
Rozpoczęły się rozmowy koalicyjne na Łotwie
Po spotkaniu liderów partii, które weszły w skład Sejmu 14. kadencji, prezydent Egils Levits dał zielone światło do negocjacji koalicyjnych, a misję formowania nowego rządu powierzył liderowi zwycięskiego ugrupowania Krišjānisowi Kariņšowi z Nowej Jedności.
Nie bedą to łatwe rozmowy, bowiem rozkład miejsc w parlamencie jest dość wyrównany. Według przecieków, Nowa Jedność chciałaby szerszej koalicji z Postępowcami. W rozmowie z dziennikiem Diena, Ainars Latkovskis z kierownictwa zwycięskiej partii tłumaczył, że byłoby to lepsze rozwiązanie ponieważ daje ono komfortową pozycję przy głosowaniach oraz w poszczególnych komisjach sejmowych.
Szeroka koalicja dawałaby 64 głosy, a oprócz członków partii Postępowi, weszliby do niej reprezentacji Sojuszu Narodowego oraz Zjednoczonej Listy. Gdyby wykluczyć zeń Postępowców byłoby to tylko 54 głosy, a w takich komisjach jak np. komisja obrony, zważywszy, że zasiada w niej po jednym przedstawicielu z każdej partii, opozycja miałaby przewagę 4:3. Sojusz Narodowy oraz Zjednoczona Lista są jednak niechętne brataniu się z mocno lewicową partią.
Szczególnie nieprzychylny Postępowcom jest Sojusz Narodowy, wskazujący na na trudne do przezwyciężenia różnice w warstwie ideologicznej. Postępowcy swój program oparli na dość nośnych hasłach proekologicznych. Nie ukrywają także swojego wsparcia dla środowisk LGBT. Dlatego zamiast lewicowców do koalicji może wejść inna partia prawicowa – Za Stabilność!
Łotewskie Media Publiczne kreślą kilka scenariuszy kształtowania się rządu. Bardzo prawdopodobny to mała koalicja Nowej Jedności, Sojuszu Narodowego i Zjednoczonej Listy. Dawałaby niewielką większość w Sejmie, natomiast w przypadku pracy w komisjach możliwe byłoby tworzenie sojuszy sytuacyjnych, wokół konkretnych spraw czy projektów. Przy zbliżonych poglądach polityków partii i zachowaniu żelaznej dyscypliny głosowania koalicja powinna być stabilna.
Rozszerzenie koalicji o Postępowców dawało możliwość stabilnej większości. Jednakże tarcia w koalicji byłyby nieuniknione. Teoretycznie istnieje także możliwość stworzenia koalicji pod przywództwem Związku Zielonych i Rolników wraz ze Zjednoczoną Listą, Za Stabilność! oraz Łotwa na Pierwszym Miejscu, jednak w mojej ocenie jest to najmniej realna opcja nie tylko ze względu na osoby oligarchów: prorosyjskiego Ainārsa Šlesers z Łotwy na Pierwszym Miejscu, oraz Aivarsa Lembergsa ze Związku Zielonych i Rolników na którym ciążą wyroki za korupcję.
Oprócz kwestii politycznych, negocjacje będą zasadniczo toczyć się wokół dwóch tematów: bezpieczeństwa państwa oraz kryzysu gospodarczego. Łotwa czuje się zagrożona ze strony Rosji i robi wszystko, aby zapewnić sobie wsparcie krajów Unii Europejskiej i NATO. Notuje także bardzo wysoką inflację oraz ma problemy na rynku surowców energetycznych. Rząd musi być więc spójny w kluczowych kwestiach, aby przeprowadzić kraj przez okres kryzysu.
fot. Twitter/@anno1540