Rumuński premier Florin Cîțu zapowiedział prace nad rozporządzeniem, które ma wykluczyć firmy spoza Unii Europejskiej z udziału w projektach związanych z krajową infrastrukturą. Prawo ma dotyczyć państw, które nie posiadają umów handlowych UE, w tym Chin.
Szef rumuńskiego rządu mówił portalowi G4media.ro, że projekt rozporządzenia w tej sprawie zostanie poruszony na przyszłotygodniowym posiedzeniu rządu. Premier rozmawiał na ten temat z sekretarzem generalnym rządu.
Lutowe memorandum
W lutym pojawiły się informacje o memorandum władz w Bukareszcie, według którego z zamówień na publiczna infrastrukturę miałyby być wykluczone firmy z państw, które nie mają podpisanej dwustronnej umowy handlowej z Unią Europejską. Jak komentował Bodgan Neagu z portalu EURACTIV.ro, takie prawo było szczególnie odczuwane przez ew. podmiotów z Chin.
– Motywacją do podjęcia decyzji jest wykluczenie firm, które nie spełniają europejskich standardów – mówił w lutym rumuński wicepremier Dan Barna, cytowany przez EURACTIV. Jak czytamy na portalu, „Rumunia jest największym odbiorcą chińskich inwestycji bezpośrednich wśród krajów regionu Europy Środkowej i Południowej”.
5G i atom
Gdyby tego typu prawo weszło w życie mogłoby być kolejnym dowodem na poluźnianie rumuńsko-chińskich relacji w dziedzinie inwestycji. We wspomnianym wywiadzie szef rumuńskiego rządu mówił że oczekuje od resortu cyfryzacji projektu ustawy ws. wydania licencji na 5G. W 2020 r. poprzedni premier Rumunii Ludovic Orban wykluczył realizację 5G w Rumunii przez koncern Huawei.
Z kolei umowa ze Stanami Zjednoczonymi dotycząca współpracy przy konstrukcji reaktorów jądrowych przekreśliła współpracę z na tym polu właśnie z Pekinem. Obserwatorzy odnotowali też, że na spotkanie formatu 17+1, w którym udział wziął Xi Jinping, Bukareszt delegował przedstawiciela w randze ministra zamiast głowy państwa lub szefa rządu. Odebrano to jako symboliczny gest dot. Postrzegania przez rząd Cîțu współpracy z Chinami.
Źródła: EURACTIV, G4media.ro, Romania-Insider.com