Słowa Trumpa odbijają się szerokim echem w Europie
Minister obrony Estonii Hanno Pevkur oświadczył, że jest całkowicie przekonany, iż Donald Trump po ewentualnym objęciu władzy przez Donalda Trumpa i po powrocie na fotel prezydenta, „nawet nie zasugeruje, by USA wycofały się z NATO”.
Kontrowersyjne słowa Trumpa padły podczas toczącej się w USA kampanii wyborczej. Trump zasugerował, że gdy obejmie fotel prezydenta, Stany Zjednoczone nie będą broniły krajów NATO, które nie płacą wyższych składek na Sojusz. Rozbieżności między krajami członkowskimi są mocno widoczne. Polska, której gospodarka jest znacznie mniejsza od niemieckiej przeznacza rocznie prawie 4 proc. PKB na obronność, podczas gdy Niemcy niecałe 2 proc.
Więcej niż 2 proc. PKB wydały także: Estonia, Litwa, Finlandia, Grecja, Węgry, Łotwa, Rumunia i Słowacja. Zapowiedzi nie napawają nadzieją osoby oczekujące zwiększenia wydatków przez poszczególne kraje. Ze zobowiązania płacenia 2 proc. PKB praktycznie wycofały się Niemcy.
Premier Estonii Kaja Kallas oceniła z kolei, że słowa Trumpa „mogą popchnąć do działania tych, którzy nie zrobili (w kwestii wydatków na obronność) zbyt wiele”.
„Te słowa nie są ani rozsądne ani odpowiedzialne” – tak konserwatywny szef brytyjskiej dyplomacji David Cameron krytykuje wypowiedź Donalda Trumpa podważającą zasadę solidarności państw NATO w przypadku agresji.
„Po słowach Donalda Trumpa o tym, że „zachęci Rosję” do ataku na państwa NATO niewywiązujące się ze swoich zobowiązań, UE musi być gotowa na tak szokujący scenariusz” – powiedział minister spraw zagranicznych Francji Stephane Sejourne
„Takie wypowiedzi są nieodpowiedzialne, a nawet są na rękę Moskwie – ocenił prezydent Frank Walter Steinmeier. Jego zdaniem wypowiedzi Trumpa stwarzają zagrożenie dla NATO oraz jedności Sojuszu.
Podział w ocenie
Rozłam w komentarzach i ocenie wypowiedzi byłego amerykańskiego prezydenta mocno widać szczególnie w Europie. Na Zachodzie Trump odebrany został w sposób mocno krytyczny, przy jednoczesnym nawoływaniu do opamiętania się i powściągnięcia emocji i słów, które mogą zostać użyte przez rosyjską propagandę.
Na wschodzie widoczne jest podejście mniej krytyczne co do sensu wypowiedzi. Choć przedstawiciele krajów bałtyckich są zdania, że słowa Trumpa są mocne i mogą zostać wykorzystane przez Kreml, estońscy politycy mają nadzieję, że słowa amerykańskiego polityka zmobilizują kraje NATO do zwiększenia nakładów na zbrojenia i obronność.
pap/X/baltictimes/bbc
fot. Image by nikitabuida on Freepik