Sukces wizerunkowy Kataru. Sportowy zwrot na Bliski Wschód?
Mundial w Katarze dobiegł końca. Mecz Francja – Argentyna przyciągnął uwagę całego świata. I bardzo dobrze. Katarczycy udowodnili, że są w stanie przygotować międzynarodowy turniej i przeprowadzić go bez większych problemów. Owszem, pojawiały się wyzwania natury logistycznej czy technicznej, ale nie doszło do dużych uchybień. Również kwestie bezpieczeństwa były na najwyższym poziomie, głównie dzięki wsparciu NATO. O ile można wskazać na wiele kwestii problematycznych przed mundialem, to już samo przeprowadzenie zawodów jest akceptowalne. Dlatego też Doha może się bardzo cieszyć. 2022 rok to jest dla nich rok sukcesów.
Pozytywów jest bardzo wiele, w tym m.in.: czołowy dostawca gazu na świecie, pierwszy kraj arabski i muzułmański organizujący mundial, największa inwestycja w hub petrochemiczny na świecie, najszybszy rozwój państwa w historii (Qatar National Vision 2030), rekordowe wydatki na zbrojenia, nawiązanie nowych relacji dyplomatycznych, wzmocnienie pozycji w regionie, a także wejście na mapę turystyczną i biznesową świata. Te wszystkie aktywności naznaczyły ostatnie miesiące, gdzie Doha była w centrum zainteresowania.
Napisano bardzo wiele o Katarze, historii przyznania mundialu, a także samych przygotowaniach. Są to błędy, o których trudno zapomnieć, ale nie można odmówić królowi, co królewskie. Mundial okazał się idealnym gruntem dla nowych inwestycji i projektów. Katar stał się rozpoznawalny i udowodnił, że jest w stanie przeprowadzić turniej. A co ważniejsze, turniej, który jest bezpieczny, zarówno dla piłkarzy, jak i kibiców.
Promocja Kataru to także sygnał dla innych państw w regionie, że sport i esport to idealne katalizatory pozytywnych emocji i wrażeń względem Bliskiego Wschodu. Dzięki wydarzeniom sportowym można rozwinąć sieć relacji i zdobyć promocję, która nie byłaby możliwa za pomocą żadnych narzędzi politycznych, czy militarnych. To zawody piłkarskie, czy turnieje w counter-strike okazują się być najlepszą formą wzmacniania pozytywnego wizerunku. Dlatego należy się spodziewać, że w najbliższych dekadach to Półwysep Arabski stanie się częściowo domem dla wielu wydarzeń. Mundial to było tylko preludium.
Zwrot na Arabię Saudyjską ?
Katar rozpoczął serię fortunnych zdarzeń dla państw z Półwyspu Arabskiego. Prawdą jest, że prędzej czy później, któreś z bogatych w surowce państw otrzymałoby największą imprezę sportową świata. Padło na Katar, a zatem Arabia Saudyjska i inni muszą teraz nie tylko stanąć na wysokości zadania, ale być jeszcze lepszym, ponieważ – ponownie – cały świat będzie patrzył. I tym razem jest to szansa, którą państwa z Bliskiego Wschodu będą chciały wykorzystać.
Nadchodzące wydarzenia!
Ale mistrzostwa świata w piłce nożnej w Katarze to nie jest koniec sportowych wydarzeń w tym regionie. Owszem, zdaje się, że jest to kulminacyjny moment ostatnich dwudziestu lat, ale na pewno nie jest to zamknięta historia. Teraz rozpoczyna się nowy rozdział, którym głównym aktorem zdaje się być Arabia Saudyjska. W 2023 roku w tym kraju odbędzie się kilka ciekawych wydarzeń sportowych, głównie cyklicznych, które wynikają z podpisanych umów sportowych kilka lat temu. Z perspektywy Rijadu, najważniejsze wydają się piłkarski Superpuchar Hiszpanii i Włoch (w nich mają zagrać Real Madryt, FC Barcelona, Valencia, Betis Sevilla, AC Milan oraz Internazionale), Global Esport Games oraz wyścig Formuły 1 (swoją drogą seria F1 gości w 2023 roku aż 4-krotnie, oprócz GP Arabii Saudyjskiej odbędzie się także GP Bahrajnu, Abu Dhabi oraz Kataru). Co ciekawe, to nie jedyne znane międzynarodowe imprezy w Arabii Saudyjskiej. Wyróżnić należy także Rajd Dakar, World Combat Games, wyścig cyklu Formuły E, wyścig E Extreme, kolejny event z serii WWE, walka bokserska Manny’ego Pacquiao czy mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów.
Ta lista imprez nasuwa dwa wnioski. Pierwszy z nich, to duża różnorodność. To pokazuje, że Saudyjczycy budują doświadczenie, by za kilka/kilkanaście lat móc zorganizować największe multidyscyplinarne wydarzenie na świecie – igrzyska olimpijskie. Drugi wniosek, to wysokie zaangażowanie Arabii Saudyjskiej w esport i emotosport. Saudyjczycy zdają sobie sprawę, że jest to przyszłość globalnej rozrywki i już teraz są bardzo mocno zaangażowani w ekspozycję oraz organizację tego typu wydarzeń. Arabia Saudyjska bardzo dobrze odczytała kierunek, w jakim zmierza konsumpcja wydarzeń sportowych i już teraz stara się pełnić rolę lidera wydarzeń esportowych – ma temu służyć przejęcie ESL Gaming oraz FACEIT, które są gigantycznymi organizacjami, znanymi wśród młodych odbiorców. Plony tego zaangażowania Saudyjczycy będą mogli zbierać za 15-20 lat, co zbiega się w czasie z inwestycjami w nowe technologie czy budowę supermiasta NEOM.
Pozostając przy dużych multidyscyplinarnych wydarzeniach, już teraz potwierdzona jest organizacja zimowych igrzysk azjatyckich w 2029 oraz igrzysk azjatyckich w 2034 roku w Arabii Saudyjskiej. Po drodze odbędą się jeszcze igrzyska azjatyckie w Katarze w 2030 roku. Zatem widać, że duży sport nie znika z mapy Półwyspu Arabskiego. Kwestią czasu wydaje się organizacja najważniejszej sportowej imprezy świata, jaką są igrzyska olimpijskie. Obecnie Saudyjczycy rozbudowują swoje know-how, które ma im pomóc za kilkanaście lat zorganizować najbardziej spektakularne igrzyska, jakie historia widziała. Ambicje Arabii Saudyjskiej sięgają wysoko i współpracując blisko z sąsiadami w regonie, są w stanie znów przyciągać oczy całego świata.
Kto następny?
W kolejce do budowania swojego wizerunku oraz zaznaczenia obecności na sportowej (i esportowej) mapie świata jest kilkanaście państw. Na czele są Zjednoczone Emiraty Arabskie, a chętny jest również Kuwejt, Bahrajn i Oman. W większość z tych państw przygotowanie infrastruktury – zwłaszcza pod mniejsze turnieje na początek – nie będzie żadnym problemem. Kraje Bliskiego Wschodu muszą wykorzystać pozytywną falę, którą stworzył Katar.
Gdy mundial zorganizowała Republika Południowej Afryki wszyscy byli przekonani, że czas na kraje Afryki, które przecież tak bardzo zakochane są w piłce nożnej. Nie udało się pójść za ciosem i to globalne zaangażowanie ucichło. Katar, Arabia Saudyjska i pozostali nie mogą popełnić tego błędu, więc działania podjęły jeszcze przed mundialem. Wydaje się zatem, że czeka nas era wydarzeń sportowych, gdzie organizacyjnie na czołowych miejscach będą przedstawiciele z Bliskiego Wschodu.
Autorzy: Aleksander Olech i Mieszko Rajkiewicz
fot. twitter/@UsherKomugisha