrożone będą: integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron”. Strona polska rozmawiała w nocy zarówno z przedstawicielami Sojuszu jak i USA.
W sposób zaskakujący skomentował sytuację prezydent USA Joe Biden. – Nie chciałbym mówić, że udało nam się całościowo zbadać tę sprawę, natomiast biorąc pod uwagę trajektorię pocisku rakietowego nie jest zbyt prawdopodobne, że był on wystrzelony z terenu Federacji Rosyjskiej, ale zobaczymy – powiedział. Polska twierdzi, co innego – ma pewność, że Rosjanie wystrzelili rakietę.
Minister obrony Mariusz Błaszczak rozmawiał z sekretarzem obony Lloydem Austinem. Według polskiego szefa resortu, strona amerykańska zapewniła o zobowiązaniu USA do obrony Polski i pomocy w celu wyjaśnienia incydentu. Stacja CNN podaje, że samolot NATO zidentyfikował pocisk, który uderzył w terytorium naszego kraju. Odpowiednie informacje wywiadowcze zostały przekazane władzom.
Rosyjscy propagandyści natychmiast zaczęli drwić z sytuacji, że Polska ma swój obwód biełgorodzki, na który spadają rakiety. Świadczy to, że eskalacja mogła być intencjonalna. Niedaleko miejscowości Przewodów znajduje się połączenie energetyczne łączące Polskę z Ukrainą. Nieopodal jest także węzeł kolejowy, który mógł także być celem, bo przez lotnisko w Rzeszowie płynie pomoc wojskowa i humanitarna dla Ukrainy.
Wojsko Polskie zostało postawione w stan podwyższonej gotowości bojowej, a oficerowie zostali wezwani do jednostek. Solidarność z Polską wyraziły kraje bałtyckie i inne państwa Trójmorza. Wspólne oświadczenie potępiający atak wydały Kanada, UE, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Holandia, Hiszpania, Wielka Brytania i USA. Do MSZ został wezwany ambasador Federacji Rosyjskiej. Rosja zaprzecza, że jest sprawcą ataku i dezinformuje, że eskalacja jest pretekstem do zajęcia zachodniej Ukrainy przez Polskę.
fot. twitter/@wojciechce